SKANDAL! Chłop przebrany za kobietę poderżnął gardło lalce przedstawiającej arcybiskupa i został uniewinniony! Międlar skazywany za „opinie wywołujące negatywne emocje”

Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto uniewinnił mężczyznę Marka M., mężczyznę przebierającego się za kobietę, który podczas jednej z imprez LGBTQ+ poderżnął gardło lalce przedstawiającej metropolitę krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego. Uzasadnienie sądu jest wręcz skandaliczne, zwłaszcza, gdy zestawimy go z wyrokami, w których Jacek Międlar skazywany jest za „opinie wywołujące negatywne emocje” oraz „zakamuflowaną mowę nienawiści” w artykułowanych opiniach i faktach historycznych.

W sierpniu 2019 r., podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu Marek M. jako drag queen Mariolkaa Rebell wystąpił z dmuchaną lalką, która miała doczepione do głowy zdjęcie abp. Marka Jędraszewskiego. Mężczyzna poderżnął lalce gardło i dla spotęgowania efektu użył do tego sztucznej krwi. Warszawska prokuratura oskarżyła go o publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego, znieważenie arcybiskupa Kościoła rzymskokatolickiego i innych osób tego wyznania oraz o nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Groziły mu nawet 3 lata niepozbawienia wolności.

To nie jest mowa nienawiści…

Sprawa wydawała się oczywista. Na pierwszy rzut oka widać, że facet znieważył polskiego duchownego, a podcinając lalce gardło zachęcał do zbrodni na arcybiskupie, który przestrzegał wiernych przed „tęczową zarazą” (por. homilia abp. Jędraszewskiego z 1.08.2019 roku).

24.06.2022 roku zapadł wyrok w sprawie. Marek M. został uniewinniony. Sędzia Agata Trzcińska wskazała, że „nie może pełnić funkcji recenzenta, a tym bardziej cenzora sztuki”, a – jej zdaniem – oskarżony nie przekroczył „granicy praw wyrażania opinii”, a jego działanie nie należy do „sfery wyznaczonej mową nienawiści”.

A to już jest mowa nienawiści…

Sprawę skomentował Jacek Międlar, który uzasadnienie Trzcińskiej zestawił z wyrokami, które zapadają w jego sprawie: – Tymczasem mnie skazano na rok ograniczenia wolności za „wyrażanie opinii wywołujące negatywne emocje” („GW to tuba propagandowa Szechtera zwanego Michnikiem”, „marksistowska horda”), 10 miesiecy ograniczenia wolności za rzekome zniesławienie oszusta ukrywającego się w Norwegii, 10 miesięcy za stwierdzenie „żałosny filosemityzm naszych władz” i „Dutkiewicz z naleśnikiem na głowie”, a teraz loża B’nai B’rith domaga się 2 lat więzienia dla mnie za cytowanie Jezusa, Talmudu i stwierdzenie, że niedoszła szefowa American Jewish Commettee ukradła kosmetyki o wartości 1,6 tys. zł. Ba, sąd prowadzi także sprawę, w której oskarżono mnie o znieważenie Wojciecha Mazowieckiego (o którego istnieniu nawet nie wiedziałem), a czego miałem dopuścić się poprzez spalenie wizerunku jego ojca, Tadeusza. Nie ma przepisu w polskim prawie, który umożliwiałby oskarżenie mnie za taki czyn…

W każdej z moich spraw sąd podnosi, że rzekoma „mowa nienawiści” w moich wypowiedziach jest zakamuflowana i za to należy skazać…ale gdy gość przebrany są kobietę jawnie nawołuje do zamordowania Polaka „mowy nienawiści” już nie głosi. Podobnie Ukrainiec, o którym pisałem, który wzywał do „Rizania Lachów”, zdaniem prokuratury nic złego nie zrobił i odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie.

Na koniec dodam, że obciążenia finansowe (także związane z pomocą prawną), które wynikają z bezprawnych wyroków wydawanych przez wrocławski są wynoszą już kilkadziesiąt tysięcy złotych!

Chłop przebrany za kobietę poderżnął gardło lalce przedstawiającej arcybiskupa. Sąd go uniewinnił, twierdząc, że działanie oskarżonego to nie "mowa nienawiści".
Tymczasem wrocławski sąd skazuje mnie za "opinie wywołujące negatywne emocje" 🤦
Więcej: https://t.co/J39JR8Eq8I pic.twitter.com/lsxET5iKjd

— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) June 26, 2022

WESPRZYJ NASZ PORTAL I DORZUĆ SIĘ NA POMOC PRAWNĄ DLA RED. NACZELNEGO WPRAWO.PL, JACKA MIĘDLARA

Przeczytaj także:

J. Międlar: Kapłan z Lublina popłynął ściekiem Życińskiego