Rewolucja, jak Saturn, pożera własne dzieci

homo-ślub na paradzie LGBT w Gdańsku 2019/ fot. facebook
0

Któż inny, jak nie jeden z przywódców rewolucji francuskiej, autor dość popularnej współcześnie sentencji „Rewolucja, jak Saturn, pożera własne dzieci”, Georges Danton, który za swą działalność rewolucyjną został skazany i zgilotynowany na oczach gapiów, miał większe kompetencje do wygłoszenia takiego aforyzmu.

Okazuje się jednak, że współcześni rewolucjoniści równie niechybnie, mają odpowiednie kwalifikacje, aby stać się autorami identycznej maksymy. Jednym z nich jest Miranda Yardley, transpłciowy gender i znany brytyjski aktywista, będący ofiarą własnej rewolucji – obyczajowej, żeby było śmieszniej. Miranda został zadenuncjowany do lokalnych władz, jako skrajny homofob za tweeterową polemikę z inną genderową aktywistką, podczas której stwierdził on, że pomimo operacji zmiany płci – nadal czuje się mężczyzną. To rozwścieczyło jego antagonistkę, Helen Islan, która postanowiła złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, powołując się na bliżej mi nieznany zapis w tutejszym kodeksie karnym, dotyczącym tak zwanej „mowy nienawiści”, której Miranda Yardley miał się dopuścić wobec samego siebie. Wprawdzie transpłciowy homofob został uniewinniony od zarzutów, ale niewątpliwie sama sprawa wydaje się być precedensowa i nie można być pewnym, czy w przyszłości nie zostanie wprowadzone odpowiednie ustawodawstwo, dzięki któremu takich homofobów będzie można karać prawomocnymi wyrokami.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Przecież nie mielibyśmy absolutnie nic przeciwko temu, aby karać transpłciowych genderowców, będących niedostatecznie tolerancyjnymi wobec samych siebie. Jednak rewolucja pożera dzieci nie tylko własne, ale także cudze, i to w pierwszej kolejności – o czym Danton nie był łaskaw wspomnieć, choćby najmniejszym słowem. W czerwcu wszystkie prawicowe portale w Polsce i na Wyspach Brytyjskich obiegła informacja o chłopcu, który został najpierw zawieszony, a następnie wyrzucony ze szkoły w Szkocji, za to tylko, że poddał pod wątpliowość wykład pedagoga, jakoby istniało wiele więcej płci niż tylko dwie. Aby nawet z naukowego punktu widzenia nikt na Wyspach Brytyjskich nie miał cienia wątpliwości o słuszności takich działań, w tutejszych szkołach do edukacji homoseksualnej wprowadzono nawet program o miesiączkujących chłopcach. Edukacja szkolna, to jednak nie wszystko.

Po lewej Miranda Yardley / Fot. YouTube
Po lewej Miranda Yardley / Fot. YouTube

Największym narzędziem rewolucji obyczajowej, dokonującej się na naszych oczach są masowe media. Prócz programów i seriali, promujących nowoczesny styl życia, funkcjonariusze frontu ideologicznego szturmem zaatakowali również reklamy. Od czerwca brytyjskie telewizje mają absolutny zakaz publikowania reklam, podkreślających kobiecość. Zniknęły więc reklamy samochodów, w których kobiety nieudolnie parkujące auto są wyręczane przez nowoczesne, stworzone w tym celu systemy i technologie. Wszelkiego rodzaju zmywarki, pralki, odkurzacze i płyny do zmywania naczyń, reklamują więc mężczyźni, lub osobnicy deklarujący neutralność płciową.

W Barcelonie, kilka tamtejszych szkół usunęło z indeksu 200 lektur dla dzieci. Powodem jest walka lewicy z rzekomymi szkodliwymi stereotypami, jakie są implikowane dzieciom w tradycyjnych bajkach. Średniowiecznym i szkodliwym stereotypem zdaniem organizacji „Associacio Espai” jest dziewczynka w czerwonej sukience, która nie pomyślawszy o klinice eutanazyjnej, jak gdyby nic, nosi schorowanej babci lekarstwa. Bajka o Czerwonym Kapturku nie podobała się również animalistom i obrońcom praw zwierząt, twierdzącym że wilk jest w niej przedstawiony jako osobnik zły i nikczemny, a na dodatek zostaje wypatroszony przez myśliwego. Kopciuszek, to z kolei bajka demonizująca macochy i innych rodziców zastępczych, co szczególnie przeszkadza tym rodzicom, którzy próbują budować nowoczesne rodziny i z oczywistych przyczyn własnych dzieci posiadać nie mogą. Ponad to, Kopciuszek jest uosobieniem domowej kury, żyjącej w nadziei, że pewnego dnia uda się jej wyrwać ze średniowiecznego patriarchatu. Dostało się również Śpiącej Królewnie i innym tradycyjnym bajkom, które są zastępowane nowoczesnymi, a więc takimi, które są „neutralne” światopoglądowo i genderowo.

Również w zeszłym roku, we Włoszech, rozpracowano zorganizowaną grupę przestępczą, trudniącą się odbieraniem dzieci rodzicom i przyznawania praw do ich opieki małżeństwom homoseksualnym. Wszystko oczywiście w majestacie obowiązującego tam prawa, ponieważ w proceder byli zaangażowani urzędnicy i pracownicy socjalni. Przez ręce przestępców przewinęły się dziesiątki dzieci, które nie rzadko padały ofiarami przemocy seksualnej, o czym w Polsce informował tygodnik „Sieci”. Takie zorganizowane grupy przestępcze działają zapewne we wszystkich krajach zachodnich, pomimo że kraje te, dosłownie prześcigują się o miano najbardziej otwartego i tolerancynjego, czego miarą między innymi, a może nawet przede wszystkim, jest liczba praw rodzicielskich, przyznawanych „małżeństwom” homoseksualnym.

W Kanadzie, gdzie coraz częściej z określeniem płci dziecka czeka się aż dorośnie, zacznie mówić i samo zdecyduje, homolobby zapuściło korzenie tak głęboko, że już bez mała cały kraj odmalowano w kolory tolerancji. Latarnie, słupy wysokiego napięcia, ławki i każdy element infrastruktury miejskiej są tam odnawiane wyłącznie w kolorach tęczowych, w związku z czym wybuchło nawet kilka ogólnokrajowych skandali. Pewien mieszkaniec Toronto w celu ratowania życia przechodnia – który nagle wszedł na jezdnie – wykonał agresywny manewr hamowania, zostawiając przy tym czarny ślad opon na tęczowym przejściu dla pieszych, w skutek czego został oskarżony o homofobie, o czym szerzej informował tygodnik „Do Rzeczy”. Podczas energicznego postępowania sądowego sprawdzano nawet monitoring, aby upewnić się, że owy przechodzień faktycznie mógł zostać potrącony. Całe wydarzenie zdało się nawet komentować, iż znacznie lepiej byłoby go potrącić, gdyż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że i tak najprawdopodobniej był on heteroseksualny.

PRZECZYTAJ: J. Międlar: Od LGBT do legalizacji pedofilii! „To sposób wyrażania homoseksualizmu. Pedofile są jak rodzice” [WIDEO]

W znacznej większości krajów zachodnich w oficjalnych urzędowych formularzach i aplikacjach wyrugowano słowa „Ojciec, Matka” i zostały one zastąpione neutralnymi genderowo określeniami „Rodzic 1, Rodzic 2”, lub też coraz bardziej popularnymi „Rodzic A, Rodzic B”. Wszystko naturalnie po to, aby nie urazić rodzica, który nie identyfikuje się jako ojciec ani matka. Nie wiadomo jeszcze co robić w przypadku, kiedy żaden rodzic nie identyfikuje się jako liczba parzysta lub samogłoska, ale możemy być spokojni, że jeśli podobny problem ujrzy światło dzienne, to w trybie pilnym wrzucony zostanie na wokandę obrad którejś izby Unii Europejskiej na wysokim szczeblu.

Żyjemy w złudnym przeświadczeniu, że nam to jeszcze nie grozi, że tam na zachodzie wszystko jest już stracone, natomiast tu, w Polsce, sprawy obyczajowe mają się znakomicie, a od postępującej tolerancji represywnej dzieli nas przynajmniej pół wieku. O tym, jak bardzo jest to nie prawdziwe, przekonał się rok temu jadący PKP intercity na spotkanie ze swoimi czytelnikami – Ireneusz Lisiak, który w dyskusji z innym pasażerem niezbyt pochlebnie ustosunkował się do homoedukacji w szkołach, w rezultacie czego publicysta został zadenuncjowany przez obsługę, kierownik pociągu zatrzymał cały skład, Lisiaka z pociągu wyrzucił, wzywając po niego policje.

Polskie media głównego ścieku, kontrolowane zresztą przez ten sam, obcy kapitał – również nie odstają zbyt wiele od tych na zachodzie. W programach paradokumentalnych puszczanych w godzinach szczytu, widzowie każdego dnia są poddawani indoktrynacji. W programie „Szkoła” co druga nastolatka nieszczęśliwie zakochuje się w koledze, który niemal zawsze okazuje się być gejem. Uczennice gimnazjum, otrzymujące zbyt niskie ich zdaniem kieszonkowe wystawiają swoje dziewictwo na internetowe aukcje. Nastolatki spotykające się z mężczyznami wieku średniego, ponieważ ci kupują im drogie prezenty. W programie „Szpital” dziecko dowiedziało się, że jego ojciec nie poddał się zabiegowi wycięcia wyrostka, a zamiast tego przeszedł operacje zmiany płci. Na tego typu historiach budowana jest niemalże każda fabuła programów paradokumentalnych, puszczanych w godzinach wieczornych.

Wbrew sączonej propagandzie, to nie my, zwykli, szarzy obywatele zaglądamy komukolwiek do łóżek. To oni ze swoimi łóżkami wychodzą ze swoich sypialni i wchodzą do naszych domostw, szkół, miejsc pracy, komunikacji miejskiej i innych miejsc publicznych. Zanim kolejna rewolucja pożre dzieci własne, niechybnie, w pierwszej kolejności strawi nas i dzieci nasze.

Przeczytaj także:

Post-modernizm: LGBTTQQIAAP & reszta społeczeństwa (5)

Agnieszka Holland szczuje na Polskę w niemieckich mediach, atakuje Dudę i Kaczyńskiego! Użyła porównania stosowanego przez pedofila z NAMBLA!

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.