PILNE! Porucznik zeznał w Sejmie ws. przymusu szczepień w wojsku! „Przymusowe urlopy, dyskryminacja, mobbing, śmierć po szczepieniu…” [PEŁNA WYPOWIEDŹ+WIDEO]
O blokowaniu awansów, udziału w misjach i szkoleniach dla żołnierzy Wojska Polskiego niezależne media donosiły już w ubiegłym roku. Teraz podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa szczepień, głos w sprawie zabrali kolejni żołnierze, m.in. porucznik Szymon Fijał. Powiedział o przymusowych urlopach dla żołnierzy nie zgadzających się na „segregację sanitarną”, dyskryminacji, mobbingu niezaszczepionych oraz o naciskach po śmierci żołnierza, który przyjął szczepionkę.
27 lipca 2021 na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dorosłych i Dzieci głos zabrał porucznik Szymon Fijał. Tematem spotkania był „przymus szczepień ochronnych w służbach mundurowych”. Spotkaniu przewodzili trzej posłowie Konfederacji: Janusz Korwin-Mikke (przewodniczący), Grzegorz Braun i Konrad Berkowicz. Gośćmi, a zarazem ekspertami biorącymi udział w posiedzeniu byli żołnierze Wojska Polskiego.
Wprowadzając do posiedzenia Grzegorz Braun wskazał, że polscy żołnierze borykają się z problemem „nieformalnych nacisków, presji” w kwestii przyjmowania niewystarczająco przetestowanej szczepionki.
– Służba wojskowa, jako służba rdzeniowo istotna dla samego istnienia państwowości, ta służba jest obecnie infekowana pewnego rodzaju wirusem, wirusem uznaniowości i bezprawności na poziomie konstytucyjnym i regulaminowym. Jak słyszymy w Wojsku Polskim wystąpiło ze strony przełożonych różnych szczebli dążenie do nakłonienia żołnierzy do dobrowolnej akceptacji procesu szczepień – zaznaczył poseł Braun.
Przymusowy urlop za sprzeciw wobec „sanitarnej segregacji”
Jednym z gości biorącym udział w posiedzeniu był porucznik Szymon Fijał z Podkarpacia, który wskazał na proceder przymusu szczepień w Wojsku Polskim i dyskryminacji żołnierzy niezaszczepionych. Wyznał, że on sam padł ofiarą dyskryminacji.
– Przed szkoleniem zintegrowanym, poligonowym, wpłynął rozkaz dowódcy Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej ws. wsparcia działań związanych z zapobieganiem rozprzestrzeniania się wirusa SARS-Cov-2 realizowanych w ramach operacji pod kryptonimem: „Trwała odporność na kampanię letnią”, który to rozkaz dostałem do bezwzględnej realizacji. W wytycznych do tego rozkazu w zakresie obniżania ryzyk zakażeń osób niezaszczepionych zawarto, że jeżeli liczba zaczczepionych w pododdziałach jest mniejsza niż 50 procent, szkolenie w terenie otwartym odbywa się wyłącznie wtedy kiedy niezaszczepieni zostaną przebadani obowiązkowym testem antygenowym, a szkolenia w pomieszczeniach nie realizuje się. Napisałem meldunek dotyczący dotyczący przekroczenia uprawnień do dowódcy WOT z nadzieją, że jeżeli w piątek generał przeczyta taki meldunek, to w sobotę nie będą prowadzone takie działania. Godzinę później polecono mi wypisać kartę urlopową i kompania pojechała na poligon bez dowódcy kompanii – wyznał porucznik, na którym wymuszono urlop, ponieważ podważył słuszność podejmowanych decyzji w kwestii Covid-19.
Mobbing i „kazania” dla niezaszczepionych
Porucznik zeznał, że złożył zawiadomienie do prokuratury w kwestii mobbingu i dyskryminacji w związku z przymuszaniem do szczepień w Wojsku Polskim. Wskazał także, że niezaszczepieni żołnierze muszą wysłuchiwać „kazań” od swoich przełożonych, a on sam ma tylko wykonywać polecenia.
– Czują presję, ale też odbierając presję od moich podwładnych, zdecydowałem się o napisaniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Wydział ds. Wojskowych, w których zarzucam moim przełożonym nadużycie uprawnień poprzez stosowanie nielegalnych, wykraczających poza prawo działał, decyzji czy zaniechań, które w konsekwencji doprowadzają również do dyskryminacji oraz mobbingu, poprzez m.in. zmuszanie do określonego zachowania. W tym zawiadomieniu zawarłem wszystkie budzące wątpliwości kwestie, na które natrafiłem (…). Żołnierze niezaszczepieni lub tacy, którzy wyrażali swoje wątpliwości odnośnie szczepionki, kierowani byli na rozmowę z dowódcą. Nie były to rozmowy dyscyplinarne, były to rozmowy nieokreślone prawnie, nie był to raport służbowy. Żołnierz stawiał się do dowódcy sam, do dowódcy jednostki wojskowej i słuchał. M.in. tam usłyszałem, że w razie działań bojowych za wszystko odpowiada dowódca jednostki wojskowej, a ja mam tylko wykonywać polecenia – wyznał porucznik Fijał, by opowiedzieć o okolicznościach wokół śmierci innego żołnierza.
Żołnierza śmierć po szczepieniu i wsteczna zmiana przepisów
– Zdarzył się przypadek w brygadzie, w tym samym garnizonie, w 21. brygadzie, umarł żołnierz, prawdopodobnie po przyjęciu szczepionki. Dzień później dotarła do mnie korespondencja, abym przesłał anulację punktów, w których żołnierze zostali powołani do pełnienia służby celem zaszczepienia. Mieliśmy zmienić po prostu punkt, tytuł, że nie „celem szczepienia”, tylko „celem pełnienia służby”, a to że pojechał w trakcie pełnienia służby to nie by tam kierowany, tylko sam chciał. Oczywiście nie zgodziłem się na to – wyznał Fijał wskazując nakłanianie go przez przełożonych do popełnienia przestępstwa. – Nie spotkały mnie żadne konsekwencje dyscyplinarne, bo nie ma podstawy, żeby mnie karać. Dodatkowo pozyskałem wyciąg z rozkazu, żeby żołnierzowi pomóc, ponieważ po przyjęciu szczepienia miał 40 stopni gorączki i wymiotował. Podczas kolejnych szkoleń okazało się, że ma alergię i nie może uczestniczyć. Nigdy wcześniej nie miał problemów zdrowotnych – powiedział porucznik i zaznaczył, że był nakłaniany do zmiany, anulacji tak jakby się pomylił.
Kursy i awanse NIE dla niezaszczepionych
Fijał potwierdził informacje, które w ubiegłym roku przekazał żołnierz w wywiadzie dla wRealu24, że niezaszczepionym blokuje się udział w kursach i awanse.
– Żołnierz składa wniosek o przyjęcie na kurs podoficerski obrony terytorialnej, dostaje zgodę bezpośrednich przełożonych, trafia to do obiegu elektronicznego, do systemu… Przeczytam adnotację pod wnioskiem: „Dowódco, sprawdziłem w systemie ewidencji wojskowej on-line i wyszło, że żołnierz zdeklarowany na odmowę szczepień. Proszę o decyzję czy odmawiamy przyjęcia na kurs” – i dodaje, że adnotację napisał podoficer ds. podoficerów, starszy podoficer dowództwa brygady.
– Odpowiedź dowódcy: Oczywiście odmawiamy. Panowie czy otrzymaliście pismo dyrektora Brańki [dyr. departamentu kadr; pismo z grudnia 2020 – przyp. red.]? Ja mam dopiero na moim poziomie wychwytywać takie lapsusy? No chyba, że mają udokumentowane medyczne przeciwwskazania, to inna bajka. Ale jak płaska ziemia, to będą się gniewał – dowódcę zacytował Fijał.
Co dla żołnierza oznacza uniemożliwienie uczestnictwa w kursie? Zablokowania drogi do awansów i rozwoju zawodowego, a to jest niczym innym jak jawną dyskryminacją w Wojsku Polskim.
Fijoł potwierdza, że w Wojsku Polskim jest prowadzona ewidencja, który żołnierz został zaszczepiony, a który nie.
– Przy numerze PESEL są rubryki, kiedy przyjął pierwszą dawkę szczepionki, kiedy przyjął drugą dawkę szczepionki. Czy w podmiocie prywatnym czy w resorcie Obrony Narodowej – mówi Fijał.
Szymon Fijał dowodzi setką żołnierzy. Jak zaznacza, nie mógł przejść obojętnie wobec jawnej dyskryminacji tych, którzy nie są przekonani do szczepień oraz wobec łamania prawa. Wskazuje, że jego obowiązkiem jest stawanie w obronie żołnierzy, którzy mu podlegają.
Jego zeznania są wręcz przerażające. Wynika z nich, że w Wojsku Polskim zaprowadzono realny, wszak nieformalny przymus szczepień. Ci, którzy szczepieniom się nie poddają, są dyskryminowani, poddawani mobbingowi, a ich ścieżka awansu jest po prostu blokowana.
Pełna wypowiedź porucznika Szymona Fijała:
NAGRANIE Z POSIEDZENIA ZESPOŁU – TUTAJ
Źródło cytatów i nagrań: iTV Sejm
Przeczytaj także:
Panowie w mundorach Wojsk Polskiego wniosek jest jeden,opuszczaicje ta formacje,niech Kaczynski,Blaszczak,Niedzielski i prezydent A.Duda sam broni naszego kraju.Jak to jest mozliwe ze zaszczepiony obawia sie nie zaszczepionego?
rząd pod sąd !!!!!!!!!!!!!!
Przecież gdyby armia nie była „zaszczepiona”, stanowiłaby realne zagrożenie dla realizacji planów nowego ładu i wobec innych zaszczepionych.
Zebrał się zespół parlamentarny. Posiedział i wysłuchał. Pytanie co dalej?
Przecież każdy wniosek utknie gdzieś w sejmie. Obowiązkowo szczepić się będą musieli medycy, nauczyciele. Później przyjdzie czas na inne zawody, w trakcie wykonywania których ma się „kontakt” z ludźmi.
Efekt będzie widoczny za lat kilka. I proszę mi wierzyć, że chciałbym się mylić twierdząc, że będzie to efekt piorunujący.
Wybić wojsko,policję, medyków , a resztę ,szary lud spacyfikowac .I już nowi mieszkańcy Polin, mogą się wprowadzac. Tak to widzę.
Globalistyczna totalitarna zdegenerowana zbrodnicza lewacka międzynarodówka w swoich totalitarnych zapędach postanowiła zastąpić szczury laboratoryjne okłamywanymi i szantażowanymi ludźmi oraz o zgrozo bezbronnymi dziećmi, aby uderzyć w ludzką genetykę w zbrodniczym celu depopulacji ludzkości !!!
Lekarze, wojsko to tzw. pierwsza linia. Przymusowe szczepienia to najgorsze co może być. Tych co zmuszają do szprycowanie nie można inaczej nazwać jak bandyci.
Zdrowie żołnierzy nie ma dla nich znaczenia. Ważne jest podbijanie statystyk. I te sk..syny jeszcze mają hutzpah, by straszyć Tuskiem. Wiem, wiem, Tusk robiłby to samo… Może by i robił, ale nie zrobił. Po względem działalności antypolskiej analogów PiS-u trzeba by szukać w latach 50-tych.
Smutny to artykuł. Wojsko Polskie będzie w ten sposób osłabiane mentalnie. Polscy żołnierze będą umierać od szczepionek polskich pielęgniarek, a nie od kul wroga. Szykuje się wiele chorób psychicznych, które przełożą się na słabość jakość walki i ucieczki z wojska.
Słyszałem, że w wojsku polskim tylko myją toalety, są torturowani psychicznie i uczą się jak maszerować na defiladach. Prawda to?
Mobbing (z ang.) – bycie zaszczutym, osaczonym, traktowanym w nieuczciwy sposób, znęcanie się. Panie Jacku, zna Pan j.polski?
Bezprawny przymus szczepień w komplecie z osłabianiem wojska – bo czymże jest zakaz szkoleń? Toż to wrogie działania przeciw państwu polskiemu!
Brak logiki w działaniach mafii wojskowej. Tym sposobem podwazamy cały czas skutecznosc szczepionek. Przeciez po to sie szczepie aby sie nie zarazić. A tu wychodzi na to ze szczepie sie ale cały czas moge i tak sie zarazić od tych niezaszczepionych. TO gdzie tu jest jakakolwiek logika zaszczepiania się. Widac ze ten zastrzyk nic nie daje. Ale podziwiam troske tych zaszczepionych o niezaszczepionych.
Ten zastrzyk nic nie daje szczepionym ludziom, ale daje ogromne zyski producentom, a do tego bezpłatne testowanie na milionach ogłupionych osób. Nie testują na zwierzętach, bo im masowo zdychały, za to sprawdzają na ludziach ,ile syfu i trucizny mają włożyć do tego badziewia, aby otrzymać pożądany efekt w szybszym czasie, czyli zabicie części im nieprzydatnych osób, a resztę przeprogramować genetycznie i dostroić do własnych instrumentów zarządzania.
Ta genatyczna trucizna jest po to testowana na ludziach, żeby nikczemni wywórcy tej trucizny mieli obiektywne wyniki badań. Wraca ponura działalność doktorów śmierci z czasów II wojny światowej.
Chcą wyeliminować tych mądrzejszych, którzy wiedzą czym jest ta” pseudoszczepionka”.
Trzymajcie się twardo wojacy, bo oni też wiedzą, że poszczepieni wkrótce odejdą w choroby, kalectwo lub
na tamten świat.