P. Krzemiński: Jak upadło Imperium Rzymskie?
Mason Edward Gibbon oskarżył chrześcijaństwo o upadek Cesarstwa Rzymskiego. Brytyjski wyznawca teorii oświeceniowych uważał, że to pacyfistyczna religia spowodowała koniec największego mocarstwa w dziejach. Zastanówmy się ile w tym prawdy.
Imperium Rzymskie pod koniec swojego istnienia borykało się z wieloma problemami natury wewnętrznej i zewnętrznej. Nieustanne psucie monety przez władców w celu zaspokojenia doraźnych potrzeb mieszkańców spowodowało, że imperium stanęło na granicy bankructwa. W dodatku Rzym był nękany licznymi najazdami barbarzyńców, a co gorsza przegrywało wojny z coraz silniejszą Persją, która rosła w siłę.
Prawdą jest, że chrześcijaństwa nie dało się wykorzystać jak boga Marsa, który był świetną figurą retoryczną przekonującą Rzymian do działań wojennych. Świadczy to jedynie na korzyść religii chrześcijańskiej. Wystarczy jednak spojrzeć na rozwój militarny chrześcijańskiej Europy, żeby odrzucić niedorzeczną teorię Gibbona. W o wiele większym stopniu do rozkładu Rzymu przyczynił się rozkład moralny i kulturowy, czyli odrzucenie cnot nie tylko chrześcijańskich, ale też tych tradycyjnych dla pogańskiego Rzymu. Doskonale opisał ten proces polski historyk Teodor Jeske-Choiński w swojej powieści „Ostatni Rzymianie”. Autor barwnie przedstawił konflikty kulturowe, obyczajowe i religijne w starożytnym Rzymie. Można dojść do wniosku, że to ideały zbliżone do tych oświeceniowych spowodowały rozkład Imperium Rzymskiego.
Dlaczego Edward Gibbon oskarżył chrześcijaństwo winą za upadek Rzymu? Oczywiście trudno stwierdzić jakie były osobiste pobudki autora. Nie można mu zarzucić nieznajomości realiów historycznych z uwagi na opasłość jego prac. Czy zatem osobista niechęć? Jest to prawdopodobne, skoro autor był wolnomularzem i wyznawcą ideałów oświeceniowych, które nie udoskonalały człowieka, ale akceptowały i uznawały jego wady. Skoro strącono Boga z tronu, to jedynym obiektem kultu mógł być już tylko człowiek ze wszystkimi swoimi słabościami.
Kwestią problematyczną jest odpowiedź na pytanie, czy chrześcijańskie cnoty uratowałyby Rzym. Tylko nieliczna garstka rzymskiej elity je praktykowała. Można jednak pokusić się o tezę, że gdyby cały Rzym, zamiast tonąć w zabawach i rozrywce, żył w religijnej moralności, to w jakiejś formie przetrwałby dłużej. Nie powinniśmy jednak tego upadku opłakiwać, ponieważ Europa przejęła wiele wartości i zalet dawnego mocarstwa, w tym głównie jego zasady prawne.
Niestety kresowi Rzymu towarzyszyły wszystkie oznaki, które widzimy w dzisiejszym świecie: psucie waluty, zanik męskich cnót, radykalna emancypacja kobiet, czy odrzucenie tradycyjnej religii, która ukształtowała cywilizację europejską. Każdy kto podnosi alarm z tego powodu, jest zaliczany do zwolenników średniowiecza, teokracji i inkwizycji. A jednak owoce, które przynosi świecka kultura zapoczątkowana przez rewolucję francuską, są nie tylko zgniłe, ale i trujące. Młodzież przeżywa coraz głębszą depresję, załamania nerwowe i to nie dlatego, że społeczeństwo jest nietolerancyjne. Europa obecnie jest najbardziej tolerancyjna w całej swojej historii. Więc dlaczego obserwujemy takie kryzysy?
Upadek Imperium Rzymskiego jest przestrogą. Każde imperium, mocarstwo czy państwo, które nie będzie oparte na tradycyjnych fundamentach, na prawdzie religii chrześcijańskiej, na szczerej miłości bliźniego, kiedyś upadnie. Quo vadis?
Przeczytaj także:
P. Krzemiński: Jak Wielka Brytania zniszczyła XIX-wieczne Chiny?
Gajusz Juliusz Cezar mówił: Rozdawnictwo zboża jest początkiem ,końca Imperium Rzymskiego. Doczekaliśmy podobnych , …czasów??????
Tak, jeśli nie powrócimy do kultury łacińskiej, jeśli nie powrócimy do cnót i korzeni chrześcijaństwa skończymy jak zdemoralizowany , zboczony Rzym, pierwsze oznaki już widać. Tak więc brońmy naszej wiary opartej na Panu Jezusie Chrystusie, Który jest DROGĄ, PRAWDĄ i Życiem.
To dziadostwo dookoła może upaść choćby jutro. Nie widzę przeciwwskazań.
@WK
Błąd w założeniu.
Upadek tego – jak piszesz – „dziadostwa”, wytworzy próżnię, którą zajmą kolejni w liczebności wyznawcy innych idei i religii. Wiadomo, że na skutek obłędnej polityki migracyjnej, starzenia się rdzennych mieszkańców Europy, rozbuchanemu rozdawnictwu benefitów i wielożennemu dziecioróbstwu opalonych i podwędzonych samców, jesteśmy na prostej i równej drodze do uzyskania statusu prześladowanej mniejszości we własnych krajach!
O to też chodzi europejskim „elitom” widzącym w rozmnażaniu się kolorowych przybyszy potencjał produkcyjny wobec naturalnego ubytku białych. Stąd promowanie jako swego rodzaju katalizatora przemian demograficznych genderyzmu, homoseksualnych zboczeń, rezygnacji z posiadania potomstwa, powszechnie dostępnej aborcji wsparte na pseudo leczeniu, bezczelnej bezkarności „Big Pharmy” i aplikowaniu Europejczykom całej tablicy Mendelejewa w wysoko przetworzonym żarełku.
Inaczej mówiąc ktoś wydał na Europejczyków wyrok śmierci i realizuje go z żelazną konsekwencją już od pięćdziesięciu lat produkując już w szkołach zwyczajnych imbecyli którzy bez komputera i iPhone’a powoli już żyć nie potrafią.
Jutro niedziela więc proponuje telewizje PL1.TV a w niej bardzo ważny materiał ,, Mamy mało czasu. Nowa pandemia zaplanowana na 2025 r,, Wiedziałam że psychopaci tak łatwo nie odpuszczą.
TE wymienione tutaj powody to w sumie przyczynkarstwo. Głównym powodem był nadmierny rozpasany fiskalizm. Owszem wygodny dla centów włądzy , a nieludzki dla będących jego ofiarą. W rezultacie podatnik płacił kilka kilkanaście razy wiecej niż faktycznie się należało.