UE nie wstrzyma importu zboża z Ukrainy
Radio RMF FM podaje, że Unia Europejska nie zamierza ingerować w to, ile dany kraj importuje zboża z Ukrainy.
Polscy rolnicy domagają się wstrzymania importu taniego zboża z Ukrainy –– co oczywiste – jest niekorzystne dla ich przedsiębiorstw oraz polskiej gospodarki. Napływ ukraińskiego zboża wynika z ograniczeń w handlu żywnością z Ukrainą po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej w lutym 2022 roku. UE nie ma zamierza wycofać się z tych regulacji. Problemowi niewystarczająco kontrolowanemu importu ukraińskiego zboża nie zaprzecza nawet komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.
– Jeśli chodzi o Polskę, to rzeczywiście pojawiły się nadmierne ilości ukraińskiego zboża – powiedział w rozmowie z RMF FM. Zapowiedział także pomoc dla tych rolników, którzy najbardziej ucierpieli.
– To, co rozważamy w tej chwili, to jakiś system pomocy dla rolników, którzy rzeczywiście ponieśli z tego tytułu straty – oświadczył Wojciechowski. Chodzi tu o możliwość użycia rezerwy kryzysowej, wynoszącej 450 mln euro. Muszą jednak zgodzić się na to pozostałe kraje członkowskie UE. Wojciechowski oczekuje, że zostanie to zaaprobowane. Wojciechowski dodał, że widzi możliwość wprowadzenia ograniczeń w imporcie drobiu z Ukrainy.
RMF podaje, że problem nadmiernego importu mięsa drobiowego dotyka „całą Unię”, natomiast kwestia nadmiernego sprowadzania zbóż z Ukrainy jest problemem raczej regionalnym, dotyczącym krajów sąsiadujących z Ukrainą.
Przeczytaj także:
Katarzyna TS: Zasada 700 m dla wiatraków, czyli PiS chce zjeść ciastko i mieć ciastko
Sprawdzmy, czy sie z tego chemicznie i genetycznie spreparowanego gowna da upedzic dla ukrow gorzaly, aby slepi, za to w dobrym nastroju i z umiechem na ukrowskiej, prostackiej mordzie, podjeli swoja ostatnia droge do piekla, aby wnet odebrac swoja zasluzona, nagrode, za swoje barbarzynstwo!!
Ale właśnie chodzi o to, żeby wykończyć polskie (i nie tylko polskie), niezależne od koncernòw rolnictwo. Tylko durny poliniak nie rozumie, że każda tona ukraińskiego zboża na polskim rynku to kolejny gwóźdź do trumny polskiego rolnictwa, chyba już ostatniego obszaru naszej jako takiej niezależności.
Okupowana Polska jest w likwidacji.
Strach kupić bułkę w sklepie . Wiadomo co ukraińsko syjonistyczne mafia tam dosypały aby dłużej świeższe i operatywne było ?
Pozdrawiam otwarte umysły
’To, co rozważamy w tej chwili, to jakiś system pomocy dla rolników, którzy rzeczywiście ponieśli z tego tytułu straty’ – z czyich pieniędzy będą te straty pokrywane, durne podlaczki?