Spurek ogłasza: „Nie ma feminizmu bez weganizmu”. Internauta odpowiada: „Nie ma feminizmu bez kretynizmu”
Sylwia Spurek, która weszła do Parlamentu Europejskiego z ramienia Wiosny, a potem wyszła z Wiosny, ale niestety pozostała w PE, gdzie wojuje o wegańską stołówkę, zabrała się do oczyszczenia środowiska feministek. – Dziś Światowy Dzień Feministek. Z tej okazji warto przypomnieć, że powinniśmy więcej mówić o sprawach ważnych dla kobiet i bardziej uwrażliwiać polityków/czki na zmiany w tym obszarze. Nie ma feminizmu bez weganizmu!!! – napisała Spurek na Twitterze.
Dziś Światowy Dzień Feministek. Z tej okazji warto przypomnieć, że powinniśmy więcej mówić o sprawach ważnych dla kobiet i bardziej uwrażliwiać polityków/czki na zmiany w tym obszarze. Nie ma feminizmu bez weganizmu!!! ?❤️#GoVegan #równość #SpurekwPE
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) 7 listopada 2019
– Niestety czytając takie wypowiedzi i obserwując działania współczesnych feministek wobec trapiących je „problemów”, bardziej adekwatne wydaje się hasło „nie ma feminizmu bez kretynizmu” – skomentował te wynurzenia jeden z internautów.
Niestety czytając takie wypowiedzi i obserwując działania współczesnych feministek wobec trapiących je „problemów”, bardziej adekwatne wydaje się hasło „nie ma feminizmu bez kretynizmu”.
— Andy Warsaw (@AndyWar6) 7 listopada 2019
– Pani Poseł Sylwia Spurek domaga się Pani dla kobiet szacunku, równości i tolerancji, a sama dopuszcza się Pani dyskryminacji na tle sposobu odżywiania. Coś mocno nie tak z tym dzisiejszym feminizmem – zauważa komentująca wpis internautka.
Pani Poseł @SylwiaSpurek domaga się Pani dla kobiet szacunku, równości i tolerancji, a sama dopuszcza się Pani dyskryminacji na tle sposobu odżywiania. Coś mocno nie tak z tym dzisiejszym feminizmem. Pozdrawiam.
— Iwona Jot (@eaudemer2015) 7 listopada 2019
Pojawiło się kilka wpisów oburzonych feministek, które nie są wegankami i zarzucają Sylwii Spurek ośmieszanie walki o prawa kobiet.
Pani Spurek. Jestem wegetarianką. Kiedyś będę weganką, idę w tym kierunku. Idea ze wszech miar dobra dla zdrowia i planety.
Proszę jej nie dorabiać zbędnej ideologii i po prostu nie ośmieszać. Daje Pani tylko paliwo hejterom.— Ewulka ??#SilniRazem #Emi the ? (@EwuniaXYZ) 7 listopada 2019
Jestem kobietą, feministką, mam swoje zdanie, jem mięso. Jest Pani to w stanie ogarnąć? Broniąc praw kobiet zapomina Pani, że kobiety mają swoje zdanie, nie zdoła im Pani narzucić swojego!
— Maria (@Mleczyck) 7 listopada 2019
Z całym szacunkiem, ale ten tweet to idealny przykład białego, uprzywilejowanego feminizmu. Nie wszystkie kobiety mają dostęp do środków, informacji, itp. by przejść na wegetarianizm, a co dopiero na weganizm. Proszę być trochę bardziej intersekcjonalnym <3
— Ala Filbier (@AlaFilbier) 7 listopada 2019
A poniżej najlepsze podsumowania „mądrości” Sylwii Spurek, które pokazuje od czego zaczynał się feminizm i jaką dziś stał się karykaturą uwłaczająca rozumowi i godności człowieka.
Pierwsze feministki np. Alice Paul walczyły o ochronę dzieci nienarodzonych. Według nich aborcja była najgorszą formą wykorzystywania i prześladowania kobiet.
„Prawdziwa feministka uznaje godność kobiety i dar macierzyństwa” (@LilaGraceRose)— Anna.B (@Sheeba_blanch) 7 listopada 2019
Zobacz też:
Europosłanka Wiosny: „Zakazać produkcji mięsa”. Czy UE wprowadzi przepisy wymuszające weganizm?
Nie ma feminizmu bez transhumanizmu,nie ma głupoty której nie naprawią nanoboty,ale dopiero,kiedy w pierwszej kolejności światowa żydo komuna zagości
Niech ta cała Spurek porzuci weganizm i przejdzie na fotosyntezę. Jak przeżyje na takiej „diecie” rok, będzie pierwsza… Będzie sławna i podziwiana i… zielona. Stanie się obiektem westchnień wegan 🙂
Są takie posłanki którym się karuzela kręci w głowie.
Może się kolegować z Mogherini. Obie takie mądre i ładne.
Spurek-ogórek, kiełbasa i sznurek.
Po co karmicie tego lewackiego trolla? Nie pisać o niej, niech zdechnie w niepamięci.
Co ona bierze? Przecież żaden normalny człowiek nie wygadywałby takich bredni!