W Sejmie remont po Proteście RON. Scheuring-Wielgus powinna zostać obciążona kosztami! [WIDEO]

Kilka dni temu, po czterdziestu dniach okupacji sejmowych korytarzy, z polskiego parlamentu wynieśli się niepełnosprawni i ich rodzice. Jak hucznie zapowiedzieli, protest się nie zakończył, ale apolityczna manifa, której sekundowała od lat zajmująca się dziećmi niepełnosprawnymi posłanka Scheuring-Wielgus, została zawieszona.

Hucpiarze, którym jeszcze przez pierwsze dwa tygodnie kibicowało ponad pół Polski, a w ostatnich dniach ci sami Polacy, podjudzonych przez Scheuring-Wielgus protestujących byli gotowi wywieźć z Sejmu na taczkach, w budynku pozostawili po sobie trwałe ślady.

Pozdzierane i obsmarowane ściany, na których Iwona Hartwich z koleżankami rozklejały pocztówki z wakacji, dziś były zamalowywane przez sejmowych pracowników.  A to wszystko na koszt polskich podatników.

W naszej ocenie, odpowiedzialność za straty powinna ponieść Joanna Scheuring-Wielgus, która z niepełnosprawnymi spędziła dziesiątki godzin. Nie, nie na intelektualnych dysputach, bo o te byłoby naprawdę ciężko, ale na kawkowaniu i knuciu przeciw PiS-władzy. Poza tym, w Polsce jest prosta zasada: Za gości odpowiada gospodarz. A gospodarzem hucparskiego zlotu nie był marszałek Kuchciński, ale posłanka, którą prof. Krystyna Pawłowicz porównała do Josepha Mengele.

W tym przypadku goście uczynili poważne szkody i nie godzi się, żeby za remont płacili polscy podatnicy. Za kompleksowe malowanie sejmowych ścian, dieta poselska Scheuring-Wielgus powinna zostać obciążona w trybie natychmiastowym. To chyba oczywiste, prawda?

Przeczytaj także:

Scheuring-Wielgus jak żydowski „król” getta Rumkowski: wydajcie swoje dzieci na śmierć