Policja usunęła blokadę Obywateli RP na trasie Marszu Zwycięstwa Rzeczpospolitej [WIDEO]
W rocznicę zwycięstwa wojsk polskich nad bolszewikami w Bitwie Warszawskiej, ulicami stolicy przeszedł Marsz Zwycięstwa Rzeczpospolitej zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską. Obywatele RP zapowiedzieli, że będą go blokować i tak też uczynili.
Blokada miała miejsce na ul. Nowy Świat. Obywatele RP trzymali białe róże i transparenty z napisami „Nacjonaliści = Neofaszyści”, „Patrioci przeciw nacjonalistom”, „Nacjonalizm to nie patriotyzm”. Część uczestników blokady była boso!
Policja szybko i sprawnie wyniosła blokujących z trasy przemarszu narodowców. Obywatele RP próbowali zorganizować drugą blokadę, ale nic z tego nie wyszła. Słynna Ruda-Wściekła, znana z zakłócania spotkań Patryka Jakiego, urządziła blokadę indywidualną kładąc się na chodniku pod nogami uczestników marszu, którzy omijali ją ze śmiechem.
Ruda-Wściekła zrobiła indywidualną blokadę #MarszZwycięstwaRzeczpospolitej ??? pic.twitter.com/H6tuAcEhJw
— Katarzyna TS (@katarzyna_ts) 15 sierpnia 2018
Marsz bez dalszych problemów dotarł pod Zamek Królewski, gdzie odbył się wiec. Obywatele RP stali pod Kolumną Zygmunta i krzyczeli: „Cud nad Wisłą, śmierć faszystom” oraz „Sport, zdrowie, homoseksualizm”. Występy „obrońców demokracji” można skomentować jednym słowem: wariatkowo!
Przeczytaj też:
Trzaskowski nie ogląda defilady. Poszedł na jarmark kupić książkę i dżem!
Marsz Zwycięstwa odniósł wielkie zwycięstwo. Po pierwsze, że przeszedł od startu do mety. Po drugie, że społeczeństwo Warszawy w zdecydowanej większości sympatyzowalo nie ze wściekła zydokomuna A właśnie z narodowcami. Po trzecie, że narodowcy pokazali swoją klasę, a zydokomuna zademonstrowala wyłącznie swoją wścieklizne. Policja wykazała się tym razem na każdym kroku wysokim profesjonalizmem. Należy zauważyć, że w czasie Marszu odbywało się wiele pararelnych imprez i organizatorzy powinni w przyszłości lepiej wkomponowac godziny Marszu, aby przyciągnąć więcej Polaków. Marsz jednak był zwycięstwem Polaków.
Warszawska policja lepsza od wrocławskiej. No cóż warszawscy policjanci mają wyprawę w starciach z Kodem a ich wrocławscy odpowiednicy zapewne nie. Przynajmniej w Warszawie można bezpieczniej zorganizować taką manifestacje jak dzisiejszy marsz zwycięstwa.
szkoda , ze tch anty polakow nie spalowali !! szuje , zdajcy !!!
Policja nie jest od wynoszenia śmieci z ulicy . Kiedyś stosowano chwyty , nie musi być bolesny , ale delikwent idzie na paluszkach grzecznie , a tu panowie noszą takich tłuściochów . Dziwię się bo w innych krajach się nie cackają.
Za opór policjantom powinny być surowe kary. Ale kto ma karać? Tuleja?
I tak w szoku jestem że świta HGW nie próbowała zablokować defilady 😀
WARSZAWA WOLNA OD LEWAKÓW !!! BRAWO NARODOWCY ! :).NIE ROZUMIEM JAK TA WARSZAWSKO – LEWACKA ELYTA MA CZELNOŚĆ NARODOWE HASŁA PATRIOTYCZNE PORÓWNYWAĆ Z FASZYZMEM!!! TO JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIE ,PARANOJA !!!. DLA MNIE ONI SĄ ŻENADĄ !!! :(.
WARSZAWA WOLNA OD LEWAKÓW !!! BRAWO NARODOWCY :). JAK TA CZERWONA WARSZAWSKA ELYTA MA CZELNOŚĆ PATRIOTYZM PORÓWNYWAĆ Z FASZYZMEM !!! ŻENADA :(.
Dosc juz tych zydowskich POpisow na Polskiej ziemi.Przybledy zostaly przyjete na nasza Ojczysta ziemie i teraz mamy zaplate za okazane serce.MORDERCY,BANDYCI,ZLODZIEJE,FALSZErze itd
Inny świat i inny czas. Inni ludzie.
Ci, którzy z obłędem w oczach wrzeszczą coś o faszyzmie, o rasizmie i homoseksualizmie, powinni przenieść się w czasie i wylądować w Niemczech w latach trzydziestych. Tam dowiedzieliby się co to znaczy terror i gestapo. Tam na własnej skórze by poczuli, co to znaczy stanąć na drodze zorganizowanej manifestacji.
Inna sprawa, to to, że wówczas a zwłaszcza tam, policja by ich nie broniła, nie nosiła na rękach. Kilku policjantów patrzałoby z rozbawianiem, jak są roznoszeni w pył na podkutych butach. Pewnie niejeden dla niepoznaki zjadłby swój transparencik i hamował z problemami kilkanaście ulic dalej. Po empirycznym zapoznaniu z tematem, kolejna agitacja oszołomionych dewiantów, szabesgojów i żydowskich prowokatorów trafiłaby w próżnię! Owszem, podniósł by się rejwach, krzyki i lamenty, słychać by było coś o „aj waj gewałt”, ale po latach, powstałoby nowe „tisza be Aw”, upamiętniające kolejne zburzenie tym razem nie świątyni.