Co dalej z Brexitem?

Brexit / Fot. dzienniknarodowy.pl
0

Dwa dni temu o godzinie 19.00 czasu lokalnego, w brytyjskim parlamencie odbyło się głosowanie nad porozumieniem premierzycy Theresy May z brukselskimi uniokratami w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. O tym jak niekorzystnym dla Zjednoczonego Królestwa jest omawiane nie-porozumienie pisałem wielokrotnie, więc nie chcąc się powtarzać się, odsyłam do moich poprzednich tekstów. Na szczęście — co  było do przewidzenia — umowa Theresy May upadła różnicą 230 głosów w Izbie Gmin po wcześniejszym odrzuceniu jej przez Izbę Lordów. Teraz premierzyca ma przed sobą wachlarz możliwości.

May, chociaż zapewnia, że chce doprowadzić do Brexitu, może do niego nie doprowadzić. Są trzy alternatywy. Pierwsza: wyjście bez żadnej umowy, czyli natychmiastowe opuszczenie „toksycznej kochanki” — to najlepsza możliwość dla Wielkiej Brytanii. To rozwiązanie nie cieszy się sympatią wśród rządzących, ale tego właśnie domaga się większość Brytyjczyków. Druga możliwość to brak Brexitu i obawiam się, że tak właśnie może się stać. Trzecia opcja, to kolejne głosowanie nad tym samym porozumieniem, czyli demokracja owszem, ale głosujemy dopóty, dopóki wyniki będą prawidłowe, by później w glorii i chwale przy dźwięku fanfar ogłosić kolejne zwycięstwo najlepszego ustroju wszechczasów.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ponadto lider opozycyjnej Partii Paracy, Jeremy Corbyn, wniósł wniosek o kolejne głosowanie nad brakiem zaufania dla rządu, co potencjalnie — choć są na to niewielkie szanse — może zakończyć się ponownymi przedterminowymi wyborami. Nie muszę chyba dodawać, że w przypadku wygranej Labourzystów oczywistym jest, że żadnego Brexitu nie będzie?

Śmieszno i straszno…

Przeczytaj:

J. Międlar: Zapanował obłęd!

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.