Znany adwokat o sprawie Greczkowicza: Sąd uznał, że napadnięty nie ma prawa do obrony koniecznej

Fot. Collage wSensie.pl/Pixabay
4

Zdarzenie, które miało miejsce w nocy 9 sierpnia 2015 roku w pobliżu Piwnic Gorywodów w Bytomiu zdaje się być jednym z tych, które zdarzają się dość powszechnie. Pijany agresor zaczepia kogoś pod klubem i dalej następuje naturalna reakcja na atak, czyli obrona. Ta w prawie nazywana jest obroną konieczną. Winny teoretycznie jest napastnik, jednak jak pokazuje sprawa Tomasz Greczkowicza, tylko teoretycznie.

Mimo, że Tomasz Greczkowicz odepchnął zaczepiającego go i opluwającego, pijanego Bartosza Zająca, sąd uznał napadniętego winnym nieumyślnego spowodowania śmierci (nie uznał zdarzenia za obronę konieczną), bo napastnik w wyniku odepchnięcia przewrócił się i upadając uderzył głową w podłoże. Bartosz Zając po dwóch dniach hospitalizacji zmarł, jednak nie z przyczyn odepchnięcia, a z powodu uderzenia głową o krawężnik. Mimo, że sąd w pełni podzielił linię obrony w tej kwestii, wyrok skazujący dla Tomasza Greczkowicza stał się faktem.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W sprawie, w której występuję jako obrońca doszło do pewnego dysonansu. Polega on na tym, że wyjaśnieniom, relacjom mojego klienta sąd dał wiarę i co więcej, na tych wyjaśnieniach w dużej mierze sąd oparł ustalenia faktyczne, a jednocześnie nie poszedł o krok dalej i nie uznał, że w tej konkretnej sytuacji procesowej panu Tomaszowi przysługiwała obrona konieczna. Tym samym przysługiwało mu prawo odparcia ewidentnie bezprawnego, rzeczywistego i bezpośredniego ataku, który zaistniał – tłumaczył w rozmowie z Robertem Wyrostkiewiczem, w programie „Nocna wymiana myśli” serwisu Sensie.pl mec. Adam Gomoła reprezentujący w sądzie Greczkowicza.

Jego zdaniem zgromadzony materiał dowodowy daje argumenty ku temu, że Tomasz Greczkowicz działał w warunkach obrony koniecznej. Zdaniem mec. Gomoły należ przyjąć, że „to napastnik, a nie napadnięty powinien przewidywać skutki swojego zachowania”.

Jak tłumaczy adwokat, różnica jest taka, że napastnik działa z premedytacją, a osoba napadnięta nie ma czasu na chłodną kalkulację.

Gomoła przekonywał, że wynikiem odepchnięcia Bartosza Zająca przez Greczkowicza, były co najwyżej otarcia, a śmierć była efektem niezamortyzowanego odpowiednio, w wyniku upojenia alkoholowego, upadku i uderzenia głową o podłoże. Taka interpretacja zdarzeń potwierdzona ekspertyzami biegłych także została podzielona przez sąd. Mimo wszystko, mimo zgromadzonych dowodów, sąd pierwszej instancji uznał Tomasza Greczkowicza winnym nieumyślnego spowodowania śmierci, jednak wydał wyrok w zawieszeniu. Sąd Apelacyjny w Katowicach podważył wyrok Sądu Rejonowego w Bytomiu i uznał, że za feralne odepchnięcie agresora Greczkowicz ma odbyć karę bezwzględnego pozbawienia wolności w wymiarze 20 miesięcy.

Pozostaje pytanie, czy warto się jeszcze bronić? Kolejne pytanie zadane przez część dziennikarzy brzmi inaczej: czy warto się bronić przed napastnikami, kiedy są rodzinami znanych polityków, jak miało to miejsce w przypadku zmarłego Bartosza Zająca? Ale to już inna opowieść.

Autor tekstu: Daria Plewa

Przeczytaj także:

J. Międlar: „Antysemicki odcisk palca” i ultimatum dla Stopy [WIDEO]

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. To ja mówi

    Może zaczepiający był z „narodu wy…nego”? Im wolno wszy……………………………….o.

  2. PolishPolackski mówi

    Polska to dziki kraj.
    Bez dwóch zdań.

    1. Wojciech mówi

      Nie Polska tylko polscy sędziowie. Ale nic to, i na nich przyjdzie czas.
      Mądrze zrobili Niemcy przejmując NRD. W/g zasady WSZYSCY WON! wysłali wszystkich sędziów i prokuratorów na emerytury 🙂

  3. George mówi

    W państwach totalitarnych, największą zbrodnią nie jest zabójstwo, czy gwałt tylko wzięcie swoich spraw w swoje ręce i wyręczenie organów państwa. Tego toalaniactwo nie może tolerować. Tak było za PRL-u, tak jest teraz. W tym względzie nic się nie zmieniło. Były przecież przypadki, kiedy to człowiek napadnięty we własnym domu, po odebraniu noża bandycie zadała mu cios i też został skazany z takiego samego paragrafu jak Greczkowicz – tzn. przekroczenia warunków obrony koniecznej. Spsiałe sądy przeniesione w nienaruszonej postaci z PRL-u wydają spsiałe wyroki.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.