J. Bodakowski: Czy coś w tym dziwnego, że współcześni hierarchowie wspierają laicyzację?
W Polsce, tak jak na Zachodzie, następuje (niezwykle szkodliwy społecznie) proces laicyzacji. Katolicyzm przestaje mieć znaczenie dla Polaków. W konsekwencji zniknie mechanizm kreacji kapitału społecznego, tworzenia moralności (niezbędnej dla istnienia relacji społecznych). Zdemoralizowani ludzie w relacjach z innymi kierować się będą tylko egoizmem i hedonizmem, traktując innych jak przedmioty, a nie osoby.
Można odnieść wrażenie, że ten niezwykle szkodliwy społecznie proces laicyzacji spotyka się na zachodzie z akceptacją hierarchów (a w Polsce z przyjazną obojętnością). Hierarchowie zachowują się tak, jakby katolicyzm był dla nich czymś obcym, czym co uwiera i jest odrażające. Hierarchowie odrzucający katolicyzm, zamiast uczciwie powiedzieć, że katolikami nie są, uczciwie założyć swój związek religijny, wolą okłamywać ludzi, fałszywie podszywając się pod Kościół katolicki.
Ostatnie antykatolickie ekscesy hierarchów: od wspierania likwidacji wolności religijnej, czyli zakazu praktyk religijnych – wszystko w imię rzekomej pandemii – przez wcześniejsze chronienie tajnych współpracowników SB i aktywnych homoseksualistów (odpowiedzialnych za problem efebofilii), aż do szerzenia wszelkich herezji, nie dziwią, gdy zna się najnowszą historię Kościoła – która jest jednym z tematów poruszonych przez katolickiego konserwatywnego publicystę Taylora Marshalla w wydanej nakładem wydawnictwa AA pracy „Infiltracja. Spisek, który ma zniszczyć Kościół od środka!” (poprzedzona wstępem bp Athanasiusa Schneidera i Pawła Lisickiego).
Jednym z centralnych wydarzeń na drodze destrukcji Kościoła katolickiego był drugi sobór watykański. Paweł Lisiecki we wstępie do pracy Taylora Marshalla stwierdził, że po drugim soborze we Francji wyświęca się 10% ilości duchownych z czasów przedsoborowych, w Niemczech w najstarszej diecezji w Trewirze zlikwidowano 96% parafii, w kiedyś katolickiej Ameryce Łacińskiej wierni porzucają Kościół katolicki i stali się ewangelikałami (którzy są dziś już liczniejsi od katolików, choć kiedyś Ameryka Południowa była katolickim kontynentem), w Europie resztki po Kościele katolickim są wyniszczane przez homo mafią.
Już na przełomie XIX i XX wieku modernizm propagował irlandzki jezuita George Tyrrell (w 1908 roku ekskomunikowany przez Piusa X), który odmiennie od świętego Tomasza z Akwinu twierdził, że nie można stosować rozumu do dogmatów, oraz głosił, że należy dostosować chrześcijaństwo do każdej epoki. Modernistyczne herezje będące instrumentem masonerii do zniszczenia Kościoła katolickiego od wewnątrz (zwalczane przez Piusa X) promował też francuski ksiądz Alfred Firmin Loisy.
Papież Jan XXIII w 1962 roku rozpoczął drugi sobór watykański, który stał się punktem zwrotnym w historii Kościoła i rozpoczął proces dekonstrukcji Kościoła katolickiego – idee modernistyczne wśród kleru rozpowszechniły się dużo wcześniej. Hasłem soboru stało się aggiornamento (uwspółcześnienie). Pod hasłami rzekomego powrotu do korzeni wprowadzona została nowa heretycka teologia (głosząca, że ludzie z natury nie są zdolni do zła i wszelkie religie są dobre, odrzucono nauczanie świętego Tomasza z Akwinu). Twórcami soboru byli tacy moderniści jak Karl Josef Erich Rahner, jego protegowany Hans Küng, Edward Schillebeeckx, Henri-Marie de Lubac, Yves Marie Joseph Congar.
Moderniści wykorzystali drugi sobór watykański, by propagować swoje herezje i negować dogmaty katolickie. W tym celu wydawali też w tym celu pismo „Concilium” – w opozycji do tego pisma powstało pismo „Comunione” (pisywał w nim Joseph Ratzinger, którego prefektem Kongregacji Nauki Wiary nominował w 1981 Jan Paweł II).
Destruktywną działalność drugiego soboru watykańskiego kontynuował papież Paweł VI, który wprowadził w 1970 nowy rytm mszy, choć w 1969, gdy ujawniono treść nowej mszy kardynał Alfredo Ottaviani wraz z kardynałem Antoniem Baccim i innymi teologów w pracy „Krótka analiza krytyczna Novus Ordo Missae” wskazał na protestancki charakter nowego rytu i herezje w nim zawarte. Przeciwko likwidacji starej mszy występowali też świeccy: Henry Graham Greene, Agatha Christie i John Ronald Reuel Tolkien.
By spacyfikować protesty przeciwko zmianom w Kościele, Paweł VI w 1971 odebrał starszym niż 80 lat kardynałom prawo uczestnictwa w konklawe (dzięki czemu następcę Pawła VI wybrali kardynałowie mianowani na kardynałów przez Pawła VI), w 1973 wprowadził świeckich szafarzy komunii świętej, w 1977 komunię świętą na rękę w USA (taką formę komunii wyrażającą niewiarę w przeistoczenie popierali Luter i Kalwin).
W wyniku drugiego soboru watykańskiego uczestnictwo w mszach świętych w USA spadło wśród amerykańskich katolików z 74% do 25% w 2000 roku, zmniejszyła się liczba chrztów, małżeństw i święceń, upowszechniła się praktyka uznawania małżeństw za nieważne, spadła liczba średnich szkół katolickich z 1566 (w 1965 roku) do 782 (w 2002 roku).
Po śmierci Pawła VI w 1978 roku przez 33 dni papieżem był modernista Jan Paweł I. W czasie jego pontyfikatu wybuchł skandal z Bankiem Watykańskim (który miał stać się pralnią pieniędzy z handlu narkotykami mafii sycylijskiej). Według legend Jan Paweł I miał zostać zamordowany przez kardynałów związanych z Bankiem Watykańskim i masonami z loży P2, bo chciał ujawnić listę hierarchów przynależących do masonerii.
W 1978 moderniści wybrali na papieża Jana Pawła II. Choć nasz rodak w wielu sprawach rozczarował modernistów, to niestety niektóre z jego złych działań wynikały z modernizmu. W 1983 Jan Paweł II w duchu soboru katyńskiego dokonał zmian w Kodeksie Prawa Kanonicznego, czyniąc go mniej represyjnym (co przyczyniło się do liberalnego podejścia hierarchów wobec duchownych grzeszących seksualnie), promował ekumenizm, zlikwidował urząd adwokata diabła w procesie kanonizacyjnym, zwalczał tradycjonalizm katolicki, w 1999 całował Koran, w 2000 roku bezzasadnie przepraszał za rzekome zbrodnie Kościoła (Galileusza, niewolnictwo, heretyków na stosie, wojny religijne, dyskryminacje kobiet, holocaust), czym wspierał wbrew swojej intencji antykatolickie kłamstwa.
Kolejnym rozczarowaniem dla modernistów był pontyfikat Benedykta XVI (2005 – 2013), który zezwolił wszystkim kapłanom odprawiać mszę trydencką, zdjął ekskomunikę z tradycjonalistycznych biskupów (ekskomunika nałożona przez Jana Pawła II nie dotyczyła wszystkich kapłanów i wiernych związanych z lefebrystami a tylko czterech biskupów).
Od 1995 roku modernistyczni hierarchowie (zwolennicy — akceptującego antykoncepcję, eutanazja, homoseksualizm, diakonat kobiet — arcybiskupa Carla Marii Martiniego — po którego śmierci masoni sugerowali, że był ich bratem) spotykali się w tajemnicy Sankt Gallen w Szwajcarii. Tak zwana mafia z Sankt Gallern opowiadała się za kolegialnością, święceniami diakońskimi dla kobiet, komunią dla innowierców i rozwodników, liberalnym podejściem do nadużyć seksualnych – oraz popierała Jorge Mario Bergoglio na papieża (już w 2005 po śmierci Jana Pawła II) i drugi raz po abdykacji Benedykta XVI.
Co ciekawe ten rejon Szwajcarii gościł też i inne ciekawe osoby: Lenina, Aleistera Crowley (członka OTO związanej z Gnostyckim Kościołem Katolickim, sekty, która dostawać miała konsekrowane hostie z klasztoru i katedry w Sankt Gallen – zresztą siedziba OTO mieści się do dziś niedaleko Sankt Gallen i jest największą lożą Federacji Iluminatów wykorzystującej magię seksualną). Z Sankt Gallen związany był też pedofil były biskup amerykański Theodore Edgar McCarrick, który rok po szkole średniej spędził w Sankt Gallen (w tym też czasie działał tam Aleistera Crowley i Gnostycki Kościół Katolicki).
Według amerykańskiej Wikipedii do mafii Saint Gallen należeli: biskup Saint Gallen Ivo Fürer (sekretarz generalny Rady Konferencji Episkopatów Europy od 1977 do 1995 roku), kardynał Carl Maria Martini, Paul Verschuren (biskup Helsinek), Jean Vilnet (arcybiskup Lille), Johann Weber (biskup Graz-Seckau), kardynał Walter Kasper, kardynał Karl Lehmann, kardynał Godfried Danneels, arcybiskup Mechelen-Bruksela, Ad van Luyn (biskup Rotterdamu), kardynał Cormac Murphy-O’Connor, arcybiskup Joseph Doré, arcybiskup Alois Kothgasser (biskup Innsbrucku), kardynał Achille Silvestrini, kardynał Lubomyr Husar (metropolita galicyjski w Ukraińskim Kościele greckokatolickim), José Policarpo (patriarcha Lizbony).
Przeczytaj także:
Marta Lempart i jej „biznesy”. Kim jest liderka wulgarnych strajków?
przebierańcy w sutannach: chazarzy, frankiści, ashkenazyjczycy, sefardyjczycy, i inne przechrzty oraz ogłupiani i dający się ogłupić przez nich katolicy. Prośmy Pana Boga aby pomógł wybrać prawdziwego Następcę Jezusa na Tronie Piotrowym – gdyż to m.in. Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Jacek powinien to bardziej naświetlić.
Tych dwóch na zdjęciach powinno się wywalić na zbity pysk z Polski, jako agentów wpływu obcego państwa. Ten po lewej ironicznie nazywa się Polak, dla zmylenia ciemnogrodu, a to wyjątkowa kanalia, lewak w sutannie udajacy prymasa. Ten pasibrzuch po prawej też nie lepszy od poprzedniego.
To nie jest żadne „mylenie ciemnogrodu”. Nazwisko Polak to typowe nazwisko żydowskie, egzonim używany w kręgach Żydów na określenie pobratymców przybyłych z terenów zachodniej części Korony. W krajach anglosaskich często dostosowywano pisownię (Pollack, Polack, Pollak).
Zgadza się, że etymologia jego nazwiska może być taka, o której piszesz. Ja chciałem podkreślić tylko fakt, że takie nazwisko dobrze pasuje marketingowo dla aparatu, którego jest członkiem. Prymas – Polak dla statystycznego ciemnogrodzianina ma wydźwięk niczym Król Polski.
Rzekoma pandemia Panie Bodakowski? Naprawdę? Czy wszystko musicie tłumaczyć albo spiskuem albo boskim cudem? Są tez inne wytłumaczenia tego co sie dzieje na świecie.
Życzę wszystkim zdrowia.
Polecam ten wywiad z Lisickim, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę youtube:
Pobudka Kraków Kto fałszuje Jezusa? Rozmowa z Pawłem Lisickim
W tej rozmowie dużo miejsca poświęcono udziałowi hierarchicznego kościoła w laicyzacji i doprowadzeniu do obecnej sytuacji otwartych ataków na Kościół.
Niestety portal ten blokuje wstawiane linki
Polak. Z nazwiska Żyd, z twarzy homoseksualista. Zapewne nie przypadkiem właśnie on został prymasem. Reprezentuje środowisko.
Dyrektor muzeum historii żydów polskich POLIN groźnie pogroził palcem w bucie, ks. prof. Tadeuszowi Guzowi z KUL, za publikacje dotyczącą żydowskiego „mordu rytualnego”. W sprawie duchownego zebrała się Komisja Dyscyplinarna, która jego słowa uznała za „element nierozstrzygniętej ciągle dyskusji naukowej”.
Ten śmiec po prawej to pan Kowalczyk zwany biskupem…słynny TW Cappino…kapuś i zdrajca….
To ten sam co stał obok papieża JP II podczas pielgrzymki do Polski w 1997, jako pierwsza linia obrony i zasłona cenzorska, przed kłopotliwymi pytaniami. Wstretny typ.
Dokładnie tak. Czytałem, że ten „Cappino” nie opuszczał Wojtyłę nawet na krok…Po to podobno został wysłany do Watykanu…
Nie wiecie czy ta kanalia żyje czy już się smarzy w piekle ?