Kompromitacja USA w Afganistanie. Konfederacja apeluje o wyciagnięcie wniosków dla Polski [WIDEO]

Krzysztof Bosak/ fot. screen
0

W poniedziałek (16.08.2021) Konfederacja przedstawiła swoje stanowisko w sprawie wycofania się Amerykanów z Afganistanu. 7 lipca 2121 roku prezydent USA Joe Biden stwierdził: „Talibowie nie są armią Północnego Wietnamu. Nie można ich porównywać pod względem zdolności. Nie ma takiej możliwości, aby zobaczyć ludzi ewakuowanych z dachu ambasady Stanów Zjednoczonych w Afganistanie. To nie jest w ogóle możliwe”. 15 sierpnia świat zobaczył ludzi ewakuowanych z dachu ambasady Stanów Zjednoczonych w Afganistanie. W Internecie pojawiły się filmy pokazujące Afgańczyków czepiających się podwozi samolotów startujących z lotniska w Kabulu, gdy Talibowie wkroczyli do stolicy.

– To ogromna katastrofa tego, co było budowane przez 20 lat, również przy udziale Polaków – powiedział poseł Krzysztof Bosak. – Ta sytuacja pokazuje nam bardzo jasno, jak ograniczone są możliwości porządkowania świata przez mocarstwa zachodnie oraz jak warunkowa jest wiara w bezpieczeństwo gwarantowane przez mocarstwa zachodnie. Dziś widzimy, że ci wszyscy, którzy współpracowali z nowymi władzami afgańskimi, zostali pozostawieni sami sobie. Co więcej, Amerykanie nie potrafili zadbać nawet o ewakuację swojego własnego personelu dyplomatycznego i swoich własnych obywateli – podkreślił.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Bosak przypomniał, że amerykańskie siły wywiadowcze i Pentagon szacowały, iż zajęcie całego kraju zajmie Talibom około kwartału, a okazało się, że zajęło im to zaledwie tydzień. Błyskawicznie rozsypała się nowa administracja i wojsko, zniknęły utworzone pod protektoratem amerykańskim siły polityczne. – Nastąpiła implozja budowanego z mozołem nowego państwa afgańskiego – wskazał poseł Konfederacji. Podkreślił, że to, co obserwujemy, prowadzi do pewnych wniosków dotyczących bezpieczeństwa Polski.

– Po pierwsze, w walce o bezpieczeństwo liczy się morale żołnierzy, liczy się prawdziwe przywództwo, liczy się przekonanie tych, którzy tworzą strukturę państwa do tego, że to państwo powinno istnieć – wskazał Bosak. – Po drugie, nawet największe mocarstwa potrafią dramatycznie się mylić – podkreślił i dodał, że wnioskiem dla nas powinno być to, że „nie możemy opierać się na silnych, bogatych partnerach”, ale „musimy prowadzić własne kalkulacje strategiczne, musimy sami rozbudowywać swoje służby wywiadowcze”.

Bosak ostrzegł, że możemy spodziewać się napływu imigrantów z Afganistanu. – Talibowie oswobodzili więzienia, w których siedziało tysiące dżihadystów – powiedział. Podkreślił, że ze względu na brak możliwości weryfikacji nie może być mowy o otwieraniu granic dla uchodźców z Afganistanu. Można uznać za zweryfikowane wyłącznie te osoby, które współpracowały z polską misją w Afganistanie i są znane z imienia i nazwiska. Natomiast nie wolno zgadzać się na otwieranie granic i przyjmowanie fali  emigracji, tak jak postulują to siły lewicowe i liberalni eksperci, którzy „zdaje się nie mają bladego pojęcia, co rzeczywiście wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni”.

Tomasz Grabarczyk z Biura Prasowego Konfederacji wskazał, że zaistniała sytuacja dowodzi, iż „Stany Zjednoczone nie są całkowitym gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju”. – Myślenie, że możemy oprzeć całą swoją politykę bezpieczeństwa na Waszyngtonie, to jest myślenie całkowicie surrealistyczne i musimy się go wyzbyć. Współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, sojusz jako z wielkim mocarstwem – tak. Ale nie jedynie. Musimy stawiać na politykę wielowektorową  – powiedział. Podkreślił też, jak ważne jest inwestowanie we własny potencjał, we własna armię, we własny wywiad, we własne możliwości zabezpieczenia granic i zapewnienia bezpieczeństwa obywateli.

Źródło informacji i cytatów: Konfederacja/Facebook

Zobacz też:

J. Matysiak z USA: Afganistan i zwycięstwo Talibów

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.