Pożar rafinerii w Arabii Saudyjskiej. Czy czeka nas podwyżka cen paliw?
W sobotę miał miejsce pożar w rafinerii Abqaiq należącej do koncernu Aramco w Arabii Saudyjskiej. Zdarzenie to było przyczyną znacznego wzrostu cen ropy naftowej na światowych rynkach. Co to oznacza dla polskiego konsumenta?
– W piątek 13 września br. cena baryłki ropy naftowej wynosiła 60,20 USD. W wyniku incydentu, jaki miał miejsce w sobotę w Arabii Saudyjskiej, w poniedziałek cena za baryłkę wzrosła do 69 USD, co oznacza 15% skok – zaznacza Zbigniew Łapiński, dyrektor ds. Zaopatrzenia Logistyki i Klientów Kluczowych Anwim S.A.
Rynek ropy naftowej jest bardzo wrażliwy na różnego rodzaju zdarzenia czy incydenty. Na jej cenę w ostatnich miesiącach wpływały nawet wypowiedzi liderów światowej polityki. W przypadku pożaru w
rafinerii Abqaiq mamy do czynienia przede wszystkim z efektem psychologicznym, który oddziałuje na rynki i w konsekwencji prowadzi do gwałtownych zmian cen surowców. W tej sytuacji nie doszło do istotnego w skali globalnej zmniejszenia podaży ropy naftowej, tym bardziej że wg wczorajszych informacji pełne przywrócenie mocy produkcyjnych ograniczonych atakami ma nastąpić zaledwie w ciągu kilku tygodni
Prowadząc rozważania na temat potencjalnych wzrostów cen paliw dla klientów detalicznych, należy pamiętać o tym, że połowa kwoty, którą konsument płaci na stacji benzynowej to różnego rodzaju podatki (m.in. VAT, akcyza czy opłata paliwowa), które są niezmienne. Druga połowa stanowi składową, która zależy przede wszystkim od światowych cen ropy i kursu dolara w stosunku do złotówki.
Istotnie, zauważyliśmy wzrosty cen na rynku hurtowym. Już we wtorek zanotowaliśmy skok sięgający 5-8 gr na litrze. W najbliższym czasie możliwe są dalsze podwyżki. Jeżeli cena ropy utrzymałaby się na poziomie z początku tygodnia, tj. 68-69 USD za baryłkę, to w ciągu kolejnych kilku dni ceny hurtowe mogłyby zwiększyć się nawet o 10-15 gr na litrze. Oznaczałoby to, że w perspektywie ok. dwóch tygodni ceny detaliczne również wzrosłyby o podobną wartość. Jednak są to tylko spekulacje bazujące wg mnie na czarnym
scenariuszu. Dziś obserwujemy stabilizację cen ropy w okolicy 65 USD za baryłkę, a ten poziom oznacza zdecydowanie mniejsze ryzyko podwyżek cen na stacjach paliw.
Źródło: informacja prasowa ANWIM S.A.
Przeczytaj także:
Szaleństwo! KE chce przeznaczyć bilion euro na program „Zielony Ład” nadzorowany przez Timmermansa