Nie po raz pierwszy słyszymy, że politycy chcą wypowiedzieć wojnę „mowie nienawiści”. Nowy rząd pod kierownictwem Donalda Tuska zabrał się właśnie za pracę nad ustawą penalizującą zachowania kategoryzowane jako „nienawistne”, choć w prawie polskim istnieje już wiele przepisów, które ograniczają wolność słowa. Można się jednak domyślić w jakim kierunku pójdą prace nad nową ustawą, bowiem przewodzi im polityk Lewicy, Krzysztof Śmiszek. Partner Roberta Biedronia. Nie pozostawia to zatem wątpliwości, które grupy w Polsce znajdą się teraz pod szczególną ochroną.
Jednak nie tylko nasi lokalni politycy będą teraz kontrolować debatę publiczną w kraju. Wszystko za sprawą ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, którego jedną z pierwszych decyzji było przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej. Na pierwszy rzut oka decyzja ta nie wydaje się groźna, gdyż do tej pory organ ten zajmował się ściganiem poważnych przestępstw o zasięgu międzynarodowym. Okazuje się jednak, że w zamyśle eurokratów z Brukseli Prokuratura Europejska ma niedługo tropić także… mowę nienawiści.
Projekt regulacji w tym zakresie ma być niedługo procedowany w instancjach unijnych. Biorąc pod uwagę zachodnie „standardy” wolności wypowiedzi można spodziewać się zamknięcia ust większości środowisk prawicowych, narodowych, konserwatywnych i katolickich. Pojęcie „mowy nienawiści” może wkrótce stać się zatem groźną bronią wobec przeciwników skrajnej lewicy.
Czy to znaczy, że wracamy do świata starych i sprawdzonych praktyk cenzorskich, kiedy to nie można było krytykować władzy, systemu, ani kluczowego dlań proletariatu? A może tym razem ograniczanie wolności słowa będzie jeszcze skuteczniejsze i pójdzie krok dalej, aby prewencyjnie już uciszać ludzi? O tym w kolejnym odcinku cyklu „Dokąd Zmierzamy?”, którego gościem u Kamila Klimczaka będzie redaktor Łukasz Warzecha.
Zobacz także:
“Polin w praktyce.” Jacek Międlar o Chanuce, Dniach Judaizmu, kard. Rysiu i Kamińskim [WIDEO]
A będą sprawdzać czy ktoś popełnił myślozbrodnię? 😉
Ha , ha, ha Śmiszek, no cóż, niezwykle znamienne nazwisko. Będzie …ujopląt ograniczał prawa pozostałej, dużo większej części społeczeństwa.
A kutafony parlamentarne nie wymyślą przypadkiem, że oni pozostaną bezkarni, nawet wtedy, gdy nakradną na miliardy, zdradzą naród i kraj, a potem zamordują wielu ludzi. Pewnie wymyślą, bo do tego to wszystko zmierza.
To ze sobie ktos cos uchwali nie oznacza ze to obowiazuje oraz to ze kazdy ma sie do tego zastosowac. A zeby kogos wsadzic to trzeba najpierw dac sie zlapac.