Londyn pamięta! „Antykomuna” w Wielkiej Brytanii [ZDJĘCIA]

0

Wczoraj, 16 grudnia, Komitet Obrony Polski, będący zrzeszeniem organizacji prawicowo patriotycznych zorganizował przed Ambasadą RP w Londynie upamiętnienie rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przez władze PRL.

Inicjatorem przedsięwzięcia, jak każdego roku, był znany na Wyspach aktywista prawicowy i polonijny działacz społeczny Krzysztof Jastrzembski h. Ślepowron, żyjący w Londynie wnuk premiera rzĄdu RP na uchodźstwie Mikołaja Dolanowskiego h. Brodzic znanego bardziej jako Jerzy Hryniewski.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rozpoczęliśmy uroczystości upamiętnienia ofiar stanu wojennego wspólną modlitwą, którą poprowadziła przedstawicielka „starej emigracji”, Elżbieta Listoś reprezentująca Koło Myśli Niezależnej – organizacji polonijnej działającej w Zjednoczonym Królestwie, która zajmuje się promocją kultury polskiej poprzez organizowanie wykładów i odczytów historyków, naukowców i publicystów prawej strony. Częstym gościem organizacji pani Listoś bywa na przykład redaktor Stanisław Michalkiewicz. Miałem możliwość wygłosić przy tej okazji przemówienie, które pozwolę sobie poniżej zamieścić w całości.

Szanowni Państwo!

Przede wszystkim pragnę podziękować organizatorom za zaproszenie Partii Wolność, którą mam zaszczyt reprezentować, w tym ważnym dla nas wszystkich dniu.

Z racji mojego wieku nie mogę pamiętać ani emocji, ani strachu, które przeżywali Polacy w czasie wprowadzenia stanu wojennego przez władze PRL 13 grudnia 1981 roku. Wszystko co wiem, wiem z opowieści oraz książek. Jednak mimo mojego wieku, staję przed Państwem, by jako przedstawiciel młodego pokolenia pokazać, że pamiętamy i pamiętać będziemy o tej zdradzie narodu polskiego. Będziemy pamiętać i przekazywać wiedzę naszym następcom o ofiarach stanu wojennego, o 9 zamordowanych i 23 rannych górnikach podczas pacyfikacji strajku w katowickiej kopalni Wujek. Będziemy pamiętać o protestujących rannych i martwych pacyfikowanych przez ZOMO w Gdańsku, Krakowie, Lublinie, na Śląsku i w innych częściach kraju. Przychodzimy tu by wspomnieć wszystkich internowanych jedynie za to, że chcieli Polski wolnej od komunizmu, wolnej od socjalizmu, Polski wolnej, Polski dumnej i bogatej.

Musimy pamiętać i przekazywać pamięć o tej zbrodni PRL, ale nie możemy zapominać również o wydarzeniach najnowszych. Wydarzeniach, które mają często podobną rangę. Pozwolą Państwo, że powiem kilka słów o takim właśnie wydarzeniu. O wydarzeniu, które na szczęście nie zebrało śmiertelnego żniwa w naszych kraju, które jednak jest niemniej ważne, które niesie za sobą poważne konsekwencje dla przyszłych pokoleń Polaków. Powiem o wydarzeniu, które miało miejsce również 13 grudnia, jednak jest zapomniane.
Mam nadzieję, że będzie mi darowane, że chociaż spotykamy się by upamiętnić wprowadzenie stanu wojennego więcej powiem o innym wydarzeniu z racji tego, że wiek i wrodzona pokora nakazują mi pozostawić rok 1981 raczej jemu współczesnym, których przemówień możemy dziś wspólnie wysłucha
. Niemniej oba wydarzenia mają ze sobą coś wspólnego – oba były tragiczne i sprzeczne z polskim interesem narodowym, oba były ukłonem wobec naszych okupantów.

Otóż, 11 lat temu, 13 grudnia 2007 roku podpisano traktat lizboński, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 roku. To ten traktat ustanowił istnienie UE, bo – co warto przypomnieć – wcześniej istniały jedynie Wspólnoty Europejskie w traktacie z Maastricht z 1993 roku istnieje zapis o „woli utworzenia UE”, ale to nie on ją ukonstytuował. Na tym przykładzie widzimy jasno, że brukselscy uniokraci okłamują nas na każdym kroku i w każdej niemal sprawie. Czym różniły się Wspólnoty Europejskie od Unii Europejskiej? Najprościej mówiąc Wspólnoty Europejskie były federacją państw, natomiast Unia Europejska jest państwem federacyjnym, a poszczególne kraje członkowskie stały się jedynie podległymi jej landami. Wmawia nam się, że jest inaczej, tymczasem UE ma wszelkie atrybuty państwa: ma własne terytorium; ma także hymn i flagę; posiada trójpodział władzy; wreszcie nadaje obywatelstwo, a przecież obywatelstwo jest ścisłe związane właśnie z państwem, bo nie można być obywatele organizacji innej jak na przykład NATO czy ONZ. Wbrew hucznym obchodom setnej rocznicy odzyskania niepodległości, Polska nie jest niepodległa, Polska nie jest suwerenna, Polska jest pod okupacją Związku Socjalistycznych Republik Europejskich – instytucji neokomunistycznej, tworzonej w zgodzie z założeniami Altiero Spinelliego (włoskiego komunisty wyrzuconego z partii komunistycznej za zbyt lewicowe odchylenia). Przyznała to w ubiegłym roku Komisja Europejska na kartach oficjalnego dokumentu zatytułowanego „Biała Księga UE” umieszczając okładkę „manifestu z Ventotene” wspomnianego komunisty i podając ów manifest za wzór dla Unii. Cóż więc Spinelli napisał w swoim manifeście? Na przykład to, że państwa mają wyzbyć się swojej suwerenności – niedawno kancerzyca Merkel również powiedziała to samo; albo to, że należy zrezygnować z narodowych armii i stworzyć jedną wspólną armie europejską – do czego także nawołują uniokraci, a Jarosław Kaczyński w ubiegłych latach mówił o konieczności jej utworzenia kilkakrotnie.

Taki los zgotowała nam koalicja Platformy i PiSu, bo przecież to Jarosław Kaczyński negocjował ten traktat i zachwalał jako najlepszy z możliwych, to ś.p. Lech Kaczyński swoim podpisem ratyfikował go. To, w obecności ś.p. Lecha Kaczyńskiego, Radosław Sikorski i Donald Tusk jechali podpisać ten traktat, by zaraz po powrocie Donald Tusk mógł oznajmi, że podpisał go bez czytania.

Szanowni Państwo, 13 grudnia, jak widzimy, nie jest dla polski datą szczęśliwą – jest podwójnie gorzką datą. Niemniej musimy pamietać o tych dwóch zdradach narodu polskiego. Pamietajmy zarówno o wprowadzeniu stanu wojennego, ale nie zapominajmy także o bliższemu naszym czasom podpisaniu traktatu okupacyjnego przez PO-PiS. Pamiętajmy o tym, by w maju, w czasie wyborów do europarlamentu, i w październiku podczas wyborów do parlamentu krajowego, i nigdy więcej nie dać się znów zwieść politykom Prawa i Sprawiedliwości, którzy będą nas okłamywać swoją sceptycznością wobec UE.

W Polsce jest tylko jedna siła, która chce suwerenności Polski i uniezależnienia naszej ojczyzny, wyrwania Polski spod okupacji ZSRE – jest to koalicja Partii Wolność i Ruchu Narodowego!

Mowy upamiętniające wygłosili także reprezentant brytyjskich struktur ONR oraz Radosław Korzeniewski reprezentujący londyński Klub Gazety Polskiej i tę ostatnią również załączam w całości. Pan Korzeniewski powiedział:

Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy, Przyjaciele!

Jesteśmy tutaj nie tylko po to, by pamięć o zbrodniach reżimu satelitarnego państwa, jakim była PRL, nie uległa zapomnieniu. Jesteśmy tu głównie po to by oddać hołd milionom bohaterów, członków Solidarności, którzy mieli odwagę, niesieni Duchem Bożym i Duchem Wolności przeciwstawić się złu, nieuczciwości i niesprawiedliwości.
13 Grudnia 1981 reżim generałów i zdrajców spod niekonstytucyjnego znaku WRON dokonał napaści na Naród polski, dokonał terrorystycznego ataku na naszą wolność, na nasze pragnienie życia w sprawiedliwym i zanurzonym w Bogu kraju, jakim Polska była przez wieki. Ponad dziesięć tysięcy aresztowanych, kilkadziesiąt osób zamordowanych i miliony zastraszonych i terroryzowanych. Stan Wojenny zniesiono 22 lipca 1983 roku. Ponad półtora roku trwała gehenna polskiego Narodu, ale to cierpienie nie zakończyło się w 1983 roku, bo stan Wojenny to nie tylko demonstracja siły, czołgi, milicyjne napady i nie tylko kłamliwa propaganda nieustannie zatruwająca umysły i dusze Polaków.  Stan Wojenny to również bohaterska postawa tych, którzy mieli odwagę czynnie i werbalnie przeciwstawić się tchórzliwej i zbrodniczej władzy. To już po stanie wojennym, bo 19.10.1984 roku zamordowano księdza Jerzego Popiełuszkę, błogosławionego kapelana Solidarności. Zamordowano w okrutny sposób, znęcając się wyrywaniem paznokci łamaniem kości. Ówczesna władza ustami moralnego zwyrodnialca Jerzego Urbana próbowała ukryć i zakłamać te zbrodnię, która była dowodem, kolejnym, na fakt, że Stan Wojenny nadal trwa.

Szanowni Państwo, naród, który oddaje się w ręce opatrzności nigdy nie zatraci ducha wolności. Mimo nieustającego terroru i klęski z 1981 roku zwyciężyliśmy. 1989 rok przyniósł nam zwycięstwo i długo oczekiwaną wolność. Dzisiaj, po prawie trzydziestu latach, wiemy, że ta wolność została przecięta na pół „grubą kreską”. Do dzisiaj płacimy za ten podstępny i karygodny akt zdrady, odcięcia się od komunistycznych zbrodni dla budowania lepszego jutra. Lepszego dla kogo?…Dla tych, którzy zostali oddzieleni tą grubą kreską od swoich zbrodni, niegodziwości i aktów bezprawia?

Polacy, dopóki nie odstąpimy się od polityki grubej kreski, nigdy nie wyrwiemy Polski z rąk uzurpatorów, wielu ukrywających się w urzędach, sądach i służbach. Dzisiaj nareszcie, przynajmniej taką mamy nadzieję, mamy u sterów władzy ludzi, którzy są w stanie naprawić te błędy z przeszłości. Nie możemy jednak stać bezczynnie z założonymi rękoma i jedynie krytykować czy wytykać błędy. Niech ta praca nad uwolnieniem Naszego kraju, nie będzie tylko w rękach rządzących, ale niech będzie również Naszym udziałem.
Boże chroń Polskę.

Jedną z osób przemawiających na wczorajszym wydarzeniu, był Koordynator Brygady Zagranicznej, Szymon Wilczak. W swoim wystąpieniu zwrócił on uwagę na moralne konsekwencje wprowadzenia stanu wojennego, które to doprowadziły do jeszcze większych podziałów w dostatecznie już skłóconym społeczeństwie polskim. Przypomniał o tym, że naprzeciw narodowi polskiemu stanęli jego współczłonkowie – żołnierze – gotowi na rozkaz zdradzieckiego reżimu komunistycznego do tego, by otworzyć ogień do swoich rodaków. Nasz Kolega zwrócił również uwagę na fakt, iż osoby odpowiedzialne za wiele zbrodni z okresu stanu wojennego, ale też i tych dokonanych przed i po nim, nie zostały w żaden sposób ukarane, korzystając na skandalicznych ustaleniach okrągłego stołu. Na koniec zaapelował do zebranych, o wspólną pracę, która uniemożliwi dalsze antagonizowanie obecnego społeczeństwa polskiego, które niestety obserwujemy również w czasach dzisiejszych. Podziękował również wszystkim zebranym za obecność i poświęcenie swojego czasu oraz pokrzepiająco zwrócił uwagę, na obecność osób o różnym wieku, co w naszej ocenie dowodzi, iż pamięć o tych tragicznych wydarzeniach, jest dziś skutecznie przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Obecni byli również przedstawiciele innych organizacji prawicowych działających w Wielkiej Brytanii, m.in. lidera Stowarzyszenia Patriotycznego Ogniwo, Mariusz Zawadzki.

Niestety pogoda ani frekwencja nie były doskonale, uważam jednak, że organizacja takich przedsięwzięć jest niezbędna, by pamięć nie zanikła. Życzę organizatorom, by z każdym rokiem gromadzili większe niż w poprzednim tłumy.

Przeczytaj także:

J. Międlar: Mazowiecki jest spalony. Pełna relacja z Antykomuny we Wrocławiu [WIDEO]

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.