Cyrk! W strefie relaksu jest tężnia zaprojektowana przez specjalistów od architektury żydowskiej

warszawska strefa relaksu/ fot. facebook SENNA kolektyw
4

Na parkingu przed warszawskim ratuszem powstał „miś naszych czasów”, czyli tzw. strefa relaksu za 920 tysięcy złotych. Na co poszła ta gigantyczna kwota? Oprócz paletowych konstrukcji, leżaków i roślin w doniczkach w strefie relaksu znalazło się też coś, co nazwano „butelkową tężnią”. Co to takiego? Na rekonesans udał się dziennikarz tygodnika „Sieci” Marek Pyza i uwiecznił tę tajemniczą konstrukcję na zdjęciu.

butelkowa tężnia w strefie relaksu/ fot. Marek Pyza
butelkowa tężnia w strefie relaksu/ fot. Marek Pyza

Strefa relaksu, która zniknie za dwa miesiące, to projekt realizowany przez kolektyw SENNA, Horeca Group, Skwer Sportów Miejskich i TARG Śniadaniowy pod nadzorem Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Projektantem „butelkowej tężni” jest kolektyw SENNA, czyli grupa założona przez Natalię Romik, specjalistkę od architektury żydowskiej.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Kolektyw SENNA realizuje projekty m.in. dla Muzeum POLIN i warszawskiej Gminy Żydowskiej. Romik współpracowała z Muzeum POLIN współtworząc galerię tematyczną dotyczącą XIX wieku oraz prowadziła projekt badawczy dotyczący architektury miasteczek żydowskich. Projekt „generował nową wiedzę na temat urbanistycznych aspektów byłych sztetli, ich obecnego stanu i społecznej wyobraźni odwołującej się do pustki pozostałej po żydowskich mieszkańcach” – czytamy na stronie muzeum.

Mój komentarz: Jak widzicie, „miś naszych czasów” nie mógł powstać bez cennego wkładu specjalistów od architektury żydowskiej. W związku z tym należy zadać bardzo ważne pytanie: czy w sztetlach były butelkowe tężnie? Wydaje mi się, że nie było, więc może ten projekt to odwołanie się do „pustki pozostałej po żydowskich mieszkańcach” Warszawy? I jeszcze jedno: ile pani Romik i jej kolektyw przytulili za ten absurdalny projekt? Tężnia przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic Warszawy to dopiero jest hucpa.

Źródło informacji: Facebook, polin.pl

Zobacz też:

Sukces prezydenta Trzaskowskiego! Pierwszy gość w warszawskiej strefie relaksu

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. piotr mówi

    Co zrobił dyrektor Muzeum Polin, że PiS chce go ukarać? „Minister mija się z prawdą”

  2. Zuzanna mówi

    Proponuję spacer Marszałkowską – obraz nędzy i rozpaczy. Trochę dalej za pl. Bankowym, w kierunku Kròlewskiej na skwerkach i pasach zieleni – chwasty po pas! Ot, estetyka Czaskowskiego.

  3. Czesiek mówi

    W tężni można będzie wypić wino i zapalić na świeżym powietrzu. Może nawet się przespać, przecież lato jest i ciepłe noce. Trzaskowski to ludzki pan, rozumie potrzeby warszawiaków tak jak rozumiała je pani Walcowa. Kontynuacja tej polityki napawa optymizmem i wróży świetlaną przyszłość dla stołecznego miasta.

  4. Jan mówi

    Warszawiacy znów zostali nabici w butelkę

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.