Posłowie Konfederacji z interwencją w Ministerstwie Zdrowia. „Siedziba tego super-resortu sprawia wrażenie opustoszałej dekoracji filmowej” [WIDEO]
W poniedziałek (13.12.2021) posłowie Konfederacji, Grzegorz Braun i Robert Winnicki, udali się do Ministerstwa Zdrowia, żeby przeprowadzić tam interwencję poselską zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora. W myśl tej ustawy poseł ma prawo podjąć interwencję m.in. w organie administracji rządowej, a kierownik takiego oddziału ma obowiązek niezwłocznie przyjąć posła i udzielić mu informacji i wyjaśnień dotyczących sprawy.
Okazało się, że w resorcie kierowanym przez ministra Niedzielskiego prawo nie obowiązuje i posłowie nie zostali przyjęci. Co więcej, interwencja rozpoczęła się od tego, że portier nie chciał ich wpuścić do budynku i usiłował wypchnąć posła Brauna przez drzwi.
Policjant: Panie pośle, minister panów dzisiaj nie przyjmie.@GrzegorzBraun_: Czy Pan zna ustawę o wykonywaniu mandatu posła?
Policjant: No nie aż tak bardzo.Kurtyna. pic.twitter.com/VoJqMHrfA6
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) December 13, 2021
Sprawa szybko wyjaśniona. Niekompetencja policji i pracowników ministerstwa obnażona w 3 minuty. pic.twitter.com/2H2rbkBbBp
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) December 13, 2021
– Po godzinie 9:00 spotkaliśmy się jedynie z informacją, że ministrów nie ma i że możemy poczekać do popołudnia. Nigdy nie miałem takiej sytuacji. Jeśli jest kierownik danej jednostki w np. ministerstwa, to on przyjmuje, a jak nie ma to wyznacza kogoś w zastępstwie – powiedział poseł Winnicki podczas konferencji prasowej w Sejmie. Poseł Braun poinformował, że zza zamkniętych drzwi gabinetów Niedzielskiego i Kraski dochodziły „szepty i szmery”. – Nie jesteśmy pewni, czy minister był, czy go nie było – stwierdził Braun. – Siedziba tego super-resortu sprawia wrażenie opustoszałej dekoracji filmowej – dodał.
Czego miała dotyczyć interwencja? Posłowie Konfederacji domagają się pokazania podstaw naukowych dla nowowprowadzanych obostrzeń, przedstawienia dokładnych danych ws. liczby zakażeń i zgonów na Covid-19 u osób zaszczepionych i niezaszczepionych oraz pokazania umów z koncernami farmaceutycznymi. Wobec nieprzyjęcia posłów przez ministra, Braun i Winnicki zostawili w urzędzie pisma z żądaniem wyjaśnień.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł Braun poinformował, że w budynku ministerstwa nie przestrzega się nakazu zakrywania nosa i ust, chociaż minister Niedzielski terroryzuje Polaków tym nakazem. – Niezamaskowani portierzy, ochroniarze, przywdziewają te maseczki dopiero parę minut po naszym pojawieniu się na miejscu. To taka drobna autodemaskacja, nomen omen, systemu. To, co urząd przy Miodowej, superministerstwo chciałoby narzucić wszystkim Polakom, to nawet w murach tego resoru nie jest przestrzegane – powiedział Braun.
Poseł Konfederacji zapowiedział, że sprawa nie skończy się na wymianie pism z ministrem zdrowia. – Nie po to używamy narzędzia, jakim jest interwencja poselska, żeby w trybie urzędowym korespondować z panem ministrem – podkreślił.
(UWAGA! Dźwięk dopiero od 1.17 min. nagrania)
Źródło informacji: Konfederacja/Facebook
Zobacz też:
Kolędnicy przyszli z kolędą do Żyda. Ten tyle z tej kolędy zrozumie co pies z muzyki Mozarta. Ja się nie dziwie, że panowie w ministerstwie schowali się do mysiej dziury. Gdyby stanęli oko w oko z posłami Konfederacji, musieliby odpowiadać na nieautoryzowane pytania 😁, a nie każdy to potrafi. Ci z Ministerstwa Zdrowia przeważnie kłapią te same dyrdymały co premier albo jego rzecznik.
Kupa a nie minister.