Katarzyna TS: Kamienie milowe i zbieranie chrustu
W środę (1.06.2022) Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. – Polski KPO zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji. (…) Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy – podała KE w komunikacie.
Kamienie milowe! Jak to brzmi! Gdyby napisano, że są to warunki wypłaty pieniędzy, nie byłoby tak uroczyście. A do tego lud mógłby zainteresować się, jakie to warunki postawiła Komisja Europejska, żeby wypłacić Polsce kasę, z której część jest pożyczką zaciągniętą w naszym imieniu. Tymczasem rzucono ludowi hasełko „kamienie milowe”, więc czort wie o co chodzi. A chodzi o harmonogram realizacji wieloletniego projektu, który nie jest tym, co ludowi wmawiał premier Morawiecki obiecując, że setki miliardów z KPO trafią do polskich rodzin. Guzik prawda! Polskie rodziny będą to tego interesu dopłacać.
„Kamienie milowe” KPO zostały opublikowane 1 czerwca w formie ponad 200-stronicowego załącznika, z którego już po pobieżnej analizie wynika, że jest to realizacja Zielonego Ładu ze wszystkimi jego konsekwencjami, czyli przede wszystkim drogim prądem, a nawet blackoutami. Wśród wielu pomysłów na realizację tej samobójczej polityki KPO przewiduje m.in. likwidację wymogu minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od siedzib ludzkich, co otwiera drogę do zastawienia Polski niewydajnymi i niestabilnymi wiatrakami. Przy okazji przypominam, że premier Morawiecki zgodził się na zamknięcie wszystkich polskich kopalni, a likwidacja elektrowni Bełchatów, która odpowiada za ponad 20% energii elektrycznej w Polsce, rozpocznie się od 2030 roku. Co w zamian? Oczywiście wiatraki. Skalą tej utopii jest to, że elektrownię węglową o mocy 5102 MW ma zastąpić farma wiatrowa o mocy 100 MW i farmy fotowoltaiczne o mocy 600 MW. Tak wygląda „zielona rewolucja”.
Na celowniku KPO znalazł się też transport indywidualny. Wśród „kamieni milowych” wpisano wprowadzenie podwyższonej opłaty rejestracyjnej dla samochodów spalinowych i dodatkowe opodatkowanie wszystkich właścicieli samochodów spalinowych już od 2026 roku. Czy Polacy masowo przesiądą się do samochodów elektrycznych? Bez żartów. Polaków nie stać na taki manewr. W efekcie w imię chorej walki o klimat coraz mniej osób będzie stać na własny środek transportu.
A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli wśród „kamieni milowych” znalazła się likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co jest pozatraktatową ingerencją w polskie sądownictwo, i co zostało wykonane przez Prawo i Sprawiedliwość poprzez nowelizację ustawy o SN. Za kasę z pożyczki zaciągniętej w naszym imieniu przez Komisje Europejską, PiS oddał tejże komisji prawo do ingerowania w kształtowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Kto daje palec, powinien być przygotowany na to, że będzie musiał oddać rękę. Kolejne elementy polskiej suwerenności państwowej będą znikać, a my będziemy pytać Komisji Europejskiej, co nam wolno, a co nie.
Jeżeli tak ma wyglądać „odbudowa po pandemii”, to lepiej byłoby, gdyby tej „odbudowy” nie było. Wygląda na to, że zniszczenie gospodarki polityką lockdownów i dodrukiem pustego pieniądza było elementem realizacji utopijnego Zielonego Ładu oraz przekształcenia Unii Europejskiej w federalne państwo, w którym Polska zostanie Generalną Gubernią 2.0. Cieszycie się? Jeśli nie, to teraz coś na otarcie łez. Co prawda inflacja galopuje, dekarbonizacja przyklepana, samochody spalinowe na cenzurowanym, ale jeszcze nie zabroniono zbierania chrustu. Na wniosek minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych wydała 26 maja decyzję z wytycznymi dotyczącymi wsparcia możliwości nabywania przez odbiorców indywidualnych surowca drzewnego do celów opałowych. W myśl tych wytycznych drewno najniżej jakości może zostać kupione w pierwszej kolejności przez lokalnych mieszkańców.
– Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał. W tym roku po rozpoczęciu wojny na Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne – obwieścił wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.
Zatem z jednej strony mamy „kamienie milowe” w postaci dekarbonizacji i zielonych technologii windujących ceny prądu, a z drugiej zbieranie chrustu jako odpowiedź na „zawirowania na rynku energii”. I to dzieje się w tym samym czasie. Czy nikomu z rządzących nie zapala się czerwona lampka? Czy oni nie widzą, że godząc się na „odbudowę po pandemii” w postaci realizacji Zielonego Ładu, de facto godzą się na coraz większe ubożenie Polaków? Czy chcą doprowadzić do tego, żeby coraz więcej Polaków było skazanych na zbieranie chrustu, aby nie zamarznąć w zimie? Czy tak ma wyglądać realizacja obłędnej polityki klimatycznej?
– Polska musi być państwem dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. Dlatego troszczymy się o wszystkich, o mieszkańców w każdej najmniejszej gminie, w każdym mieście, w każdym miasteczku, w każdej wsi i w każdym powiecie. To jest credo naszego rządu – powiedział 30 maja premier Morawiecki. W zderzeniu z tym, co zapisano jako „kamienie milowe” KPO, słowa Morawieckiego to jawna kpina z Polaków. Będziemy płacić i płakać. Oby starczyło na miskę ryżu.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Katarzyna TS: Zjednoczona Prawica dziarsko maszeruje ku lewicy
Morawiecki i Kaczyński niszczyli Polskę i pogrążał w długach tak długo, aż konieczna stała się odbudowa niczym po wojnie światowej.
Ale metodę Odbudowy wybrali szczególną: dalsze niszczenie i pogrążanie w długach…
Przy okazji.. Podawana moc elektrowni wiatrowej to moc nominalna. Średnioroczna moc faktyczna wynosi (znów średnio) ok. 20% i podlega znacznym chwilowym wahaniom zarówno krótkookresowym (od 0 do 100%) jak i długookresowym. I tak na przykład średnioroczna moc może wynosić 6% w jednym roku, a 30% w innym. Ponadto w jednym momencie może to być 0%, w innym 100%.
To powoduje, że może być używana tylko jako dodatkowe, w gruncie rzeczy nieistotne źródło energii.
Rząd w swojej strategii wodorowej (polecam) zapisał, że będzie wykorzystywał wodór do magazynowania energii produkowanej przez OZE. To zupełna bzdura, gdyż na drodze przemiany energii elektrycznej w wodór, a potem w przeciwnym procesie znowu w energię elektryczną tracone jest ok. 90% tejże energii.
Ale to Morawieckiego nie martwi. On dba tylko o dobre hasła.
To najbardziej szkodliwy rząd w historii Polski. Nie wyłączając rządów Donalda Tuska, Gubernatora Franka i Bolesława Bieruta.
No coz,jaki narod,taki rzad i premier.
Tak,to nie sofizmat,ale twarda prawda.
Wystarczy rozejrzec sie dookola…
Samo sie nic nie zrobi…
Rzuce mysl Klasyka:Jeden dobry mowca jest wiecej wart niz 1000 ksiazkowych profesorow…
W Polsce Co Drugi ,to profesor!
Oprocz chrustu dobry jest jeszcze szczaw i mirabelki.(Niesiolowski),Posel na polski sejm.
Teraz wiadomo dlaczego PiS dąży do wojny. Tylko wojna może przykryć to totalne oszustwo.
Po pracowitym zbieraniu chrustu, suweren ujrzy w Kurwizji, jak Makłowicz albo inny Okrasa będzie nas instruował, jak przyrządzić przydrożne chwasty, żeby się nadawały do spożycia.
Najdziwniejsze jest to, że mimo ewidentnych dowodów na niezwykle szkodliwą i niebezpieczną dla przyszłości Polski i Polaków działalność PiS-u z akolitami, ciągle łże-prawica ma ponad 30% poparcia. Chociaż czy to dziwne? Jak to stwierdził Lem: „nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie zajrzałem do Internetu”. W Polsce idiotów jest po prostu nieproporcjonalnie dużo. Dlaczegoś biedny? – boś głupi!!!
PIS to nie jest prawica podobnie jak NSDAP nią nie było. Prawicą jest Ruch Narodowy. Dlatego PiS dąży do zniszczenia RN żeby nadal wmawiać ludziom, że jest prawicą.
durne podlaczki, pełne buty i onanizujące swoje małe ega – JUŻ PO WAS. nie żal mi was, ludzkie odpadki – sami na to zapracowaliście
Tyle tylko, że ów chrust ma kosztować 300 zł za metr przestrzenny. Polskie Lasy Państwowe nie pozyskują – jak stwierdzono – drewna opałowego… Jako odpad możliwy do nabycia w takiej „okazyjnej” cenie, uważa się gałęziówkę i górne części drzew, do tej pory najczęściej spalane na miejscu wyrębu.
Pozostają jeszcze szyszki. Sam pamiętam, jak w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku dzieciarnia zbierała je na podpałkę. Palono wówczas starymi podkładami kolejowymi z przydziału, śmierdzącymi na kilometr karbolem.
Od lat powtarzam, że jedyną drogą ograniczającą wielkość produkcji energii z węgli i dającą korzyści dla kraju są małe elektrownie wodne.
Nie gigantyczne zapory a liczone w tysiącach niewielkie podpiętrzena wód na lokalnych rzekach i potokach, dające i energię i spowalniające spływ wód. Pozwalające na podniesienie poziomów wód gruntowych, nawadnianie pól, rekreację, zabezpieczenie pożarowe, hodowlę ryb i ograniczające skutki sezonowych wezbrań.
Koszty mniejsze niż te całe szpecące krajobraz wiatraki.
Mamy nowego Repnina!