Lewacki terror na Uniwersytecie Warszawskim. Konrad Smuniewski o donosach i groźbach pobicia [WIDEO]
Konrad Smuniewski, student Uniwersytetu Warszawskiego, działacz Ruchu Narodowego i Konfederacji, został zawieszony w prawach studenta za to, że protestował przeciw lewicowej indoktrynacji na uczelni. „Koniec z tą hucpą i indoktrynacją, którą nazywają nauką. Tak, chcemy nauki, nie lewicowo-liberalnej propagandy!” – apelował Smuniewski.
We wtorek (4.02.2020) Smuniewski był gościem Mediów Narodowych, gdzie opowiedział o tym, co obecnie dzieje się na Uniwersytecie Warszawski. A dzieje się źle. Pomimo zapewnień ministra nauki Jarosława Gowina, że nie pozwoli na dyskryminację na uczelniach, na UW panuje lewacki terror. Studenci o poglądach prawicowych są nękani donosami i zamyka im się usta, gdy wypowiadają się krytycznie na temat lewicowej propagandy. Wobec Konrada Smuniewskiego wielokrotnie padały wyzwiska i groźby. Zaatakowała go też „Gazeta Wyborcza” nazywając nazi-studentem, za co wytoczył gazecie proces, który już niedługo ma się rozpocząć.
– Wielokrotnie wzywałem lewicę i liberałów do debaty na temat m.in. Ruchu Narodowego, ponieważ oni oskarżają RN o wszystkie zbrodnie, które popełniali naziści, a nie polscy narodowcy. Nikt nie chciał ze mną dyskutować zasłaniając się wymówkami, że „z faszystami się nie dyskutuje”. Jednak uniwersytet to jest miejsce na dyskusję, a oni wybierają donosy, w moim przypadku 50 stron – mówi Smuniewski, którego „winą” było również to, że protestował przeciw organizowaniu Chanuki na UW.
Smuniewski wskazał też, że lewicowi studenci są absolutnie bezkarni, gdy zachowują się w sposób niegodny, np. nie wyciągnięto żadnych konsekwencji wobec studenta, który wywieszał na terenie uczelni plakaty szkalujące kardynała Wyszyńskiego i papieża Jana Pawła II. Kadra wykładowcza traktuje lewicowych studentów ulgowo i przyznaje im rację. Studenci o poglądach prawicowych są dyskryminowani i nakazuje się im zamilknąć.
– Wielu wykładowców lewicowych i lewicowo-liberalnych po cichu wprowadza swoich ludzi do Senatu UW, do Komisji Dyscyplinarnej i innych miejsc, gdzie mamy do czynienia z antifiarzami, którzy są na wysokich stanowiskach na Uniwersytecie Warszawskim, również jako studenci – wyjaśnia Smuniewski. – Jest taki niepisany terror, że prawdopodobnie gdyby ktoś z wykładowców stanął w mojej obronie, to mógłby mieć nieprzyjemności z tego tytułu. Natomiast gdy dotyczy to studentów lewicowych, to jest to pochwalane, gdy profesorowie stają w obronie takich studentów, którzy są pospolitymi przestępcami – dodaje.
Źródło informacji: Youtube
Zobacz też:
Z tą chanuką to żeś sobie nasr… koncertowo …hehe
masz jaja chłopie szacunek !
Czyli jeśli nie skutkują cywilizowane metody, należy sięgnąć po te sprawdzone i skuteczne?
Cóż… Grać należy tak, jak pozwalają okoliczności i… przeciwnik.
Wojna się już rozpoczęła. I to już dawno….