Raz jeszcze o Monte Cassino
Św. Benedykt założył klasztor na Monte Cassino w 526 roku. Benedyktyni są nazywani Budowniczymi Europy. Ich hasłem jest Ora et Labora (Praca i Modlitwa). Oficjalnie Benedyktyni zostali sprowadzeni do Polski przez żonę Mieszka I Dobrawę w chwili jej zamążpójścia za Księcia Mieszka I czyli w 965 roku. Chrzest Polski to rok 966. Pierwszy Polski święty to Święty Wojciech on został wykształcony przez Benedyktynów. Biskup Thietmar zwany też jako Thietmar Praski lub Thietmar z Magdeburga był Benedyktynem, jest to bardzo ważną postacią w polskiej historii dlatego, że to on opisał w swoich kronikach pierwsze dzieje tworzącego się państwa polskiego. Na Pewno nie był on przychylny Polakom. Biskup Thietmar zmarł w 982 roku. Inna ważną postacią był Biskup Otto z Branbergu urodzony w 1060 roku. Biskup Otto prowadził misję ewangelizacji Pomorza Zachodniego i był biskupem Gniezna, on także wywodzi się od Benedyktynów. W obecnej Polsce nadal działają Benedyktyni, a ich głównym i najważniejszym ośrodkiem jest historyczne opactwo w Tyńcu pod Krakowem. Historycy wysunęli hipotezę, że państwo polskie powstało po rozpadzie państwa Wielkomorawskiego, które istniało między 820 a 906 rokiem i stąd też mamy ślub Mieszka I z Czeską Dobrawą. Gal Anonim, pierwszy kronikarz dziejów Polski, który prawdopodobnie był Francuzem, również był wygnanym benedyktynem. Benedyktyni stworzyli fundamenty Polski, to oni wprowadzili nowoczesną administrację państwa, rolnictwo, prawo, sądownictwo, system nauczania i przemysl w Polsce. Deprecjacje Benedyktynów zapoczątkowało tak zwane Oświecenie, które stworzone zostało przez Masonerie. Produktem Oświecenia jest krwawa Rewolucja Francuska a także Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. W obu przypadkach mamy do czynienia z bezpardonową walką z katolicyzmem. W USA, na pustyni Nowego Meksyku znajduje się bardzo ciekawy klasztor Benedyktynów, który warto odwiedzić. Mieszka tam więcej mnichów niż obecnie w klasztorze na Monte Cassino. Ta historia jest ważna ponieważ pozwala nam zrozumieć metafizyczne znaczenie Bitwy pod Monte Cassino.
Pieśń Wojów z Kroniki Galla Anonima
Ewangelia Mateusza: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”.
Wojsko Polskie trafiło pod Monte Cassino z Nieludzkiej Ziemi, taki tytuł nosi książka Józefa Czapskiego opisującej jego przeżycia z Rosji Sowieckiej. Książka bardzo ważna i zapomniana. We wrześniu 1939 roku Rosja Sowiecka wraz z Niemcami najechała Polskę. Od lutego 1940 roku do czerwca 1941 roku, Sowieci deportowali w głąb Rosji, głównie do Kazachstanu około 1.5 miliona Polaków. Na podstawie Paktu Sikorski-Majski z czerwca 1941 roku, Stalin pozwolił na formowanie polskiej armii w Związku Sowieckim pod dowództwem generała Władysława Andersa. W marcu 1942 roku, Anders ewakuował Armie do Iranu. Z Rosji Sowieckiej wyszło 115 tysięcy Polaków w tym 36 tysięcy kobiet i dzieci, głównie sierot. Niespełna 10% deportowanych Polaków. Reszta pozostała na Nieludzkiej Ziemi na zawsze. Dziś wszystkie rządy Rzeczypospolitej robią poważne problemy z repatriacją Polaków z Kazachstanu. Epopeje sierot opisała aktorka Hanka Ordonówna w zapomnianej książce Tułacze Dzieci. Ordonówna zmarła w Bejrucie w Syrii w 1950 roku. Sieroty które wyszły z Armią Andersa trafiły do Indii, Ugandy, Rodezji, Argentyny, Brazylii, Meksyku a nawet do Nowej Zelandii. Bardzo ciekawą historią jest epopeja statku M/S Batory, który zawiózł te dzieci do Nowej Zelandii. Figura Matki Boskiej z kaplicy Batorego znajduje się w kościele garnizonowym w Sopocie przy słynnym deptaku Monte Cassino, popularnie zwanym Monciakiem. Inną bardzo ciekawą epopeją są losy polskich dzieci, którymi zajął się indyjski Maharadża Jam Saheb Digvijay Sinhji. Losy polskich dzieci w Ugandzie i obecnym Zimbabwe czyli Rodezji są równie fascynujące. Wspomniałem o nich w przypisach do książki Doktor Kulinskiej Dzieci Kresów. Sierocińce również powstały w Meksyku, Brazylii i Argentynie dzięki wielkiej pracy lokalnej Polonii i polskich pracowników dyplomatycznych. Z Armią Andersa wyszedł też Menachem Begin, późniejszy premier Izraela, który publicznie twierdził w TV holenderskiej, że Polacy kolaborowali z Niemcami w mordowaniu Żydów. Armia Andersa trafiła do Palestyny i Syrii stąd też widzimy syryjski cypr na plakietce żołnierzy 3 Dywizji Strzelców Karpackich dowodzonej przez wspaniałego generała Stanisława Kopańskiego a podczas bitwy o Monte Cassino równie legendarnego generała Bronisława Ducha, który cudem uniknął losu oficerów zamordowanych w Katyniu.
Z Palestyny, wojsko polskie zostało przerzucone do Włoch. 2 Korpus Andersa liczył około 50 tys. żołnierzy i były to formacje lekkie, to znaczy nie były one wyposażone w duże ilości broni pancernej i ciężkiej artylerii. Owszem w skład korpusu wchodziła 2 Warszawska Brygada Pancerna i jednostki ciężkiej artylerii ale ogólnie można powiedzieć, że 2 Korpus należał do jednostek lekkich. Goss żołnierzy spod Monte Cassino stanowili Polacy deportowani z południowo wschodnich regionów przedwojennej Polski, stąd też mamy sławny 12 Pułk Ułanów Podolskich, którego żołnierze weszli do ruin klasztoru Monte Cassino i zatknęli na jego gruzach swój proporczyk pułkowy, zamieniony później na w pośpiechu uszytą polską flagę. Hejnał Mariacki na ruinach klasztoru zagrał plutonowy Emil Czech, urodzony w Bobowej w powiecie gorlickim, służący w 1 Pułku Saperów Kolejowych, Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich.
Należy też wspomnieć o sławnym kurierze trzańskim Adamie Bachledzie-Curusiu który tam poległ. Walczył w 1 Kompanii Samodzielnych Komandosów i został odznaczony Krzyżem Walecznych za męstwo i odwagę przez samego generała Andersa. Jego rodziną jest jedną z najbogatszych w obecnej Polsce. Innym kurierem tatrzańskim, który również walczył pod Monte Cassino był Gustaw Frączysty, poległ pod Ancona. Gustaw byl bratem Stanisława Frączystego również kuriera, który przeprowadził przez Tatry do okupowanej Polski Marszałka Rydza Śmigłego. Brat Andrzej Frączysty także był kurierem. Pod Monte Cassino walczył także generał Gustaw Paszkiewicz, który po wojnie krwawo i bezpardonowo zwalczał podziemie antykomunistyczne. To do niego zwrócił się generał Emil Fieldorf o pomoc, w skutek czego został aresztowany i zamordowany. Brat Paszkiewicza został zamordowany w Katyniu. W bitwie brał też udział legendarny Feliks Konarski, autor Czerwonych Maków pod Monte Cassino, Lwowiak urodzony w Kijowie, który pochowany jest w Chicago. Muzykę do wiersza napisał Alfred Schütz, polski Żyd z Tarnopola na Podolu. Całość tej pieśni powstała dosłownie w jedną noc z 17 na 18 maja, kilka godzin przed zdobyciem ruin klasztoru i wykonana publicznie następnego dnia przed żołnierzami 23 Kompanii Transportowej. Komuniści ocenzurowali Czerwone Maki spod Monte Cassino wymieniając Rokitną na Samosierrę.
Innym sławnym żołnierzem Monte cassino jest kapral Wojtek, niedźwiedź brunatny, który wstąpił do polskiego wojska w Iranie, jako sierota i przeszedł cały szlak bojowy 2 Korpusu. Został uwieczniony na proporcu 22 Kompani Zaopatrywania Artylerii oraz licznymi pomnikami na całym świecie. O Wojtku powstały liczne filmy i książki.
Epopeje bitwy opisał w 3 tomowej książce Melchior Wańkowicz, książka jest bardzo trudna do zdobycia. Po masakrze robotników na wybrzeżu w 1970 roku, pozwolono na wydanie okrojonej przez cenzurę wersji dzieła Wańkowicza w ramach polityki ugłaskiwania społeczeństwa. Innym odpryskiem tej polityki była odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie.
Samo zbombardowanie Klasztoru przez Amerykanów ma wymiar symboliczny. Niemcy ewakuowali całe zbiory klasztoru, jego bibliotekę i cenne dzieła sztuki. Ogłosili publicznie, że w klasztorze nie będzie stacjonował niemiecki żołnierz. Mimo tego Amerykanie dokonali nalotu bombowego na pusty klasztor, tym samym stworzyli naturalny punkt oporu. W ruinach można się długo bronić. Ruiny służyły Niemcom jako punkt obserwacyjny dla artylerii, a w podziemiach złożyli lazaret dla rannych. Moim zdaniem Amerykanie zdecydowali się na zdewastowanie klasztoru z pobudek metafizycznych, miał być to symbol końca ery Benedyktynów. Teraz w Europie będzie ład i nowy porządek! Taki Oświecony, masoński i amerykański. Teraz Europę będzie budować American Exceptionalism. W 1898, Papież Leon XIII w swojej encyklice Testem Benevolentiae Nostrae (Świadectwo Naszej Dobrej Woli) ostro skrytykował tą ideologię i uznał ją za herezję. Amerykańską odpowiedź na słowa Papieża dostarczyły
amerykańskie bombowce nad Monte Cassino.
Była to krwawa bitwa, stoczona przez Polaków z doborowymi jednostkami niemieckich spadochroniarzy i piechoty górskiej. Walka toczyła się w bardzo trudnym i silnie umocnionym terenie. Straty były duże. Polscy żołnierze z mozołem zdobywali każdy kamień, przebijali się przez pola minowe i zamaskowane bunkry. Na cmentarzu pod Monte Cassino pochowanych jest 1054 polskich żołnierzy wszystkich wyznań. W Bitwie poległo 923 żołnierzy, straty wśród kadry oficerskiej były olbrzymie ponieważ to oni pierwsi szli do szturmu na pozycje niemieckie. Te krwawe straty wykorzystywała propaganda PRL do deprecjacji tej bitwy twierdząc, że była to bezsensowna rzeź. Przypomnę tylko, że podczas zdobywania Kołobrzegu, Polacy stracili ponad 1700 zabitych, forsowanie Wału Pomorskiego to 2000 zabitych, forsowanie Wisły to 1500 zabitych, w bitwie pod Budziszynem, największej klęski oręża polskiego poległo ponad 5000 tysięcy polskich żołnierzy, niektórzy historycy twierdzą że straty sięgają nawet 10 tysięcy zabitych i ponad 20 tysięcy rannych i zaginionych.
Wymiar Bitwy pod Monte Cassino jest ponadczasowy. Po wojnie żołnierze zdobywający klasztor w większości nie wrócili do Polski i rozjechali się po całym świecie. Z niczym, tylko z mundurem na grzbiecie, zaczynali nowe życie w USA, Kanadzie, Brazylii, Argentynie, Afryce, Nowej Zelandii, Australii. Zakładali rodziny, firmy, wykładali na uniwersytetach. Jak w tej przypowieści o siewcy i ziarnie, które wśród kąkolu dało piękny plon z którego musimy być dumni i do którego musimy podchodzić z wielkim szacunkiem i namaszczeniem. Dzieci weteranów i ich wnuki i prawnuki do dziś czczą pamięć swoich przodków. Część żołnierzy powróciło na kresowe pielesze za haniebną Linią Curzoną i znowu trafili do łagrów, o czym można przeczytać w książce pod tytułem: Spod Monte Cassino na Sybir. Sama bitwa weszła do panteonu polskich bitew takich jak Grunwald, Orsza, Chocim, Odsiecz Wiedeńska, Olszynka Grochowska, Bitwa Warszawska. Monte Cassino jest trwałą częścią naszej tożsamości narodowej a także mitologii naszego narodu. Była to bitwa narodów, tam walczyli także Hindusi, Amerykanie, Francuzi, Anglicy, Marokńaczycy, Nowozelandczycy, ale tylko polski cmentarz na stokach Monte Cassino jest wyrzutem sumienia i symbolem zdrady aliantów w Teheranie, Jałcie i Poczdamie. Dobitnie i w piękny sposób opowiada tragiczną historię Polaków w okresie II Wojny Światowej. Jest też przestrogą i nauczką dla Polaków aby nie wierzyli w próżne obietnice cynicznych sojuszników, pozbawionych krzty honoru. Wróćmy do przypowieści o siewcy, z tego ziarna, które leży na Monte Cassino, z tej polskiej krwi co ją piły maki, wyrósł wspaniały plon. My jako naród musimy być z tego dumni i składać hołd żołnierzom, którzy tam walczyli za Polskę i za nią ginęli. U stop cmentarza widnieje napis „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”.
Feliks Konarski napisał
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.
O, Pawle, jaka miła niespodzianka, że się odezwałeś! 🙂
O, że ta figura w kościele na Monciaku jest z „Batorego”, to nie wiedziałam.
Kościół ten był zbudowany w celu „utwierdzania” niemczyzny i luteranizmu na Pomorzu, sam Wiluś i Cesarzowa Victoria – Auguste łożyli na to „dzieło”
Angole nazywali „Batorego” – „szczęśliwy statek”, miał rzeczywiście więcej szczęścia niż „Piłsudski”.
Muszę się pochwalić, że byłam nie raz na „Batorym”, mam duży sentyment do tego statku.
A propos Wilusia, ulubionego wnuczka królowej Viktorii, był tak zafascynowany angielskim (specjalnym =sondern) gotykiem, że ten kościół jest nim przesycony, polecam szczególnie otwartą konstrukcję dachową.
A może właśnie chodziło o rzeź, szczególnie Polaków ze wschodu?
Niemcy się bez problemu wycofali z klasztoru, zostało, jeśli się nie mylę, dwóch nieuzbrojonych sanitariuszy i kilkunastu ciężko rannych, niezdolnych do transportu.
Staram sie zawsze zamieszczac jakies „rodzynki” w moim ciescie, wiec sie ciesze ze dowiedzialas sie czegos noweego. Ja plywalem na szalupie z Batorego w Funce na Kaszubach. Ale to stare dzieje, ciekaw jestem czy ta szalupa jeszcze plywa?
O, to może Ty mój „ziemlak” jak mawiają Rosjanie?
A symbole są symboliczne, jeżeli umie się oczy używać. 😉
Bombardowanie Monte Casino, pożar Notre Dame. ☹️
Patrzaj, ta szalupa sie znalazla: https://gk24.pl/zaginiona-szalupa-z-batorego-na-jeziorze-drawskim/ar/10515417
Niesamowite, a ja pływałam na kajaku i łowiłam okonie w jeziorze we Wdzydzach Kiszewskich. 🙂
Woda była taka czysta, a ile tam raków żyło…
Boże, jak to było dawno…
To w końcu tożsamość narodowa, czy mitologia? Bo jedno wyklucza drugie.
W sklad tozsamosci narodowej wchodzi mitologia vide opowiesc o Popielu, Piascie Kolodzieju i Rzepisze napisanej przez Galla Anonima.
Rozumiem, metafizyka wszystko tłumaczy i rozwiązuje.
Takich szalup z Batorego jest czy raczej było ( czas jest nieubłagany,,,) cała masa. Nazywa / nazywało się to DZta i słuzyło do szkolenia zeglarskiego.
Porusza polskie serce ta ofiarnosc i pragnienie wolnosci!
Kiedys swiat byl jeszcze normalny!
Pisalem juz raz tutaj, ze cale Niebo pelne jest Polakow, za samo to, jak sie w zyciu nacierpieli i jak sie dzieki temu uszlachetnili
Jakby spojrzec na to z ziemskiej perspektywy, ktos moze postawic zarzut glupoty, polskiej naiwnosci, jak sie na takie historie patrzy!
Z perspektywy Swiata Milosci, w ktorej sie w Polsce wychowalismy natomiast, nie sposob by bylo zdecydowac inaczej!
Mozna byc bardzo dumnym slyszac od Wlochow, ze za taka ofiarnosc i godnosc, Italia, badz ta jej czesc, nalezy takze do Polski!
Faktycznie, nigdzie, poza Polska, nie czuje sie az tak ” w domu”, jak wszedzie we Wloszech!
Ludzka godnosc i milosc potrafi sie w swiecie jednak wszedzie i zawsze odnalezc i ze soba spotkac, chociaz czasy wydaja sie obecnie jak przedsionek piekla!
Wnet to sie zmieni i po to zyje i w tym mam moja nadzieje!
Anders to zdrajca , rzeźnik żołnierzy. Uratował ok 9 tys najorszych zbrodniarzy z SS Galizien odsyłająć ich do Anglii i Kanady, zamiast wydać ich Moskalom. Bitwa pod Monte Cassin, jak się okazuje, też nie miała wielkiego znaczenia militarnego.