Niemcy: dlaczego samoloty z Chin wciąż lądują na niemieckich lotniskach? Zadziwiająca ignorancja sąsiadów zza Odry

fot. pixabay
2

„Dlaczego samoloty z Chin wciąż lądują w Niemczech?” – zapytuje welt, wskazując jednocześnie na niepokojąco wysokie ryzyko infekcji. W obawie przed nowym koronawirusem wiele krajów zaostrzyło swoje wymagania, określające warunki wstępu na teren państwa. Niemcy jak dotąd zajęły się jedynie dystrybucją ulotek informacyjnych i przypominaniem o numerach interwencyjnych. Jak zauważa portal, w tym kraju panuje również zadziwiający spokój.

Koronawirus rozpoczął epidemię w Wuhan na początku stycznia bieżącego roku. W szybkim tempie przedostał się także do kilkunastu innych państw, głównie za sprawą turystyki. Choroba stała się oficjalnie przyczyną śmierci ponad tysiąca osób. Takie przynajmniej dane udostępnia opinii publicznej chiński rząd. Wiele krajów na świecie, w tym USA, zamknęło swoje granice dla przybywających z Chin podróżnych. Anulowano wiele wydarzeń, wstrzymano loty, biura turystyczne wycofały swoje oferty. Tymczasem, powszechny niepokój zdaje się nie udzielać naszym zachodnim sąsiadom.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Niemieckie lotnisko we Frankfurcie jest jednym z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w Europie. Choć wiele linii lotniczych zatrzymało loty pasażerskie do Chin wkrótce po wybuchu epidemii, bezpośrednie loty chińskich linii lądują codziennie na niemieckich lotniskach. Welt informuje, iż codziennie wielkie odrzutowce przynoszą setki pasażerów z Pekinu czy Szanghaju. Niemiecki rząd nie widzi powodu, aby zatrzymać czy jakkolwiek kontrolować proceder.

„Światowa Organizacja Zdrowia jak dotąd nie zalecała żadnych ograniczeń w podróżowaniu lub handlu”, powiedziało Federalne Ministerstwo Zdrowia. „Zgodnie z zapowiedzią Grupy Lufthansa podjęto decyzję o czasowym zawieszeniu lotów pasażerskich do Chin z powodów biznesowych. Utrzymane zostaną jednak loty Grupy Lufthansy do Specjalnego Regionu Administracyjnego Hongkongu.”

Władze zapewniają, iż w razie wykrycia choroby istnieją odpowiednie środki, aby zareagować. Ponadto, stawiają na edukację. „Na lotnisku we Frankfurcie istnieje niezbędna infrastruktura, aby móc natychmiast reagować na przybywających pasażerów z nowymi lub wysoce zakaźnymi chorobami.” Ponadto, lotniska zaopatrzyły się w tablice informujące o objawach zakażenia koronawirusem, a przybywający muszą wypełniać kwestionariusze, zaznaczając miejsce swojego pobytu na następny miesiąc.

Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż wirus może nie wywoływać żadnych objawów, takie metody zdają się być kpiną. Ilu ludzi może zarazić chory po upływie kilku tygodni, czy nawet miesiąca? Niemcy, słynące z higieny i dyscypliny, zdają się w ogóle nie przejmować epidemią. Szczególnie niepokojące jest, iż są naszymi zachodnimi sąsiadami. Unikanie epidemii z Chin zdaje się prostsze, niż odseparowanie się od Niemców zza Odry.

Źródło informacji: welt.de

Przeczytaj również:

Wiedeń: 16 ataków na kobiety każdego dnia. Cena postępu i tolerancji Zachodu?

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Robert mówi

    Odpowiedź będzie prosta ,na poziomie przedszkola.Czwarta Rzesza bardziej ceni Chiny,zwłaszcza kiedy ropą rządzi dolar i kiedy dla obrony zielonego ,usrael posunie się do wszystkiego

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.