Banderowiec o Orlętach Lwowskich: „Polscy okupanci we Lwowie”

Orlęta Lwowskie to nazwa oddziałów polskich ochotników, którzy w listopadzie 1918 walczyli o miasto z oddziałami Ukraińskich Strzelców Siczowych oraz z Armią Czerwoną w czasie wojny polsko-bolszewickiej latem 1920 roku. W skład tych oddziałów ochotniczych wchodzili studenci, robotnicy, urzędnicy, uczniowie, harcerze, chłopcy i dziewczęta. Najmłodszy ochotnik miał 9 lat.

Dziś banderowcy przedstawiają Orlęta Lwowskie jako agresorów mordujących niewinną ludność ukraińską. Jak informuje portal medianarodowe.pl, Jurij Michalczyszyn z banderowskiej partii Swoboda w nagraniu zatytułowanym „Polscy okupanci we Lwowie” nazwał Orlęta Lwowskie „tymi, którzy nielegalnie okupowali Zachodnioukraińską Republikę Ludową w 1919 roku” oraz „tymi, którzy masowo zajmował się zabijaniem Ukraińców podczas okupacji naszych zachodnich obwodów [czyli polskich Ziem Południowo-Wschodnich – przyp. MadiaNarodowe.com]”.

Banderowiec uważa także, że za zbrodnie Feliksa Dzierżyńskiego, który stał na czele CzeKa, powinien przepraszać cały naród polski. „Polacy są odpowiedzialni za miliony ofiar w XX wieku” – mówi Michalczyszyn. Twierdzi również, że na Wołyniu nie doszło do żadnego ludobójstwa.

Tezy głoszone przez Michalczyszyna to kolejny przykład skandalicznej narracji budowanej dziś na Ukrainie, dla której bohaterami są ludobójcy z UPA i zbrodniarze z Dywizji SS „Galizien”. Atakowana i mordowana przez nich ludność polska jest w tej narracji katem niewinnego ludu ukraińskiego. Na terenie dawnej wsi Przebraże, którą UPA atakowała trzykrotnie, żeby wymordować 10 tysięcy chroniących się tam Polaków, odbywają się obecnie uroczystości pod krzyżem z napisem „Ofiarom masowego niszczenia Ukraińców, którzy zginęli w 1943 roku z rąk polskich i rosyjskich okupantów.”

Banderowska Ukraina to rosnący nam pod bokiem śmiertelny nowotwór, którego nie można tolerować. Oni naprawdę szykują Polakom drugi Wołyń, o czym mówi Jacek Międlar w poniższym filmie.

Źródło: medianarodowe.pl