Szef MON o ćwiczeniach Defender-Europe 20: Polsce powierzono kluczową rolę! Czyli cieszmy się, że USA nas zauważyło
„Ćwiczenia Defender-Europe 20 to mocne potwierdzenie naszego wspólnego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa” – oświadczył szef MON Mariusz Błaszczak. Jego przemowa miała miejsce podczas odprawy dotyczącej polsko-amerykańskiej współpracy – informuje PAP. Wraz z szefem MON na spotkanie stawiła się także Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce.
Skala ćwiczeń „robi wrażenie”, ponieważ w Defender-Europe 20 udział weźmie niemal 37 tysięcy żołnierzy z 18 państw. „Z czego 20 tysięcy zostanie przerzuconych na nasz kontynent bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych” – poinformował Błaszczak. Podkreślił również rolę Polski, która rzekomo ma być niezwykle istotna w ćwiczeniach.
„Chcemy, aby społeczeństwo miało świadomość globalną o tym, że skala zaangażowania sił Stanów Zjednoczonych, powierzenie Polsce roli jednego z państw gospodarza oraz fakt organizacji ćwiczenia przez dowództwo sił USA w Europie jest jednym z elementów rosnącego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w budowę bezpieczeństwa całego regionu” – wyjaśnił szef MON.
„To ćwiczenie jest mocnym potwierdzeniem naszego wspólnego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa. Defender-Europe 20 to także możliwość sprawdzenia się Wojska Polskiego zarówno pod względem planowania, logistyki jak i koordynacji” – przekonywał i zachwalał. Polska bowiem jest „aktywnym uczestnikiem ćwiczeń”. „Nasz wkład to nie tylko ponad dwa tysiące żołnierzy, ciężki sprzęt, lotnictwo, infrastruktura drogowa, kolej czy porty. To również bardzo liczna grupa ludzi z sektora cywilnego i pozostałych służb, takich jak policja, straż pożarna, czy straż graniczna.” – Poinformował.
A zatem, jest się z tego cieszyć. Doprawdy dziwna jest polska polityka podkulania ogona i merdania nim ze szczęścia, gdy tylko USA łaskawie zleci nam jakieś zadanie. Zamiast bowiem przedstawić długą listę korzyści – która taka właśnie powinna być, proporcjonalna do ogromnego zaangażowania – szef MON, de facto, chwali się ileż to Polska nie zrobi. Ileż to nie poświęci. Iluż to, nawet cywili – nie będzie zaangażowanych w wojskowe ćwiczenia i manewry! „Jakże to dobrze, że pozwolili nam także bawić się w tej piaskownicy!”
Doprawdy, jest się z czego cieszyć? Biorąc pod uwagę fakt, iż w przeciągu ostatnich lat to Polacy ginęli zagranicą za obce interesy, w tym właśnie Amerykańskie, ciężko doszukiwać się korzyści w rosnącym zainteresowaniu Stanów regionem. Żaden szanujący się kraj nie szczyci się byciem chłopcem na posyłki, tudzież awansem na stanowisko podwykonawcy. Czyż bowiem słowa szefa MON nie brzmią jak pianie z zachwytu, iż Polska udostępni wszystko – a USA łaskawie z tego skorzysta, przywożąc swoich żołnierzy? I, jakże łaskawie, powierzy RP rolę jednego z państw gospodarzy? Jeśli to nazywane jest sukcesem polskiej armii i dyplomacji, mniemanie szefa MON o Polsce musi być naprawdę niskie.
Źródło informacji: PAP
Przeczytaj również:
Właśnie przeczytałem toto na Sakiewicza Niezależnej. Wyraziłem radość, że znowu pojawiły się teksty mojej młodości bo identyczne pamiętam z lat pięćdziesiątych o niezwyciężonej armii i jej sojusznikach a spośród wszystkich my najważniejsi i najwierniejsi…..ale mi nie opublikowano
Niezależna hoduje najbardziej tępych wyborców PiS. Mógłbyś im tę wytężoną pracę popsuć.
K…a m.ć ! Ile to nas będzie kosztować?
PiS jest dowodzony przez takich właśnie ludzi, od urodzenia pragnące tylko uznania w oczach silniejszych chłopców, gotowe na upokorzenia i ofiary w imię poklepania po plecach. Jeżeli jednak spojrzymy wstecz na historię, to podobne nastawienie znajdziemy w czasach późnej sanacji. Wtedy bezmyślne nadskakiwanie Anglikom i Francuzom i radość z gwarancji doprowadziło do tragedii.