Sąd uniewinnił prokuratora, który przyjął 300 tys. zł łapówki za pomoc w uwolnieniu gangstera

Złapany w marcu 2007 r. na gorącym uczynku prokurator Krzysztof W. z Prokuratury Okręgowej w Warszawie wziął 300 tysięcy złotych łapówki za pomoc w uwolnieniu gangstera. Najpierw Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go za to na karę 7 lat pozbawienia wolności oraz 10 lat zakazu wykonywania zawodów prawniczych. Jednak 6 grudnia br., sąd II instancji, po rozpoznaniu apelacji skazanego, uniewinnił go

Prokurator Krzysztof W. nie pracuje od 10 lat, ale co miesiąc pobiera pensję w kwocie 5 tysięcy zł. – Kosztował podatników już około pół miliona złotych. Nie można go jednak usunąć z zawodu, dopóki nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem. Formalnie wciąż jest prokuratorem, tyle że zawieszonym w czynnościach – tłumaczy informator Onetu.

Prokurator W. wpadł, ponieważ „wystawił” go policji wręczający łapówkę Konrad T. Banknoty były znaczone proszkiem fluorescencyjnym, a gdy policja wtargnęła do mieszkania prokurator miał od niego brudne ręce i spodnie. Nie było więc wątpliwości, że łapówka trafiła w jego ręce. Krzysztof W. nie został jednak aresztowany, ponieważ chronił go immunitet.

Aby ratować się przed aresztem, prokurator sam po tygodniu wręczył łapówkę osobie, która obiecała mu protekcję. I znów został przyłapany na gorącym uczynku.

Sąd II instancji uniewinnił prokuratora Krzysztofa W. z przyczyn formalnych uznając, że policja, która kontrolowała oskarżonego, nie dochowała wszystkich procedur.

Źródło: wiadomości.onet.pl