„Udział mniejszości w walce o niepodległość”. Konferencja pod patronatem Muzeum POLIN
Konferencja naukowa „Niepodległa wielokulturowa” odbędzie się w dniach 3-5 sierpnia w Dukli. Jej organizatorem jest Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Dziedzictwa Żydów Ziemi Dukielskiej „Sztetl Dukla”, patronat sprawuje Zakład Historii i Kultury Żydów przy Uniwersytecie Rzeszowskim. Honorowy patronat objęło Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Konferencja stanowi część wydarzeń Europejskiego Roku Dziedzictwa. Celem konferencji jest przypomnienie o udziale mniejszości w walce o niepodległość oraz w budowaniu nowej, wolnej Polski – czytamy na stronie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Znając „rzetelność” POLIN możemy spodziewać się, że rezultatem konferencji będzie teza o Żydach jako wskrzesicielach Rzeczpospolitej. Przecież do udziału w konferencji nie zostaną dopuszczeni prelegenci, którzy opowiedzieliby o żydowskich planach utworzenia Judeopolonii oraz o blokowaniu przez Żydów polskich dążeń niepodległościowych podczas Konferencji Pokojowej w Paryżu. O bolszewickich ciągotach Żydów i kolaboracji z sowieckim najeźdźcą też zapewne nie usłyszymy. A byłoby czego słuchać.
„Kurier Warszawski” z 1 września 1920r. pisał: „W całym szeregu miejscowości wystąpiły żydowskie oddziały wojskowe, udzielając swej pomocy hordzie bolszewickiej; w bardzo wielu miastach znalazła się zawsze pokaźna część ludności żydowskiej, witająca okrutnych najeźdźców życzliwie, a nawet z zapałem.”
A teraz fragment z „Dziennika Porannego” z 13 lipca 1920: „Przypuszczamy, że żaden Żyd nie ośmieli się zaprzeczyć temu faktycznemu stanowi rzeczy. Przecież mamy świadectwo przede wszystkim wodza naczelnego, który w rozmowie z dziennikarzem stwierdził, iż w Łukowie, Siedlcach, Kałuszynie, Białymstoku, Włodawie miały miejsce liczne, czasem nawet masowe ze strony Żydów przypadki zdrady stanu”
Z rozkazu gen. Kazimierza Sosnkowskiego, ówczesnego ministra spraw wojskowych, przed Bitwą Warszawską wycofano z frontu żołnierzy liniowych pochodzenia żydowskiego. Zostali oni użyci do prac na zapleczu frontu, a część została internowana do września 1920 r. w obozie w Jabłonnej. Czy był to przejaw polskiego antysemityzmu? Nie. To była konsekwencja żydowskiej kolaboracji z bolszewikami, która polegała nie tylko na uprawianiu propagandy probolszewickiej, ale na tworzeniu zbrojnych oddziałów żydowskich, które walczyły u boku Armii Czerwonej i razem z nią parły na Warszawę oraz na tworzeniu administracji komunistycznej na zajętych obszarach, tak zwanych „Rewkomów” (Rewolucyjne Komitety), które ściśle współpracowały z czerezwyczajka (CZEKA), zajmującą się, między innymi, wyłapywaniem i mordowaniem Polaków. Dokładnie to samo działo się po wkroczeniu sowietów na ziemie Rzeczpospolitej 17 września 1939 r.
Czy usłyszymy o tym na konferencji pod patronatem Muzeum POLIN?
Źródło informacji: polin.pl, cud1920.pl
Przeczytaj też:
A. i K. Żabierkowie: Braterstwo polsko-węgierskie w niebezpieczeństwie w roku 1920
Na pewno usłyszymy… 🙂
Plemię Kainowe tylko w ubiegłym stuleciu wytracilo ponad 10 milionów Polaków jak podaje najlepszy znawca tematu Henryk Pająk, historyk i pisarz.
Polska wielokulturowa. Dzięki żydom mamy w słownikach: lichwa, szaber i hucpa. Ale to chyba nienajlepiej świadczy o ich kulturze.
W Polsce nie już miejsca dla tych bandytów.