O wyższości pralki nad feministką

Fot. Youtube
11

Ministerstwo Edukacji Narodowej wykreśliło z podstawy programowej tzw. edukację antydyskryminacyjną. Pojawił się natomiast zapis o „wzmacnianiu procesu identyfikacji z własną płcią”. Koordynatorka Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton, Aleksandra Józefowska, na łamach „Gazety Wyborczej” tak skomentowała zmiany wprowadzone przez MEN: „Wzmocnienie procesu identyfikacji z własną płcią to wzmacnianie polaryzacji płci i nie uwzględnianie perspektywy gender, czyli inaczej mówiąc, wzmacnianie stereotypów na temat męskości i kobiecości.” Tym samym pani Józefowska potwierdziła czarno na białym, że organizacje takie jak Ponton, które prowadziły w szkołach „edukację antydyskryminacyjną”, pod płaszczykiem nauki tolerancji de facto wbijały dzieciom do głów ideologię gender już w szkole podstawowej.

Od września gender już w szkołach nie będzie. Tym samym legł w gruzach plan przerobienia ludzi na obojnacze istoty zajęte codziennym ustalaniem własnej płci kulturowej według wytycznych feministek, dla których płeć biologiczna to balast i niepotrzebne zawracanie głowy. Dlatego po ogłoszeniu decyzji MEN podniósł się wrzask niemiłosierny. Fanki i fani gender dostają szału i zarzucają MEN budowanie ortodoksyjnego państwa wyznaniowego. Bo przecież miało być tak postępowo. Dzieci miały dowiadywać się, że wcale nie są dziewczynkami i chłopcami, tylko czymś bliżej nieokreślonym, z czego feministyczne ciotki rewolucji zrobią androgynicznego babo-chłopa pozbawionego jakichkolwiek wzorców umożliwiających funkcjonowanie w społeczeństwie. Jeśli sądzicie, że przesadzam, zalecam lekturę tez wypracowanych przez Judith Butler. Dla tej feministki bycie heteroseksualną kobietą lub heteroseksualnym mężczyzną to opresywna normatywność. A jeśli coś jest opresywne, należy z tym oczywiście walczyć. I genderowcy walczą piorąc dzieciom mózgi od przedszkola.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Skąd wzięła się tak poroniona idea jak gender? Jak większość nieszczęść naszych czasów wywodzi się ona z marksizmu i ma służyć jednemu celowi, którym jest zniszczenie porządku społecznego ukształtowanego w państwach wyrosłych na gruncie chrześcijańskim. Wszystkim feministycznym ciotkom rewolucji plującym na ów porządek wyjaśniam, że to właśnie chrześcijaństwo uczyniło z kobiety człowieka i przyznało jej prawa, jakich nie miała ani w pogańskiej starożytności, ani w judaizmie, ani w tak wielbionym przez owe ciotki islamie. Tylko w państwach chrześcijańskich kobiety zostały zrównane w prawach z mężczyznami. Nie trzeba być osobą wierzącą, żeby to zauważyć. Takie są po prostu fakty i byłoby dobrze, gdyby fanki gender przeczytały chociaż jedną książkę historyczną traktującą o zmianach społecznych, jakie dokonały się pod wpływem nauki chrześcijańskiej.

Niestety, ciotki rewolucji naczytały się wywodów marksistów zafascynowanych burzeniem kapitalizmu w celu seksualnego wyzwolenia człowieka. Owo wyzwolenie ma na celu zrobienie ze społeczeństwa radosnego burdelu, w którym wszystko kręci się wokół poszukiwania najbardziej satysfakcjonującej „tożsamości płciowej”. Mamy po prostu podporządkować się zasadzie następującej: „żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek”, przy czym dziewczynka może być chłopaczkiem lub na odwrót. A jak coś się przy okazji zmajstruje, to się problem wyskrobie. Kto wie? Może szczytem postępu będzie mężczyzna poddający się aborcji? Ciotki rewolucji z pewnością postawiłyby mu pomnik ze spiżu w uznaniu zasług na polu walki z opresywnymi kategoriami tożsamościowymi, które w sposób nieuprawniony łączą płeć biologiczną z płcią społeczną. Ależ to byłoby nowoczesne i postępowe. Nawet Rysiek Petru wydałby się przy tym konserwatywnym ramolem.

Na razie jednak różowy sen genderowców został dość brutalnie przerwany. To dobrze, bo wariactwa należy powstrzymywać, a nie karmić je z publicznych pieniędzy. Obserwując genderową aberrację rozprzestrzeniającą się na zachodzie Europy i widząc do czego ona prowadzi – a prowadzi do podcinania korzeni naszej cywilizacji – cieszmy się z tego, że MEN postanowiło powstrzymać to szaleństwo. Postulaty gender w połączeniu z równie poronioną ideą multi-kulti, będącą de facto otwarciem drzwi dla islamizacji Europy, to kolejna próba bolszewickiego ruszenia z posad bryły świata, która skończy się tak samo, jak wszystkie ich pomysły – zamiast nowego, wspaniałego świata dostaniemy ruiny i zgliszcza. To jest właśnie kwintesencja bolszewizmu: zniszczyć, a potem rozsiąść się na pobojowisku i klaskać. Bo idea słuszna, a dla słusznej idei można ogłupić i wymordować miliony. Można to zrobić osobiście, a można też zrobić rękoma islamskich „ubogacaczy”, których włoska mafia i organizacje pozarządowe przywiozą do Europy. I wszyscy będą radośnie ustalać swoją tożsamość płciową w przerwach pomiędzy kolejnymi zamachami, a pani Szczuka i pani Środa dostaną granty i napiszą o tym pracę naukową, a następnie założą torby na głowy. Wariatkowo level master.

Zastanawiam się, czy te sfiksowane feministki zdają sobie sprawę z tego, że dla emancypacji kobiet większe zasługi ma wynalazca pralki niż wszystkie one razem wzięte. Pralka pierze, a ja piszę ten felieton. Takim oto sposobem realizuję rolę kobiety w społeczeństwie przypisaną mi przez opresyjny patriarchat XXI wieku. Lubię to! Żadne feministyczne elaboraty nie zastąpią zwykłej pralki automatycznej. Oczywiście ma ten wynalazek pewien minus. Gdyby nie pralka, pani Środa, pani Szczuka i podobne im feministyczne ciotki rewolucji nie miałyby czasu na poszukiwanie tożsamościowego panaceum na bolączki świata, gdyż siedziałyby nad strumykiem lub nad balią i prałyby własne brudne gacie. Trudno. Jakoś to zniosę.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Gall Anonimus mówi

    Tak, czy siak MEN to dzieło masonerii.
    Ja bym to ministerstwo zlikwidował, żeby już nikt nigdy nie eksperymentował z polską edukacją.

  2. M. mówi

    Kompletny brak zrozumienia tematu.

  3. M. mówi

    „Mamy po prostu podporządkować się zasadzie następującej: „żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek”, przy czym dziewczynka może być chłopaczkiem lub na odwrót. ” – nie ma sposobu, by ktoś jakimiś publikacjami, zachętami skłonił osobę pewną swojej orientacji do jej zmiany. Pani ,zakładam, preferuje mężczyzn. Czy jakakolwiek perswazja jest w stanie Panią skłonić do skierowania uwagi na kobiety? Proszę sobie odpowiedzieć na to pytanie.

    „Tym samym legł w gruzach plan przerobienia ludzi na obojnacze istoty zajęte codziennym ustalaniem własnej płci kulturowej według wytycznych feministek, dla których płeć biologiczna to balast i niepotrzebne zawracanie głowy. ” – ręce mi opadają i ogarnia mnie rozpacz na takie bzdury.

    1. test24 mówi

      Skoro to bzdury, to czemu te eksperymenty na społeczeństwie są już przerabiane, choćby w Niemczech? https://www.youtube.com/watch?v=p5aUDSuruWY
      Niestety, ale nie są żadne chore wymysły autorki tego artykułu, a chore wymysły lewactwa.

  4. Jerzy mówi

    Choć nie mieszkam w Polsce jestem dumny, że polski rząd zaczął w końcu walczyć o zachowanie normalności. Ktoś może zarzucić, że w Rosji robią to samo a przecież to wrogowie Polski, więc Polska musi postępować inaczej, najczęściej robić im po prostu na złość bez oglądania się na skutki. Wygląda jednak na to, że jak się chce zachować w społeczeństwie jaką taką normalność trzeba często robić jak Ruscy. Po prostu inaczej się nie da

  5. Tomek mówi

    Na co dzień szczekają o równouprawnieniu, a jakby przyszło lać po mordach to płacz i od razu budzą się najgłębsze pokłady czystej kobiecości. Feministki to totalne dno i hipokryzja….

    1. Spejson mówi

      Tego lachona ze zdjęcia w czerwonych feministycznych binoklach od dawna ktoś leje na okrągło i to jak widać nie tylko po mordzie.Tej nieszczęśliwej idiotce od bicia, aż się cycki zapadły pod skórę i bidulka nie może dostać stanika w żadnym sklepie dla prawdziwych,rasowych kobiet,więc musi używać taśmy do klejenia kartonów.Zamiast łazić po mieście z gołą dupą,powinna reklamować pralki w sklepie AGD.Mielibyśmy wtedy porównanie,która powierzchnia jest bardziej płaska. Osobiście uważam,że w takiej konfiguracji tzn. „FEMINISTKA VS. PRALKA” to pralka zdecydowanie wygrywa i pokazuje swoją wyższość.

  6. D. mówi

    NA ZDJĘCIU TA NAGOLASKA WYSUSZONA Z WYDĘTYMI CZERWONYMI USTAMI, CHOWAJĄCA ZAPADNIĘTĄ, ZAWZIĘTĄ TWARZ ZA WIELKIMI OKULARAMI, TA Z OKLEJONYMI SUTKAMI…. /NIE MUSIALA TEGO MINUS ZERO BIUSTU NAWET ZAKRYWAC, NIKT NIE ZORIENTOWAŁBY SIĘ NAWET, ZE TO KOBIETA/, A ZATEM TA NAGUSKA WYGLĄDA JAK STARY, WYSUSZONY LUDOŻERCA, KTÓRY ŁUPY – BŁYSKOTKI W POSTACI OGROMNYCH KOLCZYKÓW , KIEDYŚ ZAWIESIŁ NA USZACH I PARADUJE PO WARSZAWIE BO NIE WIE, ZĘ W CYWILIZOWANYM ŚWIECIE LUDZIE SZANUJĄ SWOJE CZŁOWIECZEŃSTWO M.IN., NIE EPATUJĄC SWOJĄ NAGOŚCIĄ, ROZNEGLIŻOWANIEM. EKSHIBICJONIZM WSZAK JEST BARDZO POWAŻNĄ DEWIACJĄ JAK PEDOFILIA, KAZIRODCZE STOSUNKI, ITD.

  7. Artur mówi

    Być może rodzice jej nie kochali i nigdy nie poznała prawdziwej miłości, więc swój ból wyrzuca z siebie jak tylko umie. Myślę jednak, że to niezdiagnozowana choroba psychiczna z początkami anoreksji, godna współczucia.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.