J. Międlar: „Jest nowe Mein Kampf”! Lewactwo recenzuje moją książkę nie mając jej nawet w ręku. W tej sprawie słów kilka…
Dziś w Internetach przeczytałem recenzję swojej książki („Moja walka o prawdę. Wyznania byłego księdza”). Niesamowite, przecież książka jeszcze nie ujrzała światła dziennego, ponieważ jest w przedsprzedaży – pomyślałem. Książki leżą w zabunkrowane, strzeżonej piwnicy i nikt nie jest w stanie do nich dotrzeć.
O krótką recenzję pokusił się niejaki Cezary Łazarewicz, a wraz z nim niezwykle obiektywny i opiniotwórczy portal Tomasza Lisa – NaTemat.pl. O jest już nowe „Mein Kampf” – wysilił się Łazarewicz, który na Twitterze sam siebie określa mianem „reportera”. Od razu podchwycił to portal NaTemat.pl i Onet, który w artykule podał nawet link do Sklepu wPrawo.pl, gdzie można kupić moją książkę. Do tych ostatnich: Dzięki, chociaż tyle z nich pożytku.
Co do „reportera” Łazarewicza. Chyba nic dobrego nie można powiedzieć o ludziach, którzy książkę recenzują po okładce, a słynnemu akwareliście przypisują monopol na hasła. Idiota? Nazista? Scyzorykiem chrzczony? Pomyleniec? A może frustrat z rumieńcami na polikach, szukający taniej sensacji? Jeśli sensacja ma się pojawić, to nie na okładce książki, ale wewnątrz jej. Dlatego mości panowie, do dzieła, wbijajcie na sklep-wprawo.pl i kupujcie moją książkę w przedsprzedaży.
No i jeszcze jedno… W sprawie tytułu. Jakoś nie słyszałem, by ktokolwiek kiedykolwiek przyczepiał się do tytułu „Moja walka” filmu o islamskim zawodniku MMA Mamedzie Khalidowie czy autobiograficznej powieści Karla Ove Knausgarda… Taki to właśnie jest lewacki obiektywizm. Taka ich „siła argumentów”. A poza tym, gdybym ja miał oceniać „książkę po okładce” to Łazarewicza i pół środowiska Gazety Wyborczej wsadziłbym na jakiś czas do odseparowanego od społeczeństwa zakładu zamkniętego. Bez klamek i z kratami w oknach, a w bibliotece tylko i wyłącznie moja książka. Aksjologiczna hospitalizacja z pewnością przyniosłaby skutki.
Obejrzyj:
To tylko pokazuje siłę argumentów „postępowych” intelektualistów.
Prawactwo nie czyta to podaje za Wiki :
Mamed Chalidow[ ur. 17 lipca 1980 w Groznym) – polski zawodnik mieszanych sztuk walki (MMA) pochodzenia czeczeńskiego, międzynarodowy mistrz KSW w wadze półciężkiej z 2009 oraz w wadze średniej z 2015. 21 grudnia 2010 roku otrzymał polskie obywatelstwo …..czyli jest Polakiem . A teraz mi się pochwal , co w życiu udało ci się osiągnąć ?
Kwaśniewski nadając polskie obywatelstwo czarnoskóremu piłkarzowi Olisadebe nazwał go naszym RODAKIEM. Ciekawe, czy w Izraelu też byłby Rodakiem?
Polakiem? Nagle zmienił rasę, religię, kulturę i język? Nie, nie jest Polakiem. Jest jedynie obywatelem Polski. Doucz się lewaku, zanim zaczniesz używać jakichś pojęć 😉
Skoro prawactwo nie czyta, to czemu prawackie książki, z Biblią na czele, sprzedają się, jak ciepłe bułeczki?
Przemawia ksiadz do tlumow z wielka werwa,
umieszcza zdjecie w swoich komentarzach z reka uniesiona do gory,
jest i ksiazka na podobny wzor, przynajmniej tytul.
Bardzo „im” to pasuje i wpisuje sie w zaklamana historie Polski, ze to my wywolalismy II wojne sw. a teraz nastepuje odrodzenie faszyzmu, tak Polske trzeba ukazac swiatu, ktorego nie interesuje prawda ani Bog, tylko walka o sloiczek nutteli w sklepie. Teraz wystarczy masy Polakow wyprowadzic na ulice, zeby bez zmruzenia oka moc dokonac masakry i pochwalic sie swiatu, ze gdyby nie „oni” mielibysmy znowu Hitlera i oczywiscie holokaust zydow. Za to bedziemy miec holokaust Polakow, cichy juz mamy.
Rozaniec, pokuta, modlitwa rowniez za „nich”, bo tylko w Bogu mozemy byc prawdziwie wolni.
Bez obrazy Szanowna Constancjo, jednak pokuty, to my, Polacy mamy już aż nadto i to od wielu pokoleń!
Może zamiast pokory, czas na pójście w ślady naszych oprawców? Wszak plemię żmijowe liczy się jedynie z pieniądzem i siłą, butny Niemiec z lubością kopiący bezbronnych w konfrontacji z uzbrojonymi stawał się maleńki, podobnie jak krasnoarmiejec nie czujący wsparcia luf towarzyszy. Ciche modły i bezczynność to gotowa recepta na narodowy niebyt.
Póki co, to obchodzić musimy kolejne rocznice masakr na naszych dziadach, nieudanych powstań, napaści na nasz kraj, więc holokaust Polaków już mamy od XVIII wieku.
Modlitwa, pokora, pokuta to klucz do Nieba i Bog wszystko jest gotowy uczynic, jesli jest to o co prosimy zgodne z wola Boga. A wola Boga jest, zeby Polska byla swiatlem wsrod ciemnosci swiata, nad ktorym panuje demon.
Pomodle sie za pana, zeby (jesli jest taka Jego wola) Bog dotknal pana swoja Miloscia, i wtedy moze pan uwierzy.
Za modlitwę serdeczne Bóg Zapłać! W swoim grzesznym żywocie, kierować się jednak pragnę „cnotami kardynalnymi”, które jako pierwszy sformułował św. Ambroży. Roztropność, Męstwo, Umiar i Sprawiedliwość…
Bez Pana Boga ani do proga ! Tylko Msze Święte pokutne, przebłagalne za ocean grzechów naszego narodu codziennie czynionych są może w stanie przebłagać Go i zlitować się nad nami. To nie wina Pana Boga, że tacy jesteśmy, tylko nasza. Jeśli zmienimy się, będziemy lepsi, wyrzekniemy się wszystkich podłych grzechów śmiertelnych, to Pan Bóg z pewnością pomoże nam nie tylko w życiu wiecznym, ale i doczesnym. Innej drogi nie ma. Tylko Msze Święte Trydenckie dają pełnię takich łask. Żydom przecież Pan Bóg też nie dał wybraństwa na stałe i ich strasznie ukarał i karze ciągle za ich wiarołomstwo. Z nami może być podobnie, a w olbrzymiej części też tak prawdopodobnie jest – ile dusz idzie non stop do piekła, tego nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić, a tutejsze męki w porównaniu z czyśćcowymi, nie wspominając o piekielnych są zwykła igraszką. A więc natychmiastowy powrót całego Kościoła – we wszystkich kościołach rzymskokatolickich do Mszy Świętych Trydenckich, uobecniających Ofiarę Pana Jezusa Chrystusa na Krzyżu Świętym właśnie aby przebłagać Pana Boga za ten niesamowity ocean grzechów polskiego narodu jest dla nas jedynym ratunkiem.
Czyżby Pani zakładała, że Duch Święty przestał działać w Kościele w 1962 roku? Ważniejsze jest odwrócenie księdza i łacina???
Nie Pani, tylko Pan. Nie chodzi tylko o odwrócenie księdza i łacinę. Jest znacznie więcej bardzo niekorzystnych zmian. Temat jest bardzo obszerny. Jeśli Pan jest zainteresowany zgłębieniem tematu, to polecam nie tylko zresztą Panu bardzo esencjonalną książkę Marcin’a z Kohem pt . ” Wykład o Mszy Świętej”, Księgarnia Wysyłkowa ul.Upalna 11, Wrocław. Liczy tylko 263 strony a jest niezwykle pouczająca i inspirująca. Serdecznie polecam i namawiam. Z Panem Bogiem !
Mówiąc,,o jest nowe…ten mistrz raczej wyraził zachwyt,dla lewactwa nowe oznacza postęp i rozwój,podobnie jak NWO…po drugie ten mistrz do tej pory recenzował produkty produkty w markecie z pułki moja nowa lalka
No to Jacku,Lis i ten Łazarewicz robią ci darmową reklamę.A jak jeszcze „zakażą” czytania i kupowania tej ksiązki,to pójdzie jak świeże bułeczki,wszak najlepiej smakuje zakazany owoc:-)
Na szczęście z Darłowa pochodzą również ludzie mądrzy, uczciwi i kochający Ojczyznę. Ja się do nich zaliczam 🙂 Ani mój śp. Tata, ani nikt z mojej rodziny, nigdy nie należał do PZPR, a w Darłowie było tego dziadostwa pełno. Do dziś mają najpiękniejsze mieszkania, domy i posesje… Proszę nie przejmować się Łazarewiczem. Stare partyjniackie, betonowe pokolenia.
No i tu mamy doskonały przykład tego, co pan Witold Gadowski świetnie określił jako 'motłochoelity’. Nic dodać, nic ująć.
Jak uciułam na tę ksiażkę, chętnie ją przeczytam.
Ja Pana serdecznie pozdrawiam! Od dawna obserwuję Pana losy, wspieram modlitwą. Proszę się nie poddawać i nie zmieniać! CWP!