Radziwiłowicz, Seweryn, Lemański i Farmazon na wiecu na Dworcu Gdańskim. „Wszyscy jesteśmy Żydami” [WIDEO]

W niedzielę odbył się na Dworcu Gdańskim wiec zorganizowany przez „obrońców demokracji” w związku z rocznicą Marca’68. Program możecie przewidzieć nawet bez oglądania: aktorzy histeryzują na mównicy, demony antysemityzmu hulają po Polsce, ustawa o IPN jest zła, nigdy więcej Holokaustu. Do tego transparent z napisem „Wszyscy jesteśmy Żydami” i białe róże.

Prowadzenie tego eventu powierzono Jerzemu Radziwłowiczowi, a kuriozalny list otwarty odczytał Andrzej Seweryn. Z listu dowiadujemy się, ze Żydzi są i byli Polakami przez setki lat, a antysemityzm jest wymierzony w wolność słowa. List został też odczytany po angielsku i hebrajsku, przy czym wersję hebrajską odczytał suspendowany ksiądz Lemański. Ochroniarzem tego wiecu był Farmazon znany z plugawego języka i agresji wobec dziennikarki TVP.

Ciekawe, czy autorzy tego listu i osoby, które go odczytały, mają świadomość, jakie herezje głoszą. Wbrew ich kuriozalnej tezie Żydzi nie byli Polakami. Właśnie dlatego Polska okazała się dla nich POLIN, ponieważ w tolerancyjnej Polsce nikt ich nie zmuszał do zostania Polakami. Wprost przeciwnie. Żydzi otrzymali przywileje, które gwarantowały im, że nie będą zmuszani do asymilacji. Polska była dla nich rajem, ponieważ tu mogli pozostać Żydami.

W przedwojennej Polsce ponad 80% Żydów to byli chasydzi, którzy w znacznej mierze wyparli judaizm rabinacki. Żydów zasymilowanych, którzy uznali się za Polaków, była garstka. Dlatego opowiadanie bredni o Żydach, którzy przez setki lat byli Polakami, jest wykreślaniem z historii tych Żydów, którzy zginęli w Holokauście. Chasydzi nie tylko nie mieli szans na ukrycie się przed Niemcami; oni nie chcieli pomocy od Polaków, których postrzegali jako katolickie zagrożenie dla żydowskiej duszy. Dziś autorzy listu odczytanego na Dworcu Gdańskim po raz kolejny wykreślili ich z ludzkiej pamięci. Obłęd!

Poniżej zamieszczamy dwa filmy – jednym jest relacja z wiecu na Dworcu Gdańskim, a drugim krótki film z Leżajska, do którego co roku przyjeżdżają tysiące chasydów z całego świata, żeby obchodzić rocznicę śmierci Cadyka Elimelecha. Na pierwszym filmie widzimy histeryków bredzących o polskich demonach antysemityzmu, a na drugim świętujących Żydów, którzy żadnych demonów antysemityzmu w Polsce nie zauważyli. Mówiąc krótko, „obrońcy demokracji” czytają apele i płaczą, a Żydzi hulają, że aż echo idzie. Dlaczego hulają? Bo jest święto Purim i po prostu trzeba się upić!