Recenzja: „Dunkierka” to doskonałe kino historyczne w klimacie filmów o zagładzie Ziemi przez obcych
Od lat Polska jest ofiarą antypolskiej kampanii nienawiści na zachodzie. Polacy są bezpodstawnie oskarżani o współudział w Holocauście. Niewątpliwie by ukazać mieszkańcom zachodu prawdę o Polsce należy zrobić wiele filmów historycznych w atrakcyjny sposób ukazujących martyrologię Polski i Polaków. Standardem, do którego polska kinematografia historyczna powinna dążyć, jest film „Dunkierka”.
„Dunkierka” to niezwykle poruszający film Christophera Nolana (twórcy obrazów takich jak „Interstellar”, „Incepcja” oraz trylogii „Mroczny Rycerz”) z udziałem takich aktorów jak: Fionn Whitehead, Tom Glynn-Carney, Jack Lowden, Harry Styles, Aneurin Barnard, James D’Arcy, Barry Keoghan, Kenneth Branagh, Cillian Murphy, Mark Rylance, Tom Hardy.
Akcja „Dunkierki” to zapis panicznej ucieczki brytyjskich żołnierzy z francuskiego wybrzeża przed Niemcami. Jak informuje dystrybutor filmu: „akcja filmu rozgrywa się na lądzie, na morzu i w powietrzu. Myśliwce RAF-u toczą podniebny bój z wrogiem ponad kanałem La Manche, starając się ochronić bezbronnych ludzi na ziemi. W tym czasie setki niewielkich łodzi z załogą złożoną zarówno z wojskowych, jak i cywilów wyruszają w desperacką misję ratunkową, ryzykując życiem i ścigając się z czasem, aby ocalić choć garstkę żołnierzy”. Film jest wyświetlany w kinach w całej Polsce w tym i w warszawskim kinie Kinoteka, w Pałacu Kultury.
„Dunkierka” to piękne zdjęcia, przejmująca muzyka, dynamiczna akcja. W filmie wszechpotężny wróg, choć stale obecny, właściwie nie jest pokazany, a zagrożenie ukazane jest z perspektywy bohaterów skazanych na zagładę niczym Ziemia w czasie apokaliptycznego ataku obcych.
Przerażeni brytyjscy żołnierze czekają na francuskiej plaży na transport do Wielki Brytanii. Nieustanne ataki niemieckiego lotnictwa zbierają krwawe żniwo wśród znajdujących się w pułapce aliantów. Żołnierze giną na plażach i w zatapianych statkach.
Z wrogimi maszynami starają się walczyć dzielni lotnicy, a na ratunek eksterminowanym żołnierzom ruszają cywile swoimi jachtami i kutrami (udaje im się ewakuować 300.000 żołnierzy).
Film doskonale ukazuje apokaliptyczny wymiar piekła wojny, cierpień sprawiedliwych w starciu z silniejszym i pozbawionym człowieczeństwa wrogiem. Realia walk są doskonale oddane, efekty specjalne zapierają dech w piersiach. Film absolutnie nie ma przesłania pacyfistycznego. Bo choć wojna to piekło, to nie ma alternatywy dla walki z demonicznym wrogiem.
Jan Bodakowski
Blad na koncu, zamiast „dla” powinno byc „od”. Rzeczywiscie Operacja Dynamo zakonczyla sie sukcesem, dzieki pogodzie (popsula sie i niebo zaslonily ciezkie, deszczowe chmury) i bledowi Hitlera, ktory zatrzymal wojska pancerne.
Film okej, ale szkoda że Pan Nowakowski nie wspomniał o pewnym.szczegole. Otóż Francuzi i Brytyjczycy uciekają przed… Przed…. No proszę zgadnąć przed kim… Słowo Niemcy nie pada w filmie ani razu, alianci, a konkretnie wojska brytyjskie i francuskie uciekają przed jakimś wrogiem?