11/13 PROTESTUJĘ. Od piątku protesty przeciw ograniczaniu wolności w Internecie! Zobacz kiedy protest odbędzie się w Twoim mieście

20 czerwca 2018 roku Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego zaakceptowała projekt dyrektywy o prawie autorskim na rynku cyfrowym. Pod cenzurą Internetu podpisał się m.in. eurodeputowany z Polski, dziennikarz z czasów PRL, aktualnie polityk Platformy Obywatelskiej, Tadeusz Zwiefka. Kolejne głosowanie może się odbyć już nawet 3-5 lipca. Komisja Europejska zamierza wprowadzić nowe narzędzie, rzekomo do ochrony praw autorskich, a w rzeczywistości do podporządkowania rynku informacji największym korporacjom medialnym.

Jeżeli nowe regulacje wejdą w życie, z Internetu mogą zniknąć niezależne portale, a prawo bytu będą miały jedynie media reżimowe i gigantyczne, międzynarodowe koncerny medialne. Ponadto nie będzie można publicznie dzielić się linkami, każde zdjęcie i film będą sprawdzane przed wrzuceniem.

Od piątku organizowane są protesty w całej w Polsce, podczas których Polacy będą protestować przeciwko próbie ocenzurowania Internetu. Informacje na temat protestów znajdują się na stronie internetowej ART13.eu. Już dziś wiemy, że w dniach 29-30 czerwca protesty odbędą si w Lublinie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Nowym Sączu. Cały czas zgłaszają się inne miasta!

Historia zatacza koło. Tak jak w 2012 roku, na polskie ulice wyszły dziesiątki tysięcy Polaków, którzy protestowali przeciwko cenzurze Internetu – ACTA, tak teraz szykuje się powtórka. I słusznie.

SZCZEGÓŁY NA TEMAT PROTESTÓW (KLIKNIJ TUTAJ)

Na temat brukselskiej dyrektywy, na stronie ART13.eu możemy przeczytać:

Najbardziej kontrowersyjne są dwa artykuły:

– Art. 11 – wprowadza obowiązkową opłatę za dzielenie się materiałami w sieci, oznacza to zahamowanie przepływu informacji, pozbycie się małych wydawców oraz ograniczenie nawet linkowania do stron (tzw. „podatek od linków”).

– Art. 13 – dotyczy właścicieli platform internetowych, którzy będą musieli zapewnić o legalności zamieszczonych treści. Oznacza to, że treści użytkowników platform takich jak np. Facebook, Twitter, Google czy Onet, Wirtualna Polska, będą obowiązkowo monitorowane. Bezpośrednio uderza to w swobodę wymiany informacji, prawo do prywatność czy wolność wypowiedzi.

Nie ma wątpliwości, że unijna dyrektywa jest bardzo niebezpieczna, ponieważ pod przykrywką ochrony praw autorskich, umożliwi cenzurę i kontrolę powielania treści przez szeregowych internautów, a w ten sposób utracimy przestrzeń swobodnej wymiany informacji, jaką mimo wszystko cały czas jest Internet.

Źródło: art13.eu

Przeczytaj także:

Komunistyczna cenzura powraca! Za cenzurą w Internecie głosował polityk PO. Niezależni wydawcy mają zniknąć, zostaną tylko międzynarodowe koncerny