Ks. Isakowicz-Zaleski krytycznie o wizycie prezydenta Dudy na Ukrainie: „Po raz trzeci ominął doły śmierci na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej”
„Prezydent Andrzej Duda nie posłuchał rozsądnych opinii, uznając, że dobre układy z oligarchami, którzy niepodzielnie trzęsą młodym państwem nad Dnieprem i Dniestrem, są ważniejsze niż np. troska o pamięć i prawdę o barbarzyńskiej zagładzie około 150 tysięcy Polaków i obywateli polskich innych narodowości. Dlatego też po raz trzeci udał się on na Ukrainę, aby wesprzeć tamtejszy obóz władzy. Po raz trzeci także ominął masowe „doły śmierci” na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej, w których bez żadnego pochówku leżą kości polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa. Z kolei w czasie publicznych wystąpień ani razu, jak i w czasie poprzednich wizyt, nie zdobył się na powiedzenia prawdy tak o ludobójstwie Polaków, jak i jego sprawcach, używając jedynie pokrętnych sformułowań typu „straszne czasy i straszne wydarzenia”. Takie klituś-bajduś, którego nikt z polskich polityków z pewnością nie użyłby wobec innych ludobójstw np. Zbrodni Katyńskiej czy Holokaustu Żydów” – pisze ksiądz Isakowicz-Zaleski w felietonie na portalu rmf24.pl.
Ks. Isakowicz-Zaleski przytacza opinię dr hab. Włodzimierza Osadczego, prof. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i dyrektora Ośrodka Badań Wschodnioeuropejskich – Centrum „Ukrainicum”, który twierdzi, że kolejne wizyty prezydenta RP na Ukrainie „nie mają najmniejszego sensu” i prowadzą wyłącznie do „szwanku majestatu Rzeczypospolitej”.
W felietonie znajduje się też stwierdzenie, że korzyści z wizyt polskich ministrów i polskiego prezydenta odnosi wyłącznie prezydent Poroszenko, który wykorzystuje polskie wsparcie w walce z atakującymi go ukraińskimi oligarchami. „Poroszenko wpuścił swego gościa „w maliny”, wmawiając mu, że poprzez powoływanie kolejnych komisji da się rozwiązać piętrzące problemy. Takie komisje to klasyczne przelewania z pustego w próżne i gra na zwłokę” – podsumowuje wizytę prezydenta Dudy ks. Isakowicz-Zaleski.
Trudno nie zgodzić się z tezami stawianymi przez ks. Isakowicza-Zaleskiego. Ukraina w dalszym ciągu blokuje możliwość przeprowadzenia ekshumacji polskich ofiar Rzezi Wołyńskiej domagając się, aby Polska stawiała pomniki zbrodniczej OUN-UPA. Bandera i jego rezuni są bohaterami Ukrainy, a Polakom próbuje się sprzedać narrację, w myśl której Rzeż Wołyńska nie była zaplanowanym przez Ukraińców ludobójstwem, ale rezultatem polsko-ukraińskich walk, za które odpowiedzialni są Polacy. Przymykanie na to oczu i chowanie głowy w piasek na pewno nie służy normalizacji stosunków polsko-ukraińskich.
Sytuacja jest paradoksalna: Polska wspiera Ukrainę zarówno finansowo, jak i politycznie, tłumacząc to obawą przed „połknięciem” Ukrainy przez Rosję, co miałoby doprowadzić do zagrożenia polskiej granicy wschodniej. Tymczasem Ukraina po mistrzowski wykorzystuje polski strach przed Rosjanami i ordynarnie szantażuje swojego polskiego sojusznika domagając się uhonorowania zbrodniczej OUN-UPA. W Polsce jest już ok. 2 milionów Ukraińców. Kolejne miliony chce sprowadzać premier Morawiecki. Oby nie skończyło się tym, że Ukraina machnie ręką na ziemie okupowane przez Rosjan i odbije sobie to na Polsce finalizując ludobójczy plan swojego gieroja Bandery.
Źródło: rmf24.pl
Właściciele III-j okągłostołowej tak sobie życzą więc pachoły na wyprzódki…… Na powyższym zdjęciu Patroszeno ustawił mało znaczącego gościa po swojej lewej stronie
czy prezydent Duda, pomijając fakty jego notorycznej zdrady narodu to w ogóle Polak bo szczerze w to wątpię
Pewnie Polak, tylko zdemoralizowany nieco. Zna historię, ma słaby charakter. Wie, że Polacy za obronę ich interesów go przed wrogami nie obronią. A wrogowie za występowanie przeciw nim ukarzą. I odwrotnie. Jak będzie działał przeciw Polsce nagroda pewna (vide Kiszczak Tusk itp.). Jak na korzyść Polski to wiadomo (seryjny samobójca, cienka emerytura itp.)
Duda nie walczy o Polskę i jej interesy; chowa głowe w piasek udając, że nic się nie stało i nie dzieje. Z zachowania i mowy jego widać, że daleko mu do Polaka. To jest osoba, która pogrąża naszą ojczyznę.
Judaszu zdrajco duda won z Polski-natychmiast!!!!
nie zapomnijcie rodacy ze bandery prawa reka byl zyd ukrainski, ciekawa sprawa poniewaz w szeregach armii czerwonej i hitlerowskiej sluzylo sporo zydow!
Nienawiść do Polaków wypływa z naszej pychy i buty, a dziś z pogardy i wyzysku emigrantów zarobkowych, która w historii za Korybuta Wiśniowieckiego, palownika, oddaliła ten Naród od Polski, co wykorzystała Rosja i Niemcy , także UPA, i Kościół Grekokatolicki itp. Potrzebujemy wzajemnego szacunku i resetu opartego na wyznaniu wzajemnych win, pokorze i pokucie. Po katolicku!
Judaszu , folksdojczu dudo wooooooon z Ojczyzny Polakow ! ! ! Woooooon …