„Mosbacher, go home”. Konfederacja domaga się uznania ambasador USA za persona non grata [WIDEO]

W środę (15.07.2020), podczas konferencji prasowej w Sejmie, posłowie Konfederacji zaapelowali do rządu RP o uznanie ambasador USA za persona non grata. „Mosbacher, go home” – stwierdził poseł Grzegorz Braun. Poseł Robert Winnicki przedstawił długą listę skandalicznych zachowań amerykańskiej ambasador, która ingeruje w wewnętrzne sprawy Polski i pozwala sobie na aroganckie wypowiedzi pod adresem polskich polityków. Jej najnowszy występ to atak na byłego szefa MON Antoniego Macierewicza.

ZOBACZ: Trump gratuluje „historycznej reelekcji przyjacielowi Dudzie”. Gratuluje także Mosbacher i ostro atakuje Macierewicza!

– Wypowiedzi [ambasador USA] naruszają Konwencję Wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych pomiędzy państwami – powiedział Winnicki i podkreślił, że to zachowanie nie spotkało się z żadną reakcją ze strony państwa polskiego. – Pani Mosbacher regularnie, notorycznie i z premedytacja łamie Konwencję Wiedeńską mieszając się do spraw wewnętrznych i polskiej debaty publicznej, do polskich dyskusji i polskich sporów – wskazał Winnicki przytaczając fragment konwencji zakazujący ambasadorom takiej działalności.

Konwencja stanowi też, że „państwo przyjmujące może w każdym czasie i bez obowiązku uzasadnienia swej decyzji zawiadomić państwo wysyłające, że szef misji bądź którykolwiek z członków personelu dyplomatycznego misji jest persona non grata, albo że którykolwiek inny z członków personelu misji jest osobą niepożądaną”.

– Dziś nadszedł czas, aby powiedzieć, że pani Mosbacher powinna być osobą niepożądaną i persona non grata w Polsce. Nie może być tak, że w XXI wieku, wobec suwerennego państwa polskiego wysłannik Stanów Zjednoczonych zachowuje się jak ambasador Nikołaj Repnin w XVIII wieku wobec króla i Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. To jest niedopuszczalne. Wzywamy rząd do zdecydowanej reakcji w tej sprawie – zaapelował Winnicki.

– Są pewne granice, których przekraczać nie można. Nie mamy pretensji do rządu Stanów Zjednoczonych. Mamy pretensje do polskiego rządu, bo to jego rolą jest dbanie o to, żeby Polska była suwerennym krajem, by konwencje były przestrzegane i był pewien porządek rzeczy. To ambasadorów wzywa się na dywanik. A my mamy sytuację, gdy to ambasador wzywa polskich polityków i urzędników na dywanik, krytykuje słowa naszego prezydenta, byłego ministra, krytykuje projekty ustaw. To jest rzecz niesłychana. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta: bo polski rząd na to pozwala – powiedział poseł Jakub Kulesza i podkreślił, że Konfederacja domaga się powagi państwa polskiego.

Źródło informacji: Facebook

Zobacz też:

Izraelskie media szczują po wyborach: „Zwyciężyła retoryka antysemicka i anty-LGBT. Zwyciężył sojusznik rządzących Polską nacjonalistów”