Trwają przygotowania do kolejnego Ciamajdanu. „Spontaniczna” budowa sceny przed Sejmem. VIDEO
Zarząd Platformy Obywatelskiej powołał specjalny zespół, który ma zajmować się koordynacją protestów związanych z reformą sądownictwa. Szefem tego zespołu został Borys Budka. Jeśli ktoś jeszcze wierzył, że antyrządowe protesty uliczne to działanie zwykłych obywateli spontanicznie wychodzących na ulice, otrzymał teraz dowód, że jest to działanie zorganizowane przez totalną opozycję dążącą do destabilizacji państwa.
– Jeśli to prawo [ustawy reformujące sądownictwo] zostanie narzucone w taki sposób, to uważamy, że wrócą społeczne protesty. Będziemy je nie tylko inspirować, ale też angażować się, by dać świadectwo prawdzie i w sposób skoordynowany w całym kraju być przed sądami i być razem z ludźmi, którzy będą protestować. Dzisiaj przychodzi ten czas, gdy te emocje będą silne i obecność Polaków na ulicach może być tutaj decydująca dla przyszłości – powiedział Grzegorz Schetyna.
Opozycja wmawia polskiej i zagranicznej opinii publicznej, że uliczne protesty to dzieło ludzi, którzy poczuli potrzebę „walki o demokrację”. A oto jak wygląda „spontaniczna” budowa sceny przed Sejmem, na której będą się produkować „spontaniczni” społecznicy. Z pewnością znajdzie się też jakiś „spontaniczny” pseudo-trup układający się na ulicy w dymie „spontanicznie” odpalonych rac. Sezon „spontanicznych” zadym jesienno-zimowych uważamy za otwarty.
„Oddolny” komitet na Wiejskiej szykuje „oddolne” i „spontaniczne” pojękiwania w obronie demokracji ? pic.twitter.com/vaJuoRlTzt
— Pani Renatka ?? (@nazimno_) 28 września 2017
Źródło: wp.pl, twitter
Czytając takie rzeczy to już nie wiem kto jest bardziej ciamajdowaty – Targowica czy władza, która pozwala przestępcom chodzić na wolności i robić co chcą.
Merkel wygrała wybory, bierze się za porządki na prowincji.
Pewnie w ramach tych jej swoich i cudzych porządków mamy właśnie „super spontan” – tj, CIAMAJDAN.
Jak długo tak będziemy się dawać ciągać za uszy?
Za jawne antypolskie działania, no, w najlżejszej postaci kary, uczestnicy i organizatorzy winni dostać co najmniej parę półroczy prac społecznych.
Jednak najbardziej zasłużony byłby…bilet do kraju zleceniodawcy – jak to z naszej niedawnej historii znamy – w jedną stronę!