Moczymorda a nie rwa kulszowa! Austriacka partia koalicyjna chce dymisji Junckera

Gdy w ubiegłym tygodniu, podczas szczytu NATO w Brukseli Jean Claude-Juncker wykreślał zygzaki i nieomal nie zleciał ze schodów, niektórym było do śmiechu, a inni byli obruszeni zachowaniem polityka. Przedstawiciele innych krajów, także ci którzy podtrzymywali Junckera pod pachami, pytani cóż za przypadłość doskwiera szefowi Komisji Europejskiej, z uśmiechem na ustach mówili o „rwie kulszowej”. Nie wiem kim jest gamoń, który wymyślił tę bajeczkę o „rwie kulszowej”. Każdy kto kiedykolwiek zetknął się z osobą cierpiącą na tę przypadłość wie, że ten wręcz zwija się z bólu i nie ma ochoty na uśmieszki i poklepywanie innych po ramieniu, jak czynił to Juncker.

W mediach głównego nurtu, przypadłość moczymordy Junckera próbowano obrócić w żart. Wszystko po to by uratować tyłek zlewaczałego pijaczyny z Brukseli. Niestety, Polska władza nie zareagowała w sprawie „messerschmitta”, ale zrobili to Austriaccy politycy z koalicyjnej partii FPO. Austriacy wydali oświadczenie, w którym wzywają przewodniczącego Komisji Europejskiej do rezygnacji z pełnionej funkcji z powodu „problemów z alkoholem”. Pod dokumentem podpisał się sekretarz generalny FPO Harald Vilimsky. Domaga się, by Juncker ustąpił jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku. Na apel austriackich polityków odpowiedział rzecznik KE: „Juncker nie zrezygnuje”.

Moczymordy mile widziane w Komisji Europejskiej – taki komunikat otrzymaliśmy od rzecznika KE. Zatem czekamy na kolejne wybryki Junckera. Tragi-komedia o nazwie „Komisja Europejska” trwa w najlepsze.

Źródło informacji: krone.at

Przeczytaj i zobacz:

Żenada! Pijany Juncker na szczycie NATO w Brukseli [WIDEO]