Zastraszanie patriotów! Wyrwali ją z pracy i rozebrali do naga! Pełna relacja z zatrzymania uczestniczki Marszu Polaków we Wrocławiu

pacyfikacja marszu we Wrocławiu 2019/ fot. screen
24

Na skrzynkę naszej redakcji wpłynęła wstrząsająca relacja pani Anny T., która uczestniczyła w tegorocznym Marszu Polaków z okazji 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości we Wrocławiu. Mama 4-letniego synka opisuje zwłaszcza to jak została potraktowana przez policję kilka dni po patriotycznym marszu (FILMY Z WYDARZENIA). Kobieta została zatrzymana przez policję w miejscu pracy. Na komendzie kazano jej się rozebrać do naga. Traktowano ją jak niebezpiecznego bandytę i postawiono jej irracjonalne zarzuty. Grozi jej 5 lat więzienia. Poniżej zamieszczamy pełną relację nadesłaną przez Annę T.. Zachowaliśmy oryginalną pisownię.

W dniu 14.11.2019 r. o godzinie 10:45, kiedy byłam w swoim gabinecie, w pracy przyszła do mnie pani wicedyrektor i poinformowała mnie, że muszę zabrać swoje rzeczy i opuścić miejsce pracy, ponieważ przyszła po mnie policja i jestem zatrzymana.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wraz z panią wicedyrektor musiałam przejść pod jej gabinet, gdzie czekało na mnie dwóch policjantów. Pracuję w szkole jako księgowa, a to wydarzyło się w czasie, kiedy na korytarzu było wielu nauczycieli, dzieci i rodziców. Panowie policjanci machali ostentacyjnie swoimi odznakami. Zostałam sprowadzona po schodach w asyście policji (na komendzie w windzie policjant oczekiwał wdzięczności i podziękowań, za to że w swojej łaskawości nie zakuli mnie w kajdany w miejscu pracy). Wszyscy się dowiedzieli, że przyjechała po mnie policja. W trakcie jazdy na komisariat jeden z policjantów zapytał o moje wyznania religijne i porównał mnie do islamskich terrorystów, którzy zasłaniają się dziećmi. Jego wypowiedź uważam za obrazę mojej osoby.

PRZECZYTAJ I OBEJRZYJ: PILNE! Wybity bark, pełny żołądek gazu… pobity przez policję. Wywiad z patriotą zaangażowanym w marsz we Wrocławiu! Publikujemy nagranie z pobicia [WIDEO]

Panowie policjanci przewieźli mnie do Komendy Miejskiej Policji przy ul. Sołtysowickiej 21 we Wrocławiu. Na wstępie zostałam poinformowana, że w związku z tym, iż byłam na Marszu Niepodległości z dzieckiem – wszystkie kobiety pracujące w budynku są oburzone i zaraz mnie zlinczują. Po pewnym czasie przebywania na komisariacie zostałam przeszukana w sposób poniżający moją osobę, a mianowicie przed policjantką musiałam się rozebrać do naga, ukucnąć bez bielizny celem sprawdzenia czy niczego nie posiadam w ciele. Potraktowano mnie co najmniej tak, jak bym była handlarzem narkotyków.

OBEJRZYJ: PILNE! Nagrywał wydarzenia z marszu we Wrocławiu. Zaatakował go „policjant” z pałką teleskopową i postawiono mu zarzuty! PUBLIKUJEMY JEGO RELACJĘ [WIDEO]

Z uwagi na fakt, iż policjanci chcieli przesłuchać mojego partnera, który był ze mną na Marszu Polaków, wraz z moim dzieckiem, a oni nie wiedzieli, gdzie on się teraz znajduję, to straszono mnie, że jeśli nie ujawnię jego miejsca pobytu, to mnie zamkną, mówiono również, że będą mnie polewać zimną wodą. Cały czas powtarzano, że będę siedzieć w areszcie dopóki mój partner się nie pojawi, chociaż jak mi wiadomo mój partner był umówiony z jednym z policjantów na przesłuchanie w dniu następnym. Posiadam taką informację bezpośrednio od partnera, ponieważ rano jeszcze przed moim zatrzymaniem otrzymał telefon od nadkomisarza Macieja M., gdzie poinformował funkcjonariusza, iż nie jest przestępcą, nie ma zamiaru się ukrywać, ale ze względu na to, że jego adwokat był nieobecny we Wrocławiu w tym dniu, zaproponował, że stawi się na przesłuchane w dniu następnym w godzinach 12:00, 13:00, 14:00 – godziny do wyboru. Policjant poinformował, iż nie może podjąć decyzji sam, tu potrzebna jest konsultacja z przełożonym. Taka sytuacja wynikała z faktu, iż adwokata mojego partnera zatrzymywały ważne czynności procesowe o czym policja została poinformowana. Dowiedziałam się również, iż mimo stałego kontaktu telefonicznego policji z moim parterem zrobili tzw. obławę w moim miejscu zamieszkania, celem „złapania” mojego partnera. Straszono mnie, pytając: „czy pani dziecko ma opiekę, bo pani partnera też zatrzymamy”. Sugerowano, że moje dziecko zostanie zabrane. Dodatkowo cały czas twierdzono, że zarówno ja jak i mój partner zostaniemy skazani i pójdziemy „siedzieć”.

Ponadto jeden z policjantów, który później wiózł mnie do prokuratury palił przy mnie papierosy, w zamkniętym pomieszczeniu nie krępując się niczego. Tak się składa, że jestem alergikiem od drugiego roku życia i bardzo źle znoszę dym papierosowy. W mojej obecności panowie policjanci nie stronili również od różnych przekleństw w rozmowie między sobą. Uważam, że to nie przystoi.

Po przesłuchaniu zakuto mnie w kajdanki i policjanci w kominiarkach przewieźli mnie na sygnale do prokuratury. To wszystko było filmowane. W trakcie jazdy o mały włos policjant nie zabił dziewczyny przechodzącej na przejściu dla pieszych.

PRZECZYTAJ: Kolejna relacja uczestników Marszu Polaków we Wrocławiu: „Magistrat zaplanował całą akcję z dużym wyprzedzeniem”

Uwolniona z kajdan zostałam dopiero, jak prokurator zaprosił mnie do składania zeznań. Nie przyznałam się do winy i odmówiłam składania zeznań. Postawiono mi zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu art. 254 § 1 kk w zw. z art. 57 a § 1 kk. Dostałam nadzór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 1000 zł. Ponadto muszę zgłaszać każdą zmianę miejsca swojego pobytu i nie mogę opuszczać kraju.

Fot. Twitter

Ponadto policjanci utrudniali mi kontakt z adwokatem. Ja osobiście nie miałam nr telefonu do adwokata, posiadał go mój partner, który jak się późnej okazało przesłał mi nr telefonu do adwokata przez sms. Ja niestety nie mogłam odczytać tej wiadomości, gdyż zabroniła mi policja. Dopiero po jakimś czasie policjant wykonał telefon do naszego przyjaciela, który później skontaktował się z moim parterem. W protokole jest zawarta informacja, że to policja dzwoniła do mojego partnera i naszego przyjaciela, co jest nieprawdą. To uświadomiłam sobie dopiero na drugi dzień od przesłuchania. Nie otrzymałam także protokołu z przesłuchania, który został sporządzony w trzech egzemplarzach. Sam protokół był dwukrotnie zmieniany, ponieważ zawierano w nim nieprawdziwą informację o telefonie do mojego partnera.

Po opuszczeniu prokuratury i skontaktowaniu się z osobami mi najbliższymi dowiedziałam się iż policja nie chciała udzielić informacji o miejscu przetrzymywania mojej osoby mojemu partnerowi, chociaż informował iż jestem matką naszego wspólnego dziecka. Spowodowało to sytuację, gdzie mój partner nie wiedział gdzie ma się udać mój adwokat. Dodatkowo jeszcze nasza przyjaciółka posiadała dokument w postaci pełnomocnictwa dla adwokata podpisanego przez moją mamę i nie wiedziała, gdzie ma je dostarczyć. Jeździła po komisariatach we Wrocławiu i nigdzie policja nie chciała udzielić informacji o miejscu mojego przetrzymywania, w związku z tym uniemożliwiono jej dostarczenie pełnomocnictwa.

Osobiście uważam, iż byłam zakładnikiem policji, aby wymusić na moim partnerze stawiennictwo w tym dniu. Mój partner przyjechał na przesłuchanie w dniu 15.11.2019 r., ale ze przyjechał w asyście adwokata jego zatrzymanie odbyło się w bardziej cywilizowany sposób. Przede wszystkim nikt nie kazał mu się rozbierać, jak również podczas przesłuchania które odbyło się w obecności adwokata nikt go nie zastraszał, podczas przewożenia do prokuratury ręce miał skute z przodu, a nie jak w moim przypadku z tyłu (bardziej boli). W budynku prokuratury również nie siedział skuty w kajdanach, co widział na własne oczy. Zostały mu postawione dwa zarzuty z art. 254 § 1 kk w zw. z art. 57 a § 1 kk oraz z art. 160 kk.

PRZECZYTAJ: Zawiadomienie do prokuratury na Sutryka, Bukowską i Ciążyńskiego ws. katowania Polaków na marszu we Wrocławiu. Grożą im 3 lata więzienia!

Policja twierdzi, że moje zatrzymanie i przesłuchanie odbyło się zgodnie z wszelkimi procedurami. Obiektywnie patrząc na mój zarzut i zarzuty mojego partnera domniemam, iż procedury policji są uzależnione od możliwości na jakie sobie mogą pozwolić tzn. bezbronną kobietę, pozbawioną opieki prawnej przez uniemożliwienie takowej, można rozbierać do naga i sprawdzać otwory intymne, a mężczyźnie w asyście adwokata gwarantuje się nietykalność cielesną?

Mam prawo przypuszczać i dopytywać, czy oprócz pogwałcenia moich praw człowieka nie nastąpiła również dyskryminacja, co do płci?

Mam również prawo przypuszczać czy w naszym kraju mamy do czynienia z równością szans kobiet i mężczyzn, czy też nie?

Na końcu mojej wypowiedzi pragnę zaznaczyć, iż nigdy nie byłam karana, ścigana, skazana prawomocnym wyrokiem sądu.

Przeczytaj:

List otwarty do RPO Adama Bodnara ws. skatowania Polaków w czasie marszu 11.11.2019 we Wrocławiu [WYŚLIJ LIST]

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Sławomir mówi

    poprawicie proszę te kobietę 4 letniego synka.. chyba miała być „matka”

  2. Greg mówi

    caly czas gleboka komuna………

    1. Artur mówi

      raczej PoPis

    2. mark mówi

      Kto ci nasrał w te twoja „konfederacka” łepetynę?

  3. Rins mówi

    To się dzieje w państwie POPis

    1. Anonim mówi

      Jak to mówią kartka wszystko przyjmie…

  4. markusl mówi

    Zamordyzm przyjmuje coraz bardziej jaskrawe oblicze… Komuna widac juz wrocila i to w pelnej krasie! Szkoda ze ci panowie nie sa tacy gorliwi jak chodzi o przesluchiwania koryciarzy typu Pinior. … Z drugiej strony nie ma co sie dziwic. Nie tak dawno komendant posterunku na ktorym zabito chlopaka zostal wyrzycony tylko po to aby zajac miejsce dyrektora ZUK w Strzegomiu, a gdy sie glosno kolo tego robic to przeniesli go na dyrektora wydzialu komunikacji w Swidnicy… takie zdolne „mielicjanty” z Wroclawia. „… Z zawodu derektory…” Wiedza ze jak beda wladzy „na reke robic ” to nie zgina… Wroclaw stolica postepactwa chcialo by sie krzyczec!

  5. Stanislaw mówi

    Gdzie jest prezydent i pozostała mafia okupantów co nie są Polakami,dokad będziemy tak traktowani we własnej Ojczyznie?Wy wszyscy purpurowi siedzicie w pałacach i macie wiernych gdzie….?Tylko pieniadze Wam w tyłkach i zbiórki.Żyjecie w luksusach i milczycie ze strach że michy Wam odbiorą?Co sie dzieje z Wami mieszkańcy tak milczycie na to że nas szydzi wykańczaja w warunkach pokojowych itd

    1. Nawymarciu mówi

      Śmiało można uważać cały system za obcych i „szlachtę” , od zawsze darmowe szmaty dla obcych. Najbardziej jawne w ich obecności.
      Dlatego jest tak oczywiste za granicą.
      Szmata nie potrafi zrozumieć że naturalnie i szmaty się to tyczy. Nikt nie szanuje śmiecia gardzącego swoimi. Oczywiste dla innych, nie do pojęcia dla polskiego narodu. Upośledzenie najwyraźniej jest w genach.
      Odpowiedzcie sobie sami, czy „światowa” zdzira, warta jest przetrwania w oczach Stwórcy ?
      Zresztą, z wyglądu „nasze” a genetycznie obce, ze względu na światowe „zapylenie” i tak już nie są zdolne do kontynuacji naRODU.
      Więc … co tu dyskutować , nas juz jakby nie-było.

    2. markusl mówi

      Jacy swoi? Polaku ogarnij sie ! Zapomniales o tych co na ruskich czolgach razem z wszmi przyjechali a pozniej sobie nazwiska pozmieniali? Poznalem na emigracji troche ludzi z pokolenia wojennego i kazdy z nich twierdzil ze na ziemiach zachodnich po wojnie to 40 do 60% to byla holota sowieckich kopusiow. Czy ty myslisz ze oni wymarli, wyparowali? Naprawde nie wiesz dlaczego tak sie dzieje? Ktory inny narod byl tak systematycznie niszczony?

    3. Alfons mówi

      Wladzy raz zdobytej nie oddamy . Lenin to powiedzial a kto szczul Polaków na Polaków i kto szczuje dalej i czy Polacy to rozumieją

  6. Stanislaw Tyminski mówi

    To bardzo smutne.
    Bylem pewien ze taki bedzie po sfalszowanych wyborach na prezydenta w 1990 roku. Bo nikt palcem nie ruszyl aby tamte falszerstwo zaprotestowac. Potulni zawsze dostana lanie. Dlatego zyjecie w strachu a to nie jest zycie a smierc.

  7. czytacz mówi

    Gojom, niewolnikom Rasy Panów w „kraju POLIN”, NIE przysługują żadne prawa! A tym bardziej patriotom! Przecież „odpowiedzi” żyda premiera Matthiasa Muravetsky’ego (vel Morawera, vel Mati Krzywoustego, vel VATeusza vel Mateuszka Kłamczuszka wg opozycji, vel Moraweicki’ego w liście amb. USA Georgetty Mosbacher) w tych kwestiach – na pytania posłów Konfy były jasne, wymowne i jednoznaczne! „To nie przechodzi do żadna rubryka!”

  8. Joanna mówi

    Boże.. nie wierzę. W jakim my świecie żyjemy? To jak opowieść grozy za komuny. Przykre to.. od 8 lat mieszkam we Francji i myślę czasami o powrocie ale czy warto? Tym bardziej we Wrocławiu źle się dzieje

  9. Ziutek mówi

    Mam wrażenie że historia ubarwiona i umiejętnie ubrana w słowa. Przeszukanie kajdanki zrozumiałe bo wynikają z ustawy. Nie rozumiem tylko dlaczego tak bardzo szanująca się kobieta jak teraz się opisuje zabrała dziecko narażając jego życie i zdrowie mając świadomość że co roku jest tam taki „dym”.

    1. Majo mówi

      Ubarwiony to masz swój wpis. Przeszukanie i kajdanki zrozumiałe? To ciekawe jak byś darł się, gdyby tak potraktowano lewactwo KOD-erastyczne, które zasługuje właśnie na takie traktowanie, a tymczasem KOD-erastów nosi się na rękach a rudą i Szczurka reklamuje w tvp.

    2. Maciek mówi

      Marsz niepodległości jest dla każdego A szczególnie warto zabierać dzieci żeby im wpajac miłość do ojczyzny i powspominać historię naszego kraju, ale zasrane pały nie pozwalają na to ACAB

  10. Ola mówi

    Policja zachowała się skandalicznie, generalnie na policję w Polsce liczyć nie można. Natomiast to, co ta pani sobą reprezentuje, to już zupełnie inna kwestia. Bierze dziecko na niebezpieczny spęd narodowców i od małego uczy dziecka agresji w stosunku do innych nacji. Wstyd.

    1. Warmiak mówi

      Ola, jakich innych nacji? To świętowanie Niepodległości jest nauczaniem agresji wobec innych narodów? Ołeksandro, opanuj się. Spędy to masz banderowskie w Kijowie i czasem we Lwowie.

  11. Tomek mówi

    Ależ dramatyczna relacja, ale już z tym opowiadaniem o straszeniu polewaniem zimną wodą to laska przegięła:)

    1. Mirosław mówi

      Qrwy i złodzieje Wrocławiem rządzą

  12. Marek mówi

    To zydomasoneria zastrasza Polakow i Patriotow, chca pozbywac sie walczacych o Polske. Zydzi i komunisci rekami bandyckiej policji, w ktorej pracuja ukraincy beda coraz czesciej stosowac takie metody.

  13. janusz mówi

    kto to jest partner, czy może być ojcem, a jak jest partnerem to do czego?? czy można być wiatropylnym?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.