Ambasador Mosbacher na spotkaniu w IPN. Czy Polska spełni żądania Muzeum Holokaustu?

ambasador Mosbacher w IPN/ fot. ipn.gov.pl
12

W dniu 5 lutego w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie Prezes IPN dr Jarosław Szarek spotkał się z Ambasador USA Georgette Mosbacher i Sarą Bloomfield, Dyrektor Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie oraz towarzyszącą jej delegacją: Radu Ioanidem, Dyrektorem Archiwum Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie i Paulem Shapirą, Dyrektorem ds. Międzynarodowych Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie.

Ze strony Instytutu Pamięci Narodowej w spotkaniu uczestniczyli ponadto dr Mateusz Szpytma, Zastępca Prezesa IPN,  Marzena Kruk, Dyrektor Archiwum IPN, oraz Agnieszka Jędrzak, Kierownik Samodzielnej Sekcji Informacji i Kontaktów Międzynarodowych IPN.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Strony potwierdziły wolę kontynuacji współpracy i gotowość do dalszego prowadzenia rozmów. Kolejne spotkanie przedstawicieli obu instytucji odbędzie się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – informuje na swoje stronie Instytut Pamięci Narodowej.

O sprawie archiwów IPN, których udostępnienia domaga się Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, zrobiło się głośno, gdy 30 stycznia poinformował o tym dziennikarz Polskiego Radia Rafał Dudkiewicz. „Z wizytą do Prezesa IPN wybiera się Pani Ambasador USA Georgette’a Mosbacher. Chce rozmawiać o archiwach. Padają groźby, że nie powstanie Fort Trump, jeśli pewna pula archiwów nie zostanie przekazana do USA” – napisał Dudkiewicz. Ambasador Mosbacher odniosła się do tych informacji pisząc na Twitterze: „Pogłoski w mediach, że Stany Zjednoczone łączą kwestię archiwum IPN ze współpracą z Polską w zakresie bezpieczeństwa, są nieprawdziwe”.

Sprawa negocjacji IPN z Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie miała być tematem programu „Warto rozmawiać” w poniedziałek (4.02.2019). Niestety, w programie nie poruszono tej kwestii. Dlaczego? „Jutro decydujące rozmowy w IPN. Przed negocjacjami nikt z kierownictwa IPN nie chciał przyjść” – wyjaśnił red. Dudkiewicz na Twitterze.

Do spotkania w IPN faktycznie doszło. Z enigmatycznego oświadczenia Instytutu można wnioskować, że kierownictwo IPN nie ugięło się i sprawa utknęła na etapie „gotowości do dalszego prowadzenia rozmów”. Realizacja żądań Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie doprowadziłaby do całkowitego sparaliżowania IPN. Dziennikarz TVP Cezary Gmyz ujawnił, że Amerykanie domagają się od IPN trzystu tysięcy kopii dokumentów rocznie wykonywanych na koszt Instytutu. Chodzi o archiwa dotyczące Holokaustu i zbrodni popełnionych przez Niemców na Żydach.

– Tak duże zamówienie jest niemożliwe do realizacji. Nie mamy tylu pracowników – „Dziennik Gazeta Prawna” cytuje anonimowe źródło z IPN. Dziennik podkreśla, że z prośbą o komentarz zwrócił się do dwóch osób znających kulisy negocjacji dotyczących archiwów, ale żadna z nich nie chciała wystąpić pod nazwiskiem.

Źródło informacji: ipn.gov.pl, twitter, Dziennik Gazeta Prawna

Przeczytaj też:

Katarzyna TS: Szokujące wytyczne do walki z antysemityzmem. Promocja judaizmu, przypisy do Biblii i zakaz stanowisk dla „antysemitów”

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Spostrzegawczy mówi

    A co z ustawą o IPN ?! Jednym z pierwszych zadań Nowego rządu Polaków w przyszłej Wolnej Polsce powinno być wprowadzenie zdecydowanie zaostrzonej wersji ustawy o IPN, z której to tchorzliwy PIS się tak haniebnie wycofał.

  2. George mówi

    Arogancja żydów jest już nie do zniesienia. Jeśli nie wyplenimy żydostwa i pisaków z naszej przestrzeni publicznej będzie z nami źle. Bardzo źle!

    1. SUM mówi

      Szukałem w internecie dobrego zdania o żydach, niestety nie znalazłem. Dla tego trzeba stwierdzić, że Żydzi to jest coś gorszego na kuli ziemskiej, niż gangrena na ranie.

  3. Normalny mówi

    Nie wolno wydać żadnych dokumentów Żydom. Jeśli je wydamy to nie będziemy mieli żadnych dowodów na to, że za holocaustem stali Niemcy, Żydzi i inne narodowości i Żydzi znając ich pokretnosc całą odpowiedzialność zwala na Polaków, a stąd prosta droga do wyłudzen majątkowych i finansowych. Wydanie Tak ważnych dokumentów to jawna zdrada.

  4. #R mówi

    Mam nadzieje ze Talmudyczne zydy nie dostana zadnych dokumentow PIS jest just przegrany na czele z Juda.

  5. Jakub mówi

    Odnośnie pytania w tytule…Jasne że spełni i to w podskokach…bo to nie jest rząd Polski…

  6. Hammurabi mówi

    „Strony potwierdziły wolę kontynuacji współpracy i gotowość do dalszego prowadzenia rozmów”…
    Rozmów o czym? Bo może warto by było zapoznać się z nieujawnionymi dotąd dokumentami ze „świetlanej” przeszłości USA?
    Może warto by było poznać cenę za którą Roosevelt sprzedał pół Europy Stalinowi? To by było naprawdę ciekawe a jeszcze ciekawsze by były przyczyny lekceważenia informacji o niemieckich zbrodniach popełnianych na Polakach, prawdziwych okolicznościach śmierci gen. Sikorskiego, czy o kulisach rozmów i ustaleń z rządem Churchilla, o wykluczenie Polski z rozmów po zwycięstwie aliantów, pozbawienie jej reparacji, odszkodowań?
    Trzysta tysięcy kopii, w zamian za odpowiedzi na trzysta tysięcy polskich pytań, odpowiedzi opartych na kopiach tajnych dokumentów.

  7. Sum mówi

    Szukałem w internecie dobrego zdania o żydach, niestety nie znalazłem. Dla tego trzeba stwierdzić, że Żydzi to jest coś gorszego na kuli ziemskiej, niż gangrena na ranie.

  8. Krzysztof mówi

    Szukałem w internecie dobrego zdania o żydach, niestety nie znalazłem.

  9. Andzia mówi

    Ależ to zdjęcie jest charakterystyczne! W dzianym sweterku kobita po maturze, łowczyni piniądza u podstarzałych dziadów a wokół niej wysocy urzędnicy w gajerkach ze skupieniem, gotowi do wypełnienia wszelkich dyspozycji… ŻENADA

    1. Ada I. mówi

      Pod tym dzianym sweterkiem gromadzi się wiele, wiele zalet z całą pewnością odpowiadających temu małemu, który narzuciwszy uprząż na wielkiego cwałują do polskiego IPN-u po ponad siedemdziesięciu latach po to, czego dotychczas nie dało się z Polski wydębić. Dobrze im musi dymić z „pieców” do tych zasobów, kiedy bezpardonowo żądają tego, co jest niedostępne, tajne, ale dla niektórych niezbyt tajne…
      Jak mówi pewne przysłowie, gdzie…….nie da się inaczej, tam posyła się „babę”. A też dostać na powiedzmy, przedostatnim zakręcie życia taką funkcję, to już jest pewność, że wszelkie wysiłki zostaną bezwzględnie wytoczone w imię osiągnięcia celu.
      Te zabezpieczone w IPN-ie dokumenty są własnością CAŁEGO NARODU POLSKIEGO! Są naszym wielkim, wieloskładnikowym zabezpieczeniem
      i gwarantem!
      O czym tu jeszcze mówić wobec bezwzględnych żądań? BRONIĆ SWEGO!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.