Biedronka i Lidl będą sprzedawać szybkie testy na Covid
W piątek (12.03.2021) Biedronka poinformowała, że od poniedziałku wprowadza do swojej oferty testy serologiczne wykrywające przeciwciała na SARS-CoV-2. Producentem jest szwajcarskie laboratorium PRIMA Lab. Test można wykonać w warunkach domowych za cenę znacznie niższą od laboratoryjnej: jedna sztuka to 49,99 zł. Do badania używa się małej próbki krwi, a czas oczekiwania na wynik to ok. 10 minut. Dokładność testu wynosi 98.3 procent. Biedronka zastrzega, że sprzedaż będzie limitowana. Jedna osoba będzie mogła kupić tylko trzy testy.
Producent testu zaleca, aby w przypadku pozytywnego wyniku na obecność przeciwciał niezwłocznie skontaktować się z lekarzem i zgłosić ten wynik. W przypadku negatywnego wyniku, jeśli występują objawy, które można przypisać Covid-19, również należy skontaktować się z lekarzem.
Na reakcję konkurencji nie trzeba było długo czekać. Domowe testy zamierza również sprzedawać Lidl. – Wsłuchując się w potrzeby naszych klientów, również planujemy wprowadzić testy na COVID-19 do oferty Lidl Polska. Zapraszamy do śledzenia oferty produktów na naszej stronie internetowej – powiedziała money.pl Aleksandra Robaszkiewicz, odpowiedzialna za komunikację sieci dyskontu.
Lidl rozważa nie tylko wprowadzenie testów serologicznych, czyli wykrywających przeciwciała, ale także tych, które wykrywają obecność wirusa jeszcze w trakcie choroby. Testy mają pojawić się w ofercie sieci za tydzień lub dwa.
Mój komentarz: Teraz dopiero zacznie się zabawa. Kilka milionów ludzi zrobi sobie testy w kilka dni i wszystko ruszy do lekarzy, żeby zgłosić wynik i poprawić testem PCR. Niezły cyrk będzie wtedy, gdy ktoś zrobi sobie dwa testy i wyjdą mu dwa różne wyniki. A jeszcze lepszy cyrk będzie wtedy, jak większości wyjdzie wynik pozytywny i zaczną pytać, po co im te maski i dystans, skoro są ozdrowieńcami. To może poważnie zagrozić walce z pandemią!
Jedno jest pewne – Biedronka i Lidl zrobią niezły biznes na tym towarze. A jeśli Lidl wprowadzi testy antygenowe do wykrywania zakażenia, to będzie zabawa na cztery fajery. Najpierw test serologiczny na przeciwciała z Biedronki, potem test antygenowy na wirusa z Lidla i okaże się, że mamy miliony ozdrowieńców zakażonych Covidem. Będzie się działo!
Źródło informacji: money.pl, biedronka.pl
Zobacz też:
A niech sobie ludzie kupują te testy! Na zdrowie! Ja natomiast nie zamierzam. Tak jak nie kupuję z lidla alkotestów… bo im nie ufam.
Wolałbym zgubić te pieniądze, niż wydać na ten wynalazek.
Echhhh
Czekam na testy tych testów. jak zareagują na mój mocz.
najgłupsze jest to, że covidianie (czy tylko oni) dali sobie wmówić, że wszyscy są już albo za jakiś czas będą zarażeni w 90% czymś co nie daje żadnych albo słabe objawy przeziębienia…
Po kiego dzbana testować się na coś jak się nie ma objawów choroby a jak się już ma jakieś objawy to po co? żeby potwierdzić, że się jest na pewno chorym? Ale przecież rzeczywistym celem pomysłodawców testowania jest przecież nakręcanie srovidohisterii i paranoii, żeby wszyscy myśleli, że tą rzekomą pandemią to wszystko na prawdę…
Te testy posłuża przede wszystkim ludziom pracującym za granicą, bo trzeba mieć taki test jeśli obecnie przekracza się granicę Polski. Na Pandemi zarobili najbogatsi. A najbiedniejsi jeszcze bardziej zubożyli, stracili pracę albo się rozchorowali.
Dla pierwszego chętnego, z 'bulem’ serca zrzekam się moich 3 testów z Biedry. Ahol przygodo!
Najwyższy czas, żeby ministerstwo zagłady (zdrowia) wydało rozkaz pozwalający sprzedawać w aptekach Amantadynę bez recepty na 100 % odpłatności. Dzisiaj ten lek jest w aptekach, ale DOKTORZY MENGELE odmawiają wystawienia recepty, bo według tych skurwysynów ten lek nie ma potwierdzenia w leczeniu covida.
Czy „tester” Biedy będzie miał koszerny atest Kahału PISraeli?