Niemcy uznają media za sektor strategiczny i blokują obcy kapitał. Dlaczego Polska tego nie robi?

fot. pixabay.com
4

Niemcy uznały media za sektor strategiczny i ustawowo blokują obcy kapitał, który chciałby wejść na niemiecki rynek medialny. Rozporządzenie przyjęte przez rząd Angeli Merkel na ostatnim posiedzeniu przed Świętami Bożego Narodzenia obniża próg, od którego państwo może ingerować w transakcje kupna udziałów niemieckich firm. Dotychczas taka ingerencja była możliwa przy nabywaniu 25% udziałów, obecnie próg wynosi 10%. Każdy taki zakup musi być zgłoszony i nie może wejść w życie bez zatwierdzenia przez ministerstwo.

O sprawie informuje „Nasz Dziennik” wskazując, że definicja mediów podlegających ochronie jest bardzo szeroka. Mowa jest o „nadawaniu, telemediach i produktach drukowanych”, które „wywierają wpływ na kształtowanie opinii publicznej” i „odznaczają się wyjątkową aktualnością i wpływem”.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

– Niemcy mają doskonałe wyczucie znaczenia mediów i kapitału medialnego na własnym rynku. Są w tym bardzo konsekwentni. Uważają, że nie można sobie pozwolić, by jakiś wielki kapitał medialny z zewnątrz wkroczył na teren Niemiec i rozgrywał własną politykę. W tym celu budują odpowiednie prawodawstwo – tłumaczy medioznawca dr Hanna Karp.

Nasz komentarz: Ciśnie się na usta pytanie o repolonizację mediów. Sprawa ewidentnie został odłożona do lamusa i nic nie wskazuje na to, że „dobra zmiana” ma jakikolwiek pomysł na rozwiązanie problemu. A problem jest i to bardzo poważny. Dzień w dzień Polacy są bombardowani antypolską propagandą kształtowaną przez obcych zleceniodawców, którzy z oczywistych względów nie kierują się polskim interesem. I nie chodzi tylko o kapitał niemiecki. Właścicielem TVN są Amerykanie, a ambasador USA broni tej antypolskiej szczujni, chociaż – według oficjalnych zapewnień – USA jest naszym najlepszym sojusznikiem, któremu dobro Polski leży na sercu.

Dlaczego „dobra zmiana” nawet nie próbuje wdrożyć rozwiązań, jakie stosują Niemcy? Bo co? Bo nie da się? Tyle było gadania o konieczności przezwyciężenia imposybilizmu, a teraz ruki po szwam? I tak w każdej sprawie, a jako argument dostajemy apel „zaufajcie” oraz zapewnienie, że „sukces” i wyjaśnienie w stylu „nie od razu Rzym zbudowano”. Jasne, nie od razu, ale przynajmniej trzeba zacząć budować. A tego nie widać.

Źródło informacji i cytatu: nasz dziennik.pl

Przeczytaj też:

Juncker i Tusk chwalą euro: „Symbol jedności, suwerenności i stabilności”

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. z-k mówi

    Dlaczego Polska…..?????? Jaka Polska? Polski już nie ma. Polska została opędzlowana tylko nie wiadomo kiedy. Jedni mówią, że przy okrągłym stole a inni, że wcześniej bo w 1985 roku podczas spotkania Jaruzelskiego z Rockefellerem a jeszcze inni, że podczas Zjazdu z wygłoszonym referatem Jakuba Bermana.

  2. Dominik mówi

    Polska jest wtakim a nie innym punkcie z wielu powodów. Kiedy zachód po 2WŚ rozpędzał gospodarki, Nas dalej dusiła rosyjska okupacja. Polska nie ma możliwościw TYM MOMENCIE na prowadzenie samodzielnej polityki międzynarodowej. Trzeba to brać pod uwage. Ciąglę potrzebujemy dużego międzynarodowego „Namiestnika”. Trzeba działać, żeby mieć możliwość kreowania własnej polityki.

    1. marju73 mówi

      Co za bzdury.Jak pokazuje przykład Japonii, Korei czy Chin gospodarkę można zacząć wzmacniać i rozpędzać w każdym momencie, nawet kilkadziesiąt lat po wojnie o ile nie ma się zdrajców u władzy i ma się firmy i przedsiębiorstwa własne czyli narodowe czyli w naszym przypadku polskie które to zdrajcy sprzedawali i sprzedają za czapkę gruszek.
      Nic więcej do osiągnięcia sukcesu nie jest potrzebne.
      Ten obecnie duży międzynarodowy „Namiestnik” to Międzynarodowy Żyd (MŻ) w którego łapska dostaliśmy się w 1989 roku przekazani w darze przez miejscową żydokomunę.Ten 1989 rok to nie był zły punkt startowy do podbijania międzynarodowych rynków i budowanie swojej potęgi gospodarczej.Niestety z premedytacją podłożono nam nogę i zostaliśmy ordynarnie ograbieni z kilku tysięcy firm i zakładów pracy gdyż w dalekosiężnych planach było Polin.
      To najkrótsza historia w pigułce od wkroczenia tu bandytów z NKWD do dnia dzisiejszego.
      Tutaj przykład firmy Ursus.
      https://wrzodakz.neon24.pl/post/147056,dobijanie-ursusa
      A tutaj inny przykład. Gorzowski Stilon.
      https://youtu.be/BSVOtMWFgJ0
      Takich przykładów są tysiące.
      Ale z duszą niewolnika zawsze potrzeba jakiegoś „Namiestnika”.

  3. michu mówi

    Jakaś różnica między narodami poważnymi i innymi musi być.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.