Konfederacja alarmuje: realny deficyt budżetowy to 200 mld zł. Drugi lockdown dobije gospodarkę! [WIDEO]
We wtorek (25.08.2020) na konferencji prasowej w Sejmie Konfederacja odniosła się do rządowego projektu budżetu, w którym zapisano deficyt przekraczający 100 mld zł. Poseł Jakub Kulesza wskazał, że w rzeczywistości deficyt ten będzie dwukrotnie większy.
– Rząd ogłosił deficyt 109,3 mld zł, co jest jednym wielkim kłamstwem. Do tego długu nie zostały doliczone wydatki, które zostały wypchnięte poza budżet państwa do BGK czy PFR, które wyemitowały obligacje, skupowane przez NBP za wydrukowane pieniądze. Realny dług na pewno wyniesie ponad 200 mld zł, ale przez to, że został ukryty w innych instytucjach, rząd będzie udawał, że nie przekracza limitu zadłużenia zapisanego w konstytucji na poziomie 60% PKB! – powiedział Kulesza. Podkreślił, że rządowy lockdown wprowadza ryzyko wzrostu bezrobocia, a dodruk pieniądza powoduje wzrost inflacji.
Sławomir Mentzen wskazał, że polska gospodarka już wpadła w recesję z PKB spadającym o 8%. Przy spadającym PKB i rosnącym deficycie możemy niedługo znaleźć się w sytuacji, gdy przekroczymy konstytucyjny poziom długu do PKB (60%), przez co kolejny budżet, i to w środku kryzysu, trzeba będzie uchwalić bez deficytu.
– Jest to olbrzymie zagrożenie dla całej polskiej gospodarki i polskiego państwa. I w tym krytycznym momencie, kiedy PKB spada o 8%, kiedy inflacja zbliża się do 5%, kiedy te wyniki są najgorsze w historii III RP, wiceminister finansów Piotr Patkowski mówi, że on nie może wykluczyć drugiego lockdownu, że być może jesienią będzie drugi lockdown. To jest całkowicie nieodpowiedzialne stwierdzenie. W sytuacji, gdy przedsiębiorcy liżą rany po pierwszym lockdownie, który doprowadził do całkowitej zapaści polskiej gospodarki, wszyscy przedsiębiorcy oczekują jasnej deklaracji, że drugiego lockdownu nie będzie – powiedział Mentzen. – Nikt nie będzie inwestował w sytuacji, w której rząd grozi, że znowu pozamyka firmy z powodu koronawirusa – podkreślił.
Mentzen oświadczył, że nie byłby zdumiony, gdyby zapowiedź drugiego lockdownu wyszła z Ministerstwa Zdrowia, ponieważ tam mają „trochę skrzywione myślenie”, ale Ministerstwo Finansów powinno bezwzględnie blokować takie pomysły, a tymczasem je forsuje. – To tak jakby karp czekał na Wigilię, a indyk na Święto Dziękczynienia – powiedział Mentzen i zaapelował do Ministerstwa Finansów, aby wydało jasne i jednoznaczne zapewnienie, że nie dopuści do drugiego lockdownu i zniszczenia polskiej gospodarki.
#Konfederacja o rekordowym deficycie budżetowym i galopującej inflacji!
#Konfederacja o rekordowym deficycie budżetowym i galopującej inflacji!Rząd ukrywa realny deficyt budżetowy, który może wynosić nawet ponad 200 miliardów złotych!
Posted by Konfederacja on Tuesday, August 25, 2020
Źródło informacji: Facebook
Zobacz też:
Niestety SOCJALIZM jest kosztowny w utrzymaniu. Polacy zadowolili się „menelowym +” to teraz będą musieli się borykać z wysoką inflacją i bezrobociem.
prawy pl
Żydom etyka uniwersalna (czyli stosowanie jednakowych norm moralnych wobec wszystkich, swoich i innych) jest obce. Żydzi z jednej strony uważają, że ich judaistyczna przestrzeń sakralna powinna być chroniona i nikomu nie wolno wieszać świńskiego ryja na ich synagodze, a z drugiej wspierają profanowanie katolickiej przestrzeni religijnej.
Przykładem takiej sprzecznej z zachodnią moralnością postawy Żydów jest zachowanie dwóch rabinów — Michaela Schudricha (Naczelnego Rabina Polski) i Stanisława Wojciechowicza (pierwszego reformowanego rabina Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, w Synagodze Ec Chaim, wiceprzewodniczącego Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów), którzy poręczyli za tęczowego chuligana Michała Sz., ps. „Margot”.
Aresztowany aktywista przedstawiany jako kobieta, za którego poręczyli rabini, jest jedną z osób, które sprofanowały figurę Jezusa z krzyżem stojącą przed kościołem Świętego Krzyża, wieszając na figurze tęczową szmatę. Ciekawe czy rabini poręczyliby za wieprzowinożercę, który powiesiłby świński ryj na synagodze?
ciekaw jestem,czy Dziambor na dzieci bierze menelowe +?
Arcyparchu, przecież w socjalizmie władza się nie pyta, czy chcemy być EKSTRA opodatkowani na poczet zasiłków socjalnych.
Czy osoby, które nie chcą pobierać 500+ w zamian dostaną ulgę podatkową na dzieci? Oczywiście, że NIE!
Żeby dać ludziom 500+ w zasiłku , to najpierw lewicowy rząd PiS-u musi zabrać w podatkach 800 zł wszystkim podatnikom, nawet tym, którzy nie mają dzieci. Ot, taka socjalistyczna sprawiedliwość. 🤣
Ale durne lewactwo z PO✡PiS-u tego nie rozumie.
jak kasy zabraklo to liberal tusk ukradl 250 mld z OFE.
500+ to inwestycja w przyszlosc. Po drugie, to zwrot pieniedzytym, ktorym poprzednie ekipy zrabowaly pieniadze na dzieci przez progresywny podatek.
Gospodarce szkodza ci, ktorzy dzieci nie maja lub maja za malo, bo oni nie inwestuja tylko konsumuja.
Inwestycją w przyszłość byłoby podniesienie kwoty wolnej od podatku. W Polsce jest najniższa kwota wolna od podatku spośród wszystkich krajów UE. Brawo socjaliści z „dobrej” zmiany! 😁 Efekty już widać poprzez wysoką inflację i ogromny deficyt.
Natomiast wypłacanie zasiłku 500+ jest okradaniem wszystkich podatników z 800zł w podatkach. Koszty redystrybucji tego zasiłku to 300zł. Niestety zwolennicy PiSowskiej lewicy nie mają elementarnej wiedzy o ekonomii i podatkach.
w ogóle tępy narodek nam się trafił… ale czego się spodziewać po ponad 200 latach wyjaławiania Narodu z elementów inteligencji przez ”dobrodusznych” sąsiadów, cztery zabory zrobiły swoje…
chociaż i przed rozbiorami nie było kolorowo – szybkie pytanko za sto pkt – ile miast liczących 10 tyś mieszkańców było na terenie Korony w 1750? JEDNO…
w sumie cieszę się że oligarchia powstania przegrała – dla mnie, potomka chłopa pańszczyźnianego, ich wygrana byłaby KATASTROFĄ
500+ to inwestycja w przyszlosc. Po drugie, to zwrot pieniedzytym, ktorym poprzednie ekipy zrabowaly pieniadze na dzieci przez progresywny podatek. Tak to jest.
Gospodarce szkodza ci, ktorzy dzieci nie maja lub maja za malo, bo oni nie inwestuja tylko konsumuja.
moze tak bosak nierob,zamiast na utrzymaniu podatnika,robola za 2000 zl,zapropoponowalby obnizenie swojej gaży do takiego samego poziomu placy? na obiady nierob w sejmowej chlewni tez znizke ma. co nie stac dziada? a i pozyczki,zamiast na niski %bralby u swego brata na rekini kredyt? ilu niewolnikow musi utrzymac jednego nieroba i nieuka w jednym?
buhahahah ale z ciebie ”ekspert”, jak z koziej d trąbka… konsumpcjonizm jest największą siłą napędową gospodarki, zaś 500+ to zwyczajne rozdawnictwo i wspieranie w dużej mierze rozwoju patologii w Polsce. I nie farmazoń mi tutaj, laiku. Mieszkałem trzynaście lat na zachodzie i miałem okazję baaaaardzo blisko się przyjrzeć co socjal uczynił np. z takimi anglikami. Dzieci robią dzieci, patologia tworzy nową patologię. Tatuś czternaściorga wypowiada się w the sun : ”po co mi iść do pracy kiedy mam wyższą tygodniówkę niż menadżer w dużej firmie?” Takich przykładów jak ten dzieciorób jest w samym uk setki tysięcy, że o reszcie zgniłego moralnie i emocjonalnie zachodu jewropy nie wspomnę…
a to tylko tzw white trash… o milionach kolorowych nierobów wspominać chyba nie trzeba – kto był zna czym to pachnie (a w zasadzie śmierdzi trupem…)
Przez 60 lat peerelu panstwo uprawialo rozdawnictwo dla patologii spolecznej, czyli rozwodnikow, kociolapcow i innych, w postaci ulg podatkowych, znizkach w przedszkolach i na dziesiatki innych sposobow. Nie nazywalo sie to 500+, i slusznie, bo to bylo dla calego spoleczenstwa na minus. Dzieci z normalnych rodzin byly na kazdym kroku dyskryminowane. Nawet doszlo do tego, ze samotne matki mialy przywileje podatkowe, ale nie wdowy. Sejm sie wprawdzie potem zreflektowal, ale ilustruje to owa dyskryminacje bardzo dobrze.
Oczywiscie powinno byc tak, ze czlowiek ma mozliwosc utrzymania rodziny ze swej pracy. Ale tak nie jest i tyle. Jak kto ma duza rodzine i pracuje ciezko, to zaraz przekracza progi podatkowe i kazde kolejne dziecko kosztuje wiecej niz poprzednie. A powinno byc inaczej, poprzez wielokrotne wykorzyztanie ubran itd. A ten patologiczny system, ktory mamy od 30 lat, nie pozwala nawet na wielokrotne wykorzystanie podrecznikow szkolnych, nawet jeski ma sie dzieci rok po roku.
500+ jest wiec proba usuwania skutkow istniejacej patologii calosci systemu, czyli rynku pracy, systemu podatkowego, systemu ubezpieczen zdrowotnych i spolecznych, systemu bankowego, edukacyjnego itd.
Sam sobie zaprzeczasz!
Napisałeś socjalisto – „… kto ma dużą rodzinę i pracuje ciężko, to zaraz przekracza progi podatkowe i każde kolejne dziecko kosztuje więcej niż poprzednie.” Jaki z tego wniosek socjalisto? 😂 Żeby się opłacało, uczciwie i ciężko pracować – NALEŻY zlikwidować progi podatkowe i wprowadzić jeden próg dla wszystkich podatników niezależnie od wypracowanych dochodów, czyli np. 10%. Wówczas będzie się opłacało pracować, a nie kombinować.
500+ to pielęgnowanie i pogłębianie patologii. W ten sposób w UK wyhodowało sobie armie nierobów, którzy zamiast pracować wolą robić dzieci. I tak w UK mamy muzułmańskie rodziny, które mają średnio po 8-12 bachorów. Oczywiście rodzice nie pracują, bo po co, jak lepiej jest żyć z benefitów.
„500+” to nie zwrot, a okradanie podatników. Żeby wypłacić 500 zł., najpierw lewicowy PiS musi zabrać wszystkim obywatelom 800 zł w podatkach, nawet tym nie mającym dzieci!
Program 500+ to okradanie podatników, a nie zwrot! Dlatego prawdziwie prawicowe ugrupowania proponują zastąpić socjalistyczny zasiłek „500+” ulgą podatkową dla wielodzietnych PRACUJĄCYCH rodzin.
Interesujace sa tylko liczby. Aby system mial sens, pensja minimalna winna wystarczyc na utrzymanie pracownika, zony i dziecka. Jak na to nie starcza, to system jest chory od poczatku i zadne debaty o progach podatkowych i stopach podatkowych nie maja sensu. Kazdy bedzie kombinowac, bo jesc musi, a na gloddziecka patrzec nie bedzie. A panstwo bedzie na lewo i prawo sie rozgladac, jak tu jednak zrobic, by chociaz czesc obywateli utrzymywala sie z pracy a nie z kradziezy.
Aby pensja minimalnamiala sens, musza byc zamkniete granice, by chory system wymiany walut oraz jeszcze chorszy system podatkowy nie faworyzowal pracownikow zagranicznych, ktorym oplaca sie pracowac ponizej minimalnej pensji.
Czyli nie mozna miec klapek na oczach i mowic, ze 500+ jest be. Jak chcemy je zniesc, to jednoczesnie trzeba zamknac granice dla pracobiorcow i pracodawcow , i ustanowic minimalna pensje oraz zmienic system podatkowy tak, aby nie promowac patologii spolecznych, ale zdrowe zachowania. Zdrowe zachowanie to takie, gdy rodzina sama z siebie chce miec srednio 2,5 dziecka, bo to jest warunkiem stabilizacji gospodarki i samorzutnych zachowan inwestycyjnych rodzin.
Pensja minimalna? A co to jest? Wiesz socjalisto, gdzie w USA są najniższe płace po uwzględnieniu kosztów utrzymania? W tych stanach, gdzie jest wysoka płaca minimalna. Co ciekawe w stanach, gdzie nie obowiązuje żadna stawka minimalna, średnia płaca jest znacznie wyższa!
Wiesz, dlaczego pensje są takie niskie? Bo socjalistyczny rząd zabiera 50% w podatkach. Pracownik dostaje tylko ½ wypracowanej kwoty. Połowę pracodawca musi odprowadzać dla socjalistycznego rządu. Sprawdź sobie kiedy jest w Polsce tzw. „dzień wolności podatkowej”
Niestety lewactwo jest niereformowalne i próbuje dzielnie walczyć z problemami, które sami stworzyli. Mamy tego efekty w Polsce – wysoka inflacja, katastrofalnie wysoki dług publiczny, bezrobocie. Tak, właśnie się kończą rządy lewaków.
mądrego aż miło posłuchać… pozdrawiam kolegę z ndie.pl –
elchupamakabra
p.s. j…ać popis i ich satelitów
Co do konsumpcjonizmu, niestety nie jest prawda, ze napedza gospodarke. Dzis w dobie bankow, ktore daja kredytow 10 razy tyle, ile maja pieniedzy z lokat, to konsumpcjonizm jest mechanizmem zjadajacym gospodarke. Bo konsumpcja z pozyczek bez pokrycia w towarach na rynku napedza inflacje. Tylko inwestycje moga zdjac ten nadmiar pieniedzy z rynku. A nadmiar jest gigantyczny. Gdyby nie zadluzenie panstwa na cele konsumpcyjne w przeszlosci, nie mielibysmy deficytu, bo nie trzeba bybylo splacac odsetek od kredytow.
kupa bredni. ale widocznie tego teraz ”nauczają” na nowomodnych ”uczelniach”. z tego co piszesz to właśnie bankozydomasoneria jest odpowiedzialna za inflację, poprzez nieuczciwe praktyki i ingerencję w podstawy prawne państw.
”Bo konsumpcja z pozyczek bez pokrycia w towarach na rynku napedza inflacje” – jakich towarach? bo frazesami i ogólnikami to ja mogę cały annał zapełnić…
cały czas gardłujesz za inwestycjami – czyżbyś nie wiedział że dzięki ujni jewropejskiej i bundeskalifatowi polski inwestor jest na własnym, rodzimym rynku w głębokiej d? nie zapomnijmy o udziale polskich ”elyt” politycznych w tym procederze… takie gadki śmierdzą mi obcą agenturą
O placy minimalnej jest mowa w jednej z ewangelii.
W usa z dawien dawna rzadzi rynek wolny. Nie bylo tam ani komuny ani postkomuny. A mamy piekny wandalizm i rabunek, gdzie ludzie z bronia w reku bronia swej wlasnosci. Tak to jest z wolnym rynkiem. Gdy bardziej oplaca sie krasc niz pracowac, wolnorynkowcy kradna zgodnie z zasadami gospodarkii kapitalistycznej.