Maski zakłócają percepcję u dzieci i mają negatywny wpływ na budowanie relacji społecznych. Porażające wyniki badania kanadyjskich i izraelskich naukowców
W poniedziałek (7.02.2022) w naukowym piśmie „Cognitive Research: Principles and Implications” opublikowano wyniki badania dotyczącego wpływu noszenia masek na percepcję twarzy u dzieci. Badanie przeprowadzili naukowcy z kanadyjskiego Uniwersytetu York w Toronto i izraelskiego Uniwersytetu Ben-Guriona w Beer Szewie. Rezultaty badania są porażające. Noszenie masek doprowadziło u dzieci do głębokiego deficytu zdolności percepcji twarzy. Jest on większy niż w przypadku dorosłych.
– Twarz to jeden z najważniejszych bodźców wizualnych. Używamy informacji wypisanych na twarzy, aby określić różne cechy osoby, w tym jej płeć, wiek, nastrój i intencje – wskazuje autor badania z Uniwersytetu York, Erez Freud. – Używamy tych informacji do budowania interakcji społecznych – dodaje.
– Maski nie tylko utrudniają dzieciom rozpoznawanie twarzy, ale także zakłócają typowy, holistyczny sposób przetwarzania twarzy – podkreśla Freud. – Jeśli holistyczne przetwarzanie jest upośledzone i rozpoznawanie jest upośledzone, istnieje możliwość, że może to osłabić zdolność dzieci do prawidłowego budowania interakcji społecznych z rówieśnikami i nauczycielami, a to może prowadzić do problemów z tworzeniem relacji – wyjaśnił Freud.
Mój komentarz: Nie trzeba być naukowcem i nie trzeba robić badań, żeby zdawać sobie sprawę z tego, iż noszenie masek przynosi katastrofalne skutki, szczególnie u dzieci. Z jednej strony deficyt tlenu powodujący schorzenia fizyczne (w tym nieprawidłowy rozwój niedotlenionego mózgu), z drugiej – to, co właśnie „odkryli” naukowcy z Kanady i Izraela – czyli upośledzenie funkcji poznawczych prowadzące do zaburzeń w budowaniu relacji międzyludzkich. To jest hodowanie małych psychopatów, którzy wyrosną na dużych psychopatów. I w imię czego?
Maski nie zatrzymują transmisji wirusa przenoszonego drogą kropelkową i aerozolową. Opowieści o noszeniu maski jako przejawie szacunku dla drugiego człowieka to stek bzdur. Wbrew twierdzeniom kowidowej szurii, moja maska nie chroni ciebie, a twoja maska nie chroni mnie. Maska nie chroni nikogo! Zmuszanie dzieci do noszenia masek to bandytyzm, za który powinno się karać idiotów, którzy je do tego zmuszają. Jak długo można tłumaczyć rzeczy oczywiste? Niestety, rzeczy oczywiste nie trafiają do zamaskowanych durniów, którzy ubierają swoje dzieci w maski niszcząc ich zdrowie i życie.
Źródło informacji i cytatów: cognitiveresearchjournal.springeropen.com, jpost.com
Zobacz też:
Wiadomo było, że maski będą upośledzać i rozwój intelektualny, i społeczny oraz emocjonalny, i to nie tylko u dzieci, ale też u młodzieży i dorosłych. Warto zaznaczyć, że nie tylko mózgi dzieci potrzebują tlenu, nasze mózgi też… A komunikacja z człowiekiem zamaskowanym nie daje takiej wartości jak normalna komunikacja, nie budujemy więzi, nie możemy w pełni zintegrować danych z komunikacji niewerbalnej, które składają się choćby na budowanie poczucia zaufania itd. Można byłoby pisać o tym do rana…
Wszystkie totalitarne działania polityczno-medialno-pseudomedyczne związane z tzw. pandemią zmierzają do upośledzenia indywidualnej odporności każdego człowieka oraz celowo uderzają w ludzką psychikę.
W ten sposób wprowadza się zbrodniczy totalitaryzm, pozbawiając człowieka wolności, więzi międzyludzkich i rodzinnych, godności, majętności, zdrowia i życia.
Szatański i zbrodniczy cel twórców tego kolejnego totalitaryzmu to — bezwolni, uzależnieni od tzw. szczepionek, bezrozumni niewolnicy.
Żydom ufacie?
Jak widać, wszystkie aspekty 'pandemii’ zostały solidnie przemyślane i przygotowane. Ktoś bardzo sprytny kombinował, jak przerabiać Ludzi na niewolników, i wyszło mu, że zakutanie dzieci w kagańce w krytycznym dla rozwoju wieku spowoduje 'pożądane’ zmiany.