18. rocznica referendum akcesyjnego. Przypominamy sprzeczne z zasadami demokracji euro referendum [WIDEO]

fot. pixabay.com
6

Oficjalna politycznie poprawna wersja historii najnowszej głosi, że Polacy zagłosowali osiemnaście lat temu za integracją Polski z Unią Europejską. Przekaz ten kłamliwie głosi, że taka była decyzja większości Polaków. W rzeczywistości frekwencja była niska i większość głosujących nie stanowiła nawet połowy uprawnionych do głosu. Co ważne referendum nie spełniało standardów demokratycznych. Środki publiczne dostali tylko zwolennicy referendum a przeciwnicy byli prześladowani (i ja byłem ofiarą takich prześladowań). Nie funkcjonował wtedy jeszcze tak sprawnie internet i monopol informacyjny miały media – spisku mediów i elit nie miały jak przełamać niskonakładowe patriotyczne tygodniki.

Wydarzenia te w swojej dyskusji przypomniał na kanale „Twoja Pasja” redaktor Andrzej Kozera w rozmowie z politologiem Janem Bodakowskim. Według redaktora Kozery w filmiku widzowie znajdą „odpowiedzi na liczne pytania, które pojawiają się, gdy przypominamy sobie wydarzenia sprzed 18 lat. Ogromny entuzjazm bijący wówczas z radia i telewizji (internet był słabo rozwinięty), pochwał pod adresem Unii Europejskiej wypowiadanych ustami polityków lewicy oraz zaprzyjaźnionego światka celebrytów i aktorów. Głosy sprzeciwu były tłumione w zarodku a demonstrujący z hasłami sceptycznymi wobec wstąpienia Polski do UE, wyłapywani przez policję, spisywani, karani i represjonowani. Ogromne finansowo – polityczno — gospodarcze lobby nie dopuszczało do publicznej debaty eurosceptyków, Polacy musieli zagłosować za Unią. Z programu dowiemy się jak bardzo nie mylili się eurosceptycy, co do tego, czym jest UE, komu służy i jakie ma cele”.

Jan Bodakowski w swoich wypowiedziach przypomniał, że „przynależność Polski do Unii Europejskiej przynosi Polsce więcej strat niż korzyści. Oczywiście korzyścią jest możliwość eksportowania do krajów Unii Europejskiej polskich towarów – jednak Polacy mogli mieć tę możliwość bez wstępowania do lewicowego skansenu, jakim jest Unia Europejska. Oprócz gigantycznych kosztów, jakie ponosimy z tytułu inkorporacji Polski do UE, niezwykle ważne są kosztu utraconych szans. Od kilkunastu lat polska gospodarka nie może się rozwijać (pomimo że Polacy to pracowity i kreatywny naród) – jej rozwój uniemożliwiają kretyńskie przepisy i wysokie podatki narzucone Polsce przez Unię Europejską. W konsekwencji w Polsce panuje sztuczna bieda i stagnacja zmuszająca miliony młodych Polaków do emigracji z Polski – zresztą taki był cel integracji – znajdująca się w kryzysie demograficznym Europa Zachodnia potrzebowała młodych tanich pracowników, którzy odmiennie od imigrantów z czarnej Afryki czy krajów Europejskich umieją coś zrobić i są chętni do pracy. Celem integracji Polski z Unią Europejską było też likwidacja w Polsce przemysłu i rolnictwa będącego konkurencją dla przemysłu i rolnictwa z zachodniej Europy – Unia Europejska uczyniła z Polski tylko rynek zbytu dla swoich produktów gorszej jakości – w Polsce zbyt często pod tymi samymi markami korporacje z zachodniej Europy sprzedają towar gorszej jakości niż ten sprzedawany konsumentom na zachodzie. Przez Unię Europejską zostaliśmy potraktowani jak kolonia, którą się eksploatuje, nie dopuszczając do jej rozwoju”.

Zdaniem Jana Bodakowskiego w 2003 roku odbyło się w Polsce ”referendum” w sprawie integracji z Unią Europejską. Trudno je uznać za demokratyczne. 100% publicznych pieniędzy dostali zwolennicy integracji. Przeciwnicy byli prześladowani przez władzę. Wyrzucano ich ze szkół i pracy, ścigała ich policja i sądy skazywały. Jan Bodakowski jednym z tysięcy polskich patriotów, którzy padli ofiarą takich prześladowań – zostały mu po tym protokoły zatrzymań i postępowań (z policji i prokuratury) za udział w demonstracjach przeciwników integracji z Unią Europejska.

Warto przypomnieć, że kłamstwem jest stwierdzenie, że większość Polaków opowiedziała się za integracją – w rzeczywistości w referendum frekwencja wyniosła 58,85%, z tych 58,85% za integracją głosowało 77,45%, które stanowiło tylko 45% uprawnionych do głosowania. Nie da się ukryć, że wielu Polaków zostało oszukanych pro unijną propagandą – nie istniał wtedy internet i niezależne źródła informacji.

Z perspektyw czasu każdy przeciwnik integracji z Unią Europejską może powiedzieć „a nie mówiłem”. Warto zresztą pamiętać, kto był przeciw integracji z UE, a kto tę integrację realnie wspierał, nie angażując się w sprzeciw – dziś tacy konformiści stroją się w patriotyczne piórka.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Braun-prezydent Rzeszowa mówi

    Konstytucja zyda kwasniewskiego tez zostala przyjeta niegodnie z wymogami referendalnymi. nie slyszlem wowczas protestu Bruna czy Mikke.

  2. anonim mówi

    Rzeczywiście propaganda wtedy była obrzydliwa, napastliwa. Załużmy że Placy jakimś cudem doprowadzają do referendum w sprawie wyjscia z UE i wynik referendum jest taki że wychodzimy. Co by wtedy zostało z Polski, sądzę że to co mówił ex minister MSWiA: ch..j, d..a i kamieni kupa. Polska przypominałaby kraj jak po wojnie.

  3. Emilian58 mówi

    W dniu “referendum” frekwencja do godziny 17:00 była niziutka a po siedemnastej nagle i cudownie wzrosła! Obserwowaliśmy wtedy z kolegami kilkanaście lokali hańby w tym samym czasie!!!

  4. Jarek mówi

    Dyskusja opiera sie na kłamstwie. Otoz Jan Paweł II nawowywał do wstąpienia di uni Europejskiej. Prosze mowic prawdę przyklad bedac w Chorwacji tuz prze referendum krzxyczał Nie Polski bez uni europejskiej a unas byla juz ciszw wyborcza. Wiec panowie zapoznajcie sie z faktami a potem przazujcie w eter.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Glastrennwände
blumen verschicken Blumenversand
blumen verschicken Blumenversand
Reinigungsservice Reinigungsservice Berlin
küchenrenovierung küchenfronten renovieren küchenfront erneuern