R. Wicherek: Jak wielkie sieci niszczą prywatną przedsiębiorczość i lokalne społeczności
Nie trzeba być specjalnie spostrzegawczym żeby zorientować się, że wielkie sieci sklepów, korporacje systematycznie wypierają i zastępują małą i średnią przedsiębiorczość. Częściowo jest to efekt uboczny ich zachłanności i pazerności, a częściowo celowe globalne działanie, mające w nowym światowym ładzie doprowadzić do upadku klasy średniej. Nic nowego, warto jednak zwrócić uwagę na kilka technik stosowanych przez te korporacje oraz skutków jakie to niesie dla społeczeństwa, z których możecie sobie nawet nie zdawać sprawy. Prześledźmy więc je po kolei.
I. ZAJMOWANIE JAK NAJWIĘKSZEJ POWIERZCHNI
Sklepy wielkopowierzchniowe funkcjonują w budynkach rozciągniętych na dużej ilości terenu (plus co najmniej drugie tyle na parkingi!!!). Dlaczego nie wykupują mniejszej ilości ziemi, by postawić budynki wielopiętrowe? By prywatni przedsiębiorcy nie mieli gdzie otwierać swoich sklepów lub żeby musieli to robić w gorszych lokalizacjach. Ewentualnie pozostaje im, z braku innych opcji, rozpoczęcie działalności w bezpośrednim sąsiedztwie sklepów korporacyjnych, a w takiej rywalizacji są skazani na porażkę.
II. DUMPING
Sprzedawanie niektórych towarów po cenie poniżej kosztów produkcji (w ostateczności równej bądź nieco wyższej). Ale jak? To bez sensu. Sprzedawać ze stratą? Tak. I jest to zagrywka bardzo cwana i perfidna.
Produkt po drastycznie zaniżonej cenie błyskawicznie zyskuje nabywców, którzy wcześniej kupowali ten towar u prywatnych właścicieli. Ci, przez odpływ klientów, zaczynają notować utratę części dochodów. Kiedy ich firmy upadną, korporacja podnosi ceny swojego produktu do normalnego poziomu. Wtedy może sobie na to pozwolić, bo konkurencji już nie ma, a początkowe straty (stać ją na nie) odrabia z nawiązką.
III. OTWIERANIE BARDZO DUŻEJ ILOŚCI SKLEPÓW
Wyrastają jak grzyby po deszczu, często w absurdalnie bliskiej odległości od siebie. Liderem pod tym względem jest chyba Biedronka. Wielkie sieci i tu biorą pod uwagę początkowe straty, jednak głównym celem jest odpływ klientów z lokalnych sklepów i sklepików. Kiedy te zamkną działalność, zyski zaczynają rosnąć.
IV. WYMUSZANIE SUBWENCJI I ULG PODATKOWYCH
Politycy często chwalą się, że sprowadzając wielką sieć dają nowe miejsca pracy oraz wpływy do budżetu. To jednak półprawda i myślenie krótkowzroczne. Nie wspominają później równie chętnie ilu ludzi zostało bez pracy na skutek upadku prywatnych firm. Ponadto korporacje, wchodząc do nowego miejsca wymuszają na władzach dotacje/ulgi na rozruch interesu oraz wyjątkowo korzystne, niskie podatki. Kiedy znikną małe firmy, miasto staje się uzależnione od takich sieci, które mogą dyktować jeszcze korzystniejsze dla siebie warunki. Pozwala im to również płacić niskie pensje jak na ich możliwości, ponieważ pracownicy nie mają innej alternatywy. Protesty i zakładanie związków zawodowych to ryzyko nawet zamknięcia sklepu, ponieważ jeden w tą czy w tą nie robi różnicy, otworzy się gdzie indziej.
Inne negatywne aspekty działalności korporacji to pogarszanie się relacji międzyludzkich w społecznościach. Dawniej pan Edek miał sklep, zaopatrywał się w towar u pana Zenka, a ulotki reklamowe drukował w firmie pani Lucyny. Powstawała współpraca oparta na zaufaniu i sympatii. Dziś wielkie sieci wszystko robią u siebie lub mają własnych dostawców, których w dodatku wyzyskują.
W dodatku lokalne sklepy to także zawiązywanie się prywatnych znajomości na linii sprzedawca-klient lub miejsce spotkań samych klientów. U wielkich sieci, nawet jeżeli obsługa jest miła i profesjonalna, relacja jest powierzchowna, bo na zażyłości nie ma miejsca i czasu.
Co więc z tym zrobić? Nie oszukujmy się. W dzisiejszym świecie bardzo trudno jest kupować tylko lokalnie. Nie zaszkodzi jednak sensowny kompromis. Jeżeli różnice w cenach nie są drastyczne – nie żałujmy tych dodatkowych kilku-, kilkunastu złotych, wydanych od czasu do czasu w lokalnych sklepach. Nie ignorujmy także stowarzyszeń, próbujących działać na rzecz prywatnej przedsiębiorczości, a także akcji sprzeciwiających się budowie kolejnego zbędnego marketu. Dawajmy przykład i przekazujmy wiedzę. Niby niewiele, a jednak wiele 🙂
Źródła informacji:
„Hiperszwindel” – Mitchel
własne
Przeczytaj także:
Żydobolszewiccy dziadziusiowie przywiezieni tu na taborach SMIERSZU i NKWD pod przywództwem Jakuba Bermana rozpoczęli w 1949 roku sławetną „bitwę o handel” i bitwy tej do końca nie wygrali. Dopiero ich okrągłostołowe wnuczęta przy pomocy plemiennych pobratymców z Zachodu rozwalili skutecznie polski handel i w najbliższym czasie go do końca 'dorezają”. Zamienią może w system przydziałów jak za Lejby Bronstajna – Trockiego, może tylko dogadają się w kwestii ujednolicenia cen dla gojów w Polin, Cholera wie co nam w swojej przewrotności wyrychtują…….
Kazdy, kto zna historię doskonale wie, ze głównym wrogiem i celem zbrodniczych działań zydobolszewi nie był, wbrew pozorom, wielki kapitał, tylko tzw. klasa średnia a więc małe, często rodzinne firmy. Tak było 100 lat temu i do dzisiaj nic sie nie zmieniło. No, moze z wyjątkiem tego, ze KC zydobolszewii są teraz w Brukseli i Waszyngtonie.
Wystarcza 2 hasla:
1. Nie Kupujcie u zyda!
2.Chcesz zjadac robactwo w zanieczyszczonej
zywnosci?Kupuj w sklepach wielkopowierzchniowych!
3.Biedronka i pasikoniki!Mmm,co za przydmak!
A nie mowicie na sklep „Biedronka“ inaczej
„OWAD“? Smacznego!
Czy swinie i psy gowna nie jedza?
Moze takie sklepy niedlugo powstana?
To dopiero bedzie moda!!!!! Tfu!!!!
Ostatnio, przy autostradzie na wysokosci dawnego lotniska Tempelhof stoi chyba ze 20 spalonych furgonow firmy Amazon!
Domyslam sie, ze to nie byl zaden przypadek, tylko wiele, wiele zniszczonych egzystencji ludzkich, ktorzy nie wytrzymali…
Zastanawiam sie tez, kto wyklada gruba forse na wszystkie te Ubery i Bolty, ktorych elektryczne auto musialyby kosztowac po 30-40 tysiecy euro, a ci kierowcy, jezdzacy za pare groszy, nie sa w stanie placic miesiecznych oplat leasingowych!
Ktos to musi intencyjnie organizowac, aby rynek taksowek, kompletnie zniszczyc.
Tak samo z dostawami jedzenia, najpierw pare procent, potem 30…, gdzyz stali sie nieodzowni do istnienia pizzerii i restauracji…
Polacy zamawiajcie tylko TAXI -wchodzac pytajcie Polak czy bandrowiec? Jesli Polak to wsiadacie!To smao ze sklepami kupujcie u POLAKOW… kupujcie na wsi od rolnika.>> Omijajacie Galerie–pulapki przy dworcach na Polakow!!!!!!! Tylko takim sposobem wykonczymy zydow chalaciarzy!