Parlament węgierski przyjął we wtorek uchwałę przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie uruchomienia wobec Węgier art. 7 unijnego traktatu. W uchwale zatytułowanej „O obronie suwerenności Węgier i odrzuceniu oszczerstw wobec Węgier” napisano m.in., że parlament wzywa rząd, aby nie poddał się szantażowi, odrzucił nieprawdziwe zarzuty wobec kraju i wystąpił na drodze prawnej przeciw rezolucji przyjętej dzięki oszustwu.
„Raport (europosłanki) Sargentini zakwestionował decyzje podjęte przez demokratycznie wybrany węgierski parlament zgodnie z jego kompetencjami, przyjętą przez niego konstytucję i przepisy prawne. Przekroczył w ten sposób uprawnienia i naruszył suwerenność Węgier” – głosi uchwała. „Odrzucamy raport, który krytykuje Węgry dlatego, że nie przyjęły imigrantów, odrzuciły kwoty, postawiły ogrodzenie graniczne i wprowadziły karalność organizowania nielegalnej imigracji” – zaznaczyli posłowie w uchwale.
Posłowie podkreślili też, że „raport zawierający oszczerstwa wobec Węgier i Węgrów przyjęto dzięki oszustwu”.
Według rządu Węgier rezolucja PE nie została w istocie przyjęta, gdyż przy obliczaniu potrzebnej do jej przyjęcia większości 2/3 oddanych głosów nie wzięto pod uwagę głosów wstrzymujących się.
12 września PE przyjął raport Sargentini, uruchamiając tym samym art. 7 unijnego traktatu wobec Węgier. Zgodnie z raportem rząd Węgier narusza niezależność sądownictwa, wolność prasy i podstawowe prawa obywateli. Premier Viktor Orban nazwał raport Sargentini „stekiem kłamstw”.
Źródło informacji i cytatów: pap
Viktor Orbán jest prawdziwym, wielkim politykiem i mężem stanu szczerze kochającym swój naród. Jestem pewien że jeszcze nie raz o nim usłyszymy i że największe sięgnięcia tego polityka są jeszcze przed nim. Jeszcze nie raz doprowadzi lewactwo z Unii Europejskiej do szewskiej pasji.
Zupełnie inaczej zachowuje się nasza rzekoma prawica. Wstyd i hańba że takich ludzi wybrano (ja na PiS nigdy nie głosowałem) na najwyższe stanowiska w Naszej Świętej Ojczyźnie!
Orban kocha swoje pieniądze. Inni też kochają Orbana bo robią z nim interesy warte miliony. A naród karmiony demagogią o wielkim węgierskim mocarstwie wierzy w bajki. Czasem trafia się polityk dużego kalibru. I Victor Orban niewątpliwie wielkim jest. Oszustem.
Z takimi komentarzami to idź na Interiapl! Tam na pewno znajdziesz innych wartych siebie!
Ha ha ha. A twój komentarz dotyczy Orbana czy moich sznurówek?
Kim (lub bardziej trafnie czym) trzeba być, by każdy przejaw dbałości o dobro narodu traktować własną miarką?
Skoro oglądasz świat z własnej, żabiej perspektywy uważasz że jedynie ona jest właściwa. Nie wszyscy mają w sercu numer konta! Sposób jaki zastosowałeś jest dobry i wypróbowany. Należy rzucać błotem do upadłego, bo zawsze jest prawdopodobieństwo, że coś się przyklei.
A mnie marzy się podobna jedność i troska o dobro ojczyzny w polskim sejmie i senacie. Marzy mi się troska posłów i senatorów o dobrostan Polski, z pominięciem interesów Niemiec, Izraela, Francji, Unii i kogo tam jeszcze obecnie wynajdują. Marzy mi się wymiar sprawiedliwości a nie system represyjny. Marzy mi się zwyczajna najnormalniejsza normalność, która takim jak Ty, staje ością w gardłach.
Cóż więc? Też jestem „oszustem”? Idąc Twoim tokiem rozumowania, wszyscy, z wyjątkiem Ciebie są oszustami i mają nieuczciwe interesy? Ups… Przepraszam! Nie! Nie tylko prócz Ciebie. Unijni biurokraci szarpiący za nogawki Polskę i Węgry niczym wiejskie kundle na sto procent są krystalicznie uczciwi. Niepokalani wręcz. Timmermans, Juncker, Verhofstadt, Schultz, Tusk, Buzek czy oaza uczciwości Merkel. Z samego pochodzenia i pełnionych funkcji są nieprzekupni i sprawiediwi…
O święta naiwności!
Gdybyś chciał dbać o dobro swojego narodu nie łączyłbyś Sejmu i Senatu. Dla dobra narodu jedna z Izb powinna zostać zlikwidowana. Powiedz mi czy to jest normalne, że prof. Żaryn jest senatorem i jednocześnie naczelnym „W Sieci Historii”. Czym on się zajmuje w tym Senacie? Naprawianiem ustaw czy naprawianiem historii z uszczerbkiem dla ustaw? Pomijam już fakt, że pcha się do Kościoła i chce nauczać parafian (parafianie się nie zgodzili), ale jego projekty ustaw, uchwał i komentarze przynoszą więcej szkody niż pożytku. Uważam go za patriotę, ale uważam także, że senatorowie są de facto lobbystami swoich firm i robią poprawki do ustaw pod siebie. I trzymają się w kupie (sprawa senatora Koguta).
Można ? – MOŻNA !!! – „naszej” ekipie odwagi brak.