Gastronomia i walka o klimat. Absurdalny list europosłanki Spurek do Sekretarza Generalnego PE

Sylwia Spurek/ fot. Facebook
0

Europosłanka Wiosny Sylwia Spurek odkryła, że w stołówce Parlamentu Europejskiego nie ma wegańskich dań. Uznała, że to „obciach” i nadszedł czas na zmiany. Z niecierpliwością czekałam na rozpoczęcie zapowiedzianej akcji i doczekałam się: 18 września 2019 roku Spurek wysłała list do Klausa Welle, Sekretarza Generalnego Parlamentu Europejskiego. I to jaki list! Na pięć stron!

List Spurek jest tak absurdalny, że aż trudno uwierzyć, iż normalny człowiek mógłby coś takiego napisać. Zamiast krótkiego wniosku o wprowadzenie dań wegańskich do menu stołówki w PE, mamy pięciostronicowy elaborat o szacunku dla praw wszystkich jednostek, szacunku dla przekonań i wartości, zakazie dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną. Do kompletu Spurek zrobiła adresatowi listu wykład na temat katastrofy klimatycznej, szkodliwości przemysłowej hodowli zwierząt i pożarów w Amazonii.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ale to jeszcze nie wszystko. W swoim liście Sywia Spurek zadała też pięć pytań. Pierwsze brzmi tak: „Pamiętając o konieczności ochrony praw konsumentów, zapewnienia otoczenia wolnego od dyskryminacji, jak również konieczności przedsięwzięcia wszystkich możliwych środków na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi, czy istnieją odpowiednie dokumenty określające obecną politykę Parlamentu Europejskiego w obszarze gastronomii? Proszę o przesłanie mi stosownych dokumentów. W przypadku braku istnienia takich dokumentów, zwracam się do Pana z pytaniem o przyczynę tego braku”.

Na tym kończę cytowanie mądrości europosłanki Spurek i odsyłam Was do pełnej treści jej listu, który warto przeczytać, żeby uświadomić sobie, na co wyrzucane są pieniądze europejskich podatników. A są one przeznaczane na m.in. pensję dla osoby, która produkuje pięciostronicowy elaborat w sprawie wegańskiego menu i domaga się dokumentów w zakresie polityki w obszarze gastronomii. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Pełna treść listu TUTAJ.

Zobacz też:

Katarzyna TS: Dyktatura świrów

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.