Świąteczne zamachy
Kiedy w Polsce ludzie mogą skupić się na świątecznych przygotowaniach z radością i uśmiechem oczekując wigilijnej kolacji, w w krajach Europy Zachodniej służby przygotowują się do wchodzących do „tradycji” świątecznych zamachów dokonywanych przez islamskich terrorystów.
Pamiętamy tragiczne wydarzenia z bożonarodzeniowego jarmarku w Niemczech, gdzie doszło do zamordowania Polaka – islamista Ania Amir wjechał w tłum porwaną ciężarówką, której kierowcą był pan Łukasz Urban, który zginął próbując powstrzymać terrorystę. Sławny sylwester w Kolonii, niedawno strzelanina w Strasburgu, podczas której z rąk muzułmanina zginęli kolejni, niewinni ludzie. Nic więc dziwnego, że brytyjskie służby przygotowują się na podobne atrakcje również w ich kraju, w którym żyje tak wielu muzułmanów.
Na ulicach w centrum Londynu zainstalowano system analizujący twarze, by wychwytywać przestępców wśród tłumu, oddziały policji i służb specjalnych będą w ten przedświąteczny weekend patrolować centra miast i największe skupiska ludzi. Personel sklepów i miejsc usługowych dostał już niezbędne wskazówki jak ma zachować się w razie niebezpieczeństwa, podaje Daily Star. Czytamy: sklepy spodziewające się wielu klientów zostały poinstruowane o „sześćdziesięcio sekundowej” liście bezpieczeństwa, która ma zmniejszyć czas reakcji i pozwolić na szybką, bezpieczną ewakuację”. Nowy plan ma być częścią największej antyterrorystycznej kampanii zimowej (słowo świąteczna nie przejdzie im przez gardła jako „nieneutralne”) i jest zaprojektowany tak, by ewakuacja była bezpieczniejsza i bardziej zorganizowana. Zimowa, świąteczna kampania antyterrorystyczna, to samo w sobie brzmi jak ponury żart i pokazuje jasno, że z obranej drogi powinno się zawrócić jak najszybciej!
Personel sklepów przeszedł specjalne szkolenia poznając najlepsze drogi ucieczki, miejsca schronienia. Szkolono w sposobach ewakuacji oraz tym, kiedy lepszym wyjściem jest zamknięcie sklepu i pozostanie w nim.
Cóż, święta na zachodzie Europy bardzo różnią się od tych w Polsce czy na Węgrzech wstrętnego faszysty Orbana. Kiedy Polacy będą dusić się w swoich zaściankowej ksenofobii, islamofobii i z nienawiścią będą spacerować w spokoju po ulicach swoich miast, we wspaniałej i postępowej Europie mieszkańcy będą oczekiwać w towarzystwie uzbrojonych policjantów na niezapomniane, doroczne ubogacenia kulturowe.
Anis Amri, cymbale, a nie Ania Amir!
Może trochę kultury Janie.
Pamiętam będąc młodym szczeniakiem,jak nie śnieżyło w jedynej jedynce telewizora,Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny,co tydzień wychodził z atakiem,widzę też ,ze odkąd z mosadu dżinny wyburzyły se dwie wieże za niebotyczne odszkodowanie,tylko tkwiący w głębokiej tradycji,pokojowi chrześcijanie w imię wspólnego cierpienia i odpowiedzialności,przyjmują na siebie ciągły atak smutnego wszystkomogącego GOŚcia(grupa operacyjno śledcza CIA)