Tusk zostanie przesłuchany ws. katastrofy smoleńskiej. „Nie robi żadnej łaski, stawiając się w sądzie”
Już przyszłym tygodniu, 23 kwietnia, Donald Tusk ma stawić się w sądzie na przesłuchaniu. Były premier, dziś szef Rady Europejskiej, ma zeznawać w charakterze świadka w sprawie dotyczącej katastrofy smoleńskiej, a konkretnie Tomasza Arabskiego, w katach 2007-2013 szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Sprawę wytoczyły rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, m.in. Anny Walentynowicz, Bożeny Mamontowicz-Łojek, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W związku z tym, oskarżono Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w czasach urzędowania Donalda Tuska, dwójkę pracowników Kancelarii – Monikę B. i Mirosława K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie – Grzegorza C. i Justynę G.
Arabskiemu zarzucono „niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru i koordynacji nad zapewnieniem specjalnego transportu wojskowego dla prezydenta RP” oraz „niepoinformowanie uprawnionych służb o znanym mu statusie tego terenu, podczas gdy status lotniska miał istotne znaczenie dla bezpieczeństwa lotu i zakresu obowiązków służb”. Za niedopełnienie obowiązków służbowych grozi do 3 lat więzienia.
Jak donoszą europarlamentarzyści, Tusk już chodzi po Brukseli i rozpacza, że PiS szykuje się na niego i chce go wsadzić do więzienia… Sprawę wezwania do sądu „króla Europy” skomentowała poseł PiS Małgorzata Wasserman.
– Donald Tusk nie robi żadnej łaski, stawiając się w sądzie, gdyż ciąży na nim taki obowiązek, jak na każdym kto dostaje wezwanie. Druga sprawa to fakt, że Donald Tusk doskonale wie co pozostawił po sobie w tym temacie – powiedziała Wasserman.
Tusk już dziś zapowiedział, że stawi się w poniedziałek w sądzi. Tusk już dwa razy był przesłuchiwany przez warszawską prokuraturę. Dokładnie rok temu był przesłuchiwany jako świadek w sprawie współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego i rosyjskiego FSB po katastrofie smoleńskiej. Przepytywany był wtedy przez niemal 9 godzin. Demoliberalne media zrobiły z niego męczennika, a złośliwi porównywali przesłuchujących do przedstawicieli sądownictwa z okresu PRL.
Rok temu zwolennicy totalnej opozycji i Polacy zgotowali „królowi Europy” i huczne przywitanie. Jak będzie tym razem?
Tak było w ubiegłym roku:
Źródło: PAP, wRealu24
Przeczytaj także:
J. Międlar: Smoleńsk 2010 oraz nekrofilski przemysł Ewy Kopacz i Donalda Tuska
Aj waj!, Gwałtu Rety! Samego Najczcigodniejszego Króla Europy, Herr Tuska? Przesłuchać, jak zwykłego maluczkiego? Oj, nie uchodzi!
No, ale jeśli już tak ma sie stać, to pytania zadający muszą tkwić na kolanach w głębokim pokłonie i wypowiadać je niesłyszalnym szeptem.