W nadchodzącym czasie Świąt Bożego Narodzenia powinniśmy cieszyć się bliskością rodziny i niepowtarzalnym ciepłem domowym, pachnącym świerkiem, zapachem barszczu unoszącym się w powietrzu i najweselszym w roku zamieszaniem związanym z przygotowaniami do wigilijnej kolacji. Niestety, tysiące polskich rodzin na Zachodzie będzie musiało ten czas spędzić osobno, ponieważ każdego roku służby socjalne odbierają rodzicom ich dzieci. O czym się nie mówi, dzieci te często trafiają do rodzin muzułmańskich i par gejowskich, a polskie władze kompletnie nic z tym problem nie robią pozostając głuche na apele rodziców.
W środę 12 grudnia posłowie Jacek Wilk i Jakub Kulesza z Partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową w Sejmie RP, na którą zaprosili poszkodowanych przez brytyjski SS (Social Service – skrót bardzo adekwatny do metod działania) rodziców: panią Dorotę Uszkiewicz i pana Pawła Jankowskiego. Niekiedy przebijają się informacje na temat odbierania dzieci w Holandii, Niemczech czy Norwegii, natomiast bardzo mało mówi się o podobnych sprawach w Zjednoczonym Królestwie.
Szacuje się, że rocznie około 300 dzieci polskich w Wielkiej Brytanii jest odbieranych rodzicom. Takie dane przedstawił poseł Wilk, który podkreśla, że sprawa jest absolutnie skandaliczna.
Pani Dorota Uszkiewicz jest matką, która walczy o swoją córkę. Na ten moment nie może się nią opiekować, więc nie spędzi świąt ze swoją pociechą. Dziennikarzom przedstawiała brutalne sposoby stosowane przez brytyjskie służby wobec rodzin. Ponadto wskazuje na niebezpieczny fakt zmniejszania się okresu adopcyjnego przez rodzinę, do której ma trafić dziecko. W tym momencie w Wielkiej Brytanii taki okres może wynosić jedynie 6 miesięcy, natomiast odwoływanie się do unijnych instytucji, mających na celu pomóc prawowitym rodzinom dziecka, trwa nawet około 4 lat.
Dzieci są obiektem handlu, zwłaszcza dzieci polskie, które są ładne, są niebieskookie, są bardzo dobrym „towarem” do adopcji. (…) Niestety Państwo polskie o tym nie mówi, placówki dyplomatyczne nie pomagają – mówi Pani Dorota.
Paweł Jankowski to ojciec, któremu udało się wywalczyć opiekę nad synem. Cały czas stara się alarmować o problemie i organizować pokrzywdzonych polskich rodziców ze wszystkich państw.
Postanowiłem założyć Grupę Polskie Powstanie, żeby wywrzeć nacisk z zmianę prawa, które będzie chroniło rodziców – mówi Jankowski.
Jacek Wilk dobitnie stwierdził: Polski rząd zostawił polskich obywateli, polskie dzieci, samych sobie. To jest absolutnie przerażające, a skala jest ogromna – i zapowiedział, że napisze do ministerstwa interpelacje w tej sprawie.
Nie możemy milczeć! Musimy zrobić co w naszej mocy, by polskie dzieci były ze swoimi rodzinami, które wyjechały na zachód w poszukiwaniu lepszego, bardziej dostatniego życia, często zostały skazane na banicję przez kolejne socjalistyczne rządu w ojczyźnie. Tymczasem rozdziela się je, poddając islamizacji i homopropagandzie zabraniając nawet mówić po polsku w czasie wizyt z rodzicami, które są natychmiast przerywane jeśli dziecko raz zapłacze choćby ze szczęścia, że widzi ukochanych rodziców.
Przeczytaj także:
Przecież ten zażydzony (nie)rząd ma w d. to.
I dlatego nic nie robi!
Euroweek: Niepokojące zdjęcia z polskimi dziećmi i szokujący film uczestniczki.
Jak ktoś jedzie dobrowolnie do zdechrystianizowanych krajów barbarzyńskich musi się z tym liczyć. Niestety są tacy, których chyba nic nie nauczy.
A ja, jeśliby mi ktoś odebrał dziecko, zachowałbym się jak Eligiusz Niewiadomski. Żaden parchaty sk……. nie ma prawa do mojego dziecka!!!
Wróciłem z UK choć żyłem tam wygodnie i beztrosko. Zaważyło poczucie odpowiedzialności za los potomstwa. Pamiętaj, że tam gdzie twoje dzieci dorastać będą, tam będzie ich ojczyzna – a zważywszy na trędy (incl. demography!) dobrze tam nie będzie. Po za tym: ktoś musi pognać frajerów, którzy kupczą Polską racją stanu…
Gdyby odbierano dzieci żydom, „polski” rząd nie dałby się wyprzedzić w interwencjach i działaniach, żeby ten skandaliczny, antysemicki akt zatrzymać i pryncypialnie potępić. Ale co może obchodzić syjonistyczny rząd „dobrej zmiany” polskie dziecko?
prawda jest też taka, że im bogatszy kraj i wyższe zasiłki to rodzice głupsi(nie wszyscy oczywiście) ! Wyrwani z przeciętnego życia nagle okazuje się, że stać ich na wszystko, telefony, ciuchy … I dziecko! Ale nie ogarniaja podstawowych czynności – prania, sprzątania, gotowania i najważniejsze zapominają o dziecku! Przykład sąsiadki, syn poznał dziewczynę w UK, wszystko fajnie, pięknie…. urodziło się dziecko zaraz drugie i pojechała do syna! Po dwóch tygodniach wróciła i mówi: ona nie umie gotować, daje dziecku (2latka) mleko w butelce i nic więcej, on nic nie je jeszcze , gdzie nie spojrzysz brudno, pełno ciuchów ich i dzieci, buty, pościel musiałam sobie wyprać bo nawet czystej nie mieli! Dzieci brudne, łóżeczko chyba kupą oblepione było…. jednym słowem katastrofa! Dwa tygodnie sprzątala, prala i gotowała! Rozmawiała z nimi i oni nie wiedzą w tym problemu! Takich przypadków jest dziesiątki, nie tylko Polaków!