„Wrogowie będą żałować!” Wojna z Iranem wisi na włosku
– Wrogowie, którzy dopuściliby się jakiejkolwiek agresji na Iran, będą jej żałować – oświadczył w czwartek cytowany przez Reutera przedstawiciel irańskiej armii kontradmirał Habibollah Sajari. Napięcia w regionie rosną po atakach na saudyjskie instalacje naftowe.
PRZECZYTAJ: W. Podjacki: Podżeganie do wojny z Iranem (część 2) – fałszywe argumenty
– Wróg jest w pełni świadomy gotowości irański sił zbrojnych i wiem, że jeśli dopuści się jakiejkolwiek agresji, pożałuje jej – powiedział Sajari cytowany przez agencję ISNA.
Wcześniej w czwartek minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif ostrzegł, że atak zbrojny USA lub Arabii Saudyjskiej na jego kraj przerodzi się w „wojnę na pełną skalę”. „(…) nie chcemy wojny (…). Ale bez mrugnięcia okiem będziemy bronić naszego terytorium” – dodał Zarif.
W sobotę celem ataków były instalacje naftowe w Bukajk i Churajs, na wschodzie Arabii Saudyjskiej. Do ich przeprowadzenia przyznali się sprzymierzeni z Iranem Huti, co zdaniem Teheranu miało być „ostrzeżeniem” dla Saudyjczyków, dowodzących koalicją walczącą w Jemenie z tymi bojownikami od 2015 roku. Władze Arabii Saudyjskiej i USA o atak oskarżają jednak Iran. Ten zarzuty odpiera. Trwa międzynarodowe dochodzenie.
W środę, by omówić wspólne działania po atakach, Pompeo spotkał się z księciem Muhammadem. Zdaniem następcy tronu „atak na instalacje koncernu Aramco miał na celu naruszenie systemu bezpieczeństwa w regionie i zaszkodzeniu płynności dostaw surowca w ramach gospodarki światowej”.
W odpowiedzi na ataki prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o wprowadzeniu kolejnych sankcji wobec Iranu, szczegóły jednak mają jeszcze zostać podane. Amerykańska telewizja NBC News nie wykluczała, że w reakcji na ataki Waszyngton może użyć siły, ale według źródeł stacji Trump ma „poszukiwać skoncentrowanej odpowiedzi, która nie wciągnęłaby USA w większy konflikt zbrojny z Iranem”.
Nasz komentarz: Nie ulega wątpliwości, że wojna wisi na włosku. Starania o wpływy na Bliskim Wschodzie, udział w wytwarzaniu papierów wartościowych, złoża ropy i gazu to jedne z wielu powodów, dlaczego Stany Zjednoczone przy udziale Arabii Saudyjskiej, Izraela, a także terrorystów (WIĘCEJ TUTAJ), szukają walki zbrojnej z niepokornymi Persami. Żołnierze, którzy przebywali na misjach na Bliskim Wschodzie wskazują na jeszcze jedną kwestię. W grę wchodzi walka o czarny rynek narkotykowy, z którym wiążą się biliony dolarów zysku, a tego żadne imperium nie chce odpuścić. Czyżby walka o pokój i demokracje była tylko pretekstem do zbicia wartego fortunę kapitało i poszerzenia swoich wpływów?
Źródło informacji: PAP
Przeczytaj także:
Największe zasoby izraelskiej ropy są w Iranie, tylko mieszkańcy tego kraju jeszcze o tym nie wiedzą…
Jest coś na świecie, co przedstawia jakąś wartość, co w mniemaniu ludu Izraela nie stanowi jego własności?
Jak ta wojna wybuchnie, to sytuacja bezcennego Izraela dramatycznie się zmieni na gorsze. Tylko idiota wierzy, że Arabowie nie wezmą na nich odwetu, bo tak się wzruszyli „Pianistą” czy „Listą Schindlera”…
Nie mogę się doczekać, bo jak zacznie się taka wojna, to 7ydzi tak dostaną w doopę, że odniechce im się na długie lata. Kto ich będzie chował po szafach, piwnicach i strychach ??? Nagrabione mają już wszędzie, bezczelne, chciwe, kłamliwe plemię żmijowe !
Strupy się boją bo Iran to nie państewko z papieru
Z całego serca popieram Iran, a usrael niech w końcu dostanie po dupie, niech mu ktoś utrze nosa i zgasi jego pychę. Niech sobie nie myślą, że będą narzucać swoją wolę całemu światu.