R. Wicherek: Co powinniście wiedzieć o powstawaniu newsów?

Fot. Geralt / Pixabay.com
4

Większość z Was, jeżeli nie wszyscy, jest zapewne przekonanych, że produkcja wielkiej ilości manipulacji, propagandy i dezinformacji w powszechnych mediach to ROBOTA DZIENNIKARZY, KTÓRZY, po zebraniu materiału i mając z góry nakreślone wytyczne, regularnie ZAKRZYWIAJĄ OBRAZ RZECZYWISTOŚCI. Otóż… w zasadzie TAK NIE JEST. Robi to za nich ktoś inny, czyli AGENCJE PRASOWE.

Kluczową kwestią jest to, co jest źródłem informacji dla telewizji, portali i gazet. News lub reportaż jest już gotowy w momencie otrzymania materiału przez redakcję. Dziennikarz ma tylko udać się na miejsce, zrobić odpowiednie ujęcia i wywiady ze świadkami, z których puszczone zostaną te, które pasują do z góry już narzuconej narracji. A często nie musi nawet wychodzić zza redakcyjnego biurka. Dotyczy to tematów mniej ważnych, jak i najbardziej nośnych. Samą narrację dyktują natomiast właśnie agencje prasowe. Które konkretnie i w jakim celu? Czytajcie dalej.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W naszej zachodniej rzeczywistości medialnej kluczowe kwestie, mimo stwarzania pozorów, że tak nie jest, są prezentowane w sposób stronniczy i jednolity, a celem jest urobienie tamtejszych społeczeństw w taki sposób, by były maksymalnie zmanipulowane, a przez to bierne, zastraszone i posłuszne. Ma to służyć interesom największych zachodnich rządów (oraz korporacji i banków). Logicznym więc jest, że prym wiodą te trzy agencje prasowe: brytyjska Reuters, amerykańska Associated Press (AP) i francuska Agence France-Presse (AFP). Wszystkie zatrudniają kilka tysięcy pracowników na całym świecie, dlatego mają tak duże zasięgi i możliwości. Do tego grona można włączyć ściśle z nimi współpracujące: austriacką Austria Presse Agentur (APA), Deutsche Presse-Agentur (DPA) i szwajcarską Swiss Telegraphic Agency (należącą do SDA).

Z Polską nie jest inaczej. Polska Agencja Prasowa (PAP) dostarcza newsy z kraju, ale co do pozostałych sytuacja jest analogiczna. Rola dziennikarzy jest marginalna. Redaktorzy naczelni i menedżerowie gazet oraz innych mediów też wiedzą czego się po nich oczekuje i starają się nie przekroczyć czerwonej linii. Godzą się na to za dobre pieniądze lub po prostu mogą zapomnieć o karierze. Oczywiście nie są dzięki temu usprawiedliwieni ani zwolnieni z odpowiedzialności moralnej czy walki o uczciwe i rzetelne dziennikarstwo. Taki podejmują wybór.

Dodajmy tylko, że cały układ dotyczy wszystkich wiadomości o charakterze społecznym, bo w konkretnych kwestiach przodują inne, np. w finansowych agencja Bloomberg.

Teraz więc każdy z Was zapewne jeszcze lepiej rozumie jak działają macki wszechobecnej propagandy i dezinformacji. Tym gorzej, że zdecydowana większość przyjmuje bezkrytycznie takie wiadomości jako prawdę i rzeczywisty obraz świata. Nie ma jednak co załamywać rąk. Najlepszym sposobem by temu przeciwdziałać jest przedstawianie innym opisanego mechanizmu oraz samodzielne wyszukiwanie informacji w niezależnych, nieopłacanych przez rząd i reklamodawców mediach, choć i tu warto zachować pewną ostrożność. Nie jest też tak, że wszystkie wiadomości pochodzące ze wspomnianych agencji są czystym kłamstwem, jednak kiedy teraz usłyszycie albo przeczytacie „Według agencji Reuters…” lub „Agencja Reuters informuje…”, będziecie lepiej wiedzieli jak się do tego ustosunkować.

Źródła:
„Szokujące fakty z życia reportera” – Joris Luyendijk
wolnemedia.net
własne

Przeczytaj także:

R. Wicherek: Jurek dobrodziej

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Быдлошевский Л.З. mówi

    20 lat nie mam telewizora i radia i gazet i żyje…. Należę do 95 % Polakow którzy są za Rosja i przeciw Banderolandii …Jako mgr fil. rosyjskiej setki godzin słuchałem Putina a wy też ? No to jak możecie go krytykować jak go przynajmniej 10 godzin nie sluchaliscie , no jak ? – ⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦🇷🇺🇷🇺🇷🇺🇷🇺💞💞💞

  2. verizanus mówi

    Krótko mówiąc PAP daje informacje jakie chce, zresztą podobnie pewnie np KAI 😉

  3. Maksymilian mówi

    Mimo wszystko jednak gazety za podawanie nieprawdziwych informacji lub szkalujących komentarzy muszą liczyć się z prawnymi konsekwencjami. To nie są po prostu tylko Fake newsy jak w Internecie. Tabloidy płacą nieraz milionowe kary. PAP jest finansowany z budżetu państwa, więc jest z tego powodu pro-rządowy. Gazety zrzeszone w PolskaPress korzystają z tych artykułów zupełnie bezrefleksyjnie. Pisanie polega na „kopiuj wklej”. A do tego wszystkiego wójt Obajt kupił PolskaPress żeby jeszcze bardziej kontrolować co się w nich pisze. Ja już dawno przestałem czytać regionalne gazety właśnie z tego powodu.

  4. verizanus mówi

    @ Maksymilian Regionalne gazety po 1939 r. nigdy nie były w rękach polskich, co faktycznie często było widać. Prawne konsekwencje prawnymi konsekwencjami, ale nigdy nie wiadomo jaki niezależny sąd dostanie rozkaz ;).

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.