Obłęd! Gdańska strefa relaksu, czyli plaża na skrzyżowaniu

strefa relaksu w Gdańsku/ fot. Dariusz Słowik Słowikowski gdanskstrefa.com
7

Włodarze Gdańska najwyraźniej pozazdrościli Warszawie strefy relaksu urządzonej na parkingu i zafundowali mieszkańcom podobne kuriozum wysypując kilka wywrotek piachu na drugim co do wielkości skrzyżowaniu Dolnego Miasta. Skrzyżowanie zostało zamknięte dla ruchu kołowego. Zamknięto również ulicę, przy której mieści się przychodnia lekarska. Koszt plaży na skrzyżowaniu to ponad 103 tys. zł.

„Ulica pełna życia na Dolnym Mieście. Tętniąca życiem ulica, pełna atrakcji dla mieszkańców Gdańska urozmaici Dolne Miasto od 9 do 22 września. Przez dwa tygodnie skrzyżowanie ulic Jaskółczej, Śluzy i Jałmużniczej będzie zamknięte dla samochodów i zmieni się w przestrzeń relaksu, wypełnioną rozmaitymi aktywnościami. Wydarzenie wpisuje się w obchody Europejskiego Tygodnia Mobilności. Ideą i głównym założeniem akcji organizowanej przez Miasto Gdańsk z aktywnym udziałem jej mieszkańców jest przekształcenie skrzyżowania ulic Jaskółczej, Śluzy i Jałmużniczej na Dolnym Mieście w przyjazne miejsce spotkań sąsiedzkich, z przestrzenią przeznaczoną na aktywne działania artystyczne, kreatywne i sportowe. Akcja ma na celu uświadomienie mieszkańcom, że ulica nie jest wyłącznie miejscem służącym do jazdy samochodem, ale może stać się przestrzenią należącą do mieszkańców, z której każdy może korzystać” – czytamy na portalu Urzędu Miejskiego w Gdańsku rowerowygdansk.pl.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Co faktycznie dzieje się w tej gdańskiej strefie relaksu i jak odnoszą się do niej mieszkańcy? „Mieszkańcy przyległych ulic zostali całkowicie zaskoczeni, nikt z nimi nie konsultował zamknięcia tych ulic. (…) Jeden z moich rozmówców stwierdził, że “Ulica pełna życia” świeci pustkami i mało kto jest zainteresowany braniem udziału w towarzyszącej kupie piachu warsztatom. (…)Kolejny rozmówca, nie ukrywając dobrego humoru, powiedział mi, że najbardziej zadowolone z piasku są koty i psy, które mogą się tam załatwiać. (…)Podczas mojej rozmowy z mieszkańcami kilku zdezorientowanych kierowców przejechało przez chodnik omijając tę kontrowersyjną atrakcję miejską, a jeden z kierowców przejechał przez środek piaskownicy” – czytamy na portalu gdanskstrefa.com, który zamieszcza zdjęcia tej „atrakcji”.

Źródło informacji: rowerowygdansk.pl, gdanskstrefa.com

Zobacz też:

Kolejne strefy relaksu na parkingach w Warszawie! Mają kosztować prawie 2 mln zł

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Hammurabi mówi

    „Akcja ma na celu uświadomienie mieszkańcom, że ulica nie jest wyłącznie miejscem służącym do jazdy samochodem, ale może stać się przestrzenią należącą do mieszkańców, z której każdy może korzystać”… Nie dodano jedynie, że po wcieleniu w życie hasła o „naszych kamienicach”!
    Takie działania władz „służące społeczeństwu” coraz częściej są jedynie sposobem na legalizowanie bezsensownego wydawania pieniędzy pod płaszczykiem atrakcji dla społeczeństwa, które w ten właśnie sposób zaskakiwane często nie ma podstaw do protestu czy wyrażenia opinii o siłowym „uszczęśliwianiu”. Jenak solidna kasa najzupełniej legalnie może być przelewana na konta kolesi lokalnego kacyka i o to właśnie chodzi tak naprawdę.

  2. Marian mówi

    Niech Trzaskowiankę wyleją. Płynie już do Gdańska, niestety. Palety Ubywatelskie za ponad 900 tysięcy już skasowane. Kto u nas rządzi? Rowerowe lobby czy eko-wariaci ze smykałką do przekrętów.

  3. piotr p mówi

    To co tam rządzi to na pewno nie jest homo sapiens. Narodził się nowy gatunek, trzeba więc wysłać biologów do jego zbadania.

  4. Buran mówi

    A może i w Gdańsku i w Warszawie, zamiast bezsensownie wydawać pieniądze podatników na realizację posranych pomysłów, wezmą się właśnie za gówna, aby nigdy więcej nie wypływały do Motławy i Wisły.

    1. Walko mówi

      No, właśnie. W tych miastach wydaje się pieniądze na debilizmy zamiast na oczyszczanie ścieków. Co na to Greenpeace? Przykujcie się do gówien w Warszawie, żeby nie zatruwały Wisły.

  5. Ryś mówi

    Miś: „dzień pieszego pasażera”
    Brunet Wieczorowa Porą: „wystawa plakatu kolejowego”

  6. jacek mówi

    czyli co, można wziąć leżaki i tam się rozłożyć w weekend?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.